Kolejny rowerzysta pod kołami auta prowadzonego przez nietrzeźwego kierowcę [ZDJĘCIA]
2018-08-30 19:17:40(ost. akt: 2018-08-30 20:23:05)
Do wypadku doszło dzisiaj (30 sierpnia) późnym popołudniem na ulicy Hozjusza w Olsztynie. 64-letni rowerzysta jadący w stronę centrum niespodziewanie skręcił w lewo i wjechał wprost pod koła nissana. Skutek? Rowerzysta trafił do szpitala, a będący pod wpływem alkoholu kierowca stracił prawo jazdy.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że jadąc ulicą Hozjusza, rowerzysta dojechawszy do przejścia dla pieszych, postanowił przejechać na drugą stronę. Skręcił w lewo, zaskakując tym manewrem jadącego tuż za nim kierowcę nissana.
W wyniku zderzenia rowerzysta złamał rękę i trafił do szpitala. Rower odebrała jego żona.
W czasie procedur policyjnych, okazało się, że 54-letni kierowca nissana ma prawie 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W powtórnej próbie stężenie było nieznacznie niższe. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a o dalszych konsekwencjach jazdy pod wpływem alkoholu zadecyduje sędzia.
Choć w tej chwili wiele wskazuje na to, że głównym odpowiedzialnym za tę niebezpieczną sytuację był rowerzysta, trudno nie stawiać pytania o to, czy gdyby kierowca nissana był całkowicie trzeźwy, nie udałoby się uniknąć tej sytuacji.
Przypomnijmy, że nawet stosunkowo niewielka ilość alkoholu może mieć zgubny wpływ na nasze zachowania za kierownicą. Czas reakcji (prędkości jazdy 40km/h) w przypadku trzeźwego kierowcy wynosi 0,6 sekundy, a nietrzeźwego (0,2 - 0,6 promila) aż trzy razy tyle, zaś droga zatrzymania odpowiednio: 27,6 metrów oraz 41,0 metrów.
Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
C#@12yt #2569081 | 94.254.*.* 31 sie 2018 16:41
Czy ktokolwiek sprawdza umiejętności i wiedzę rowerzystów z zasad ruchu drogowego ? jesli jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego to chociaż minimalną wiedzę o tych zasadach powinien mieć. Trzeźwy /jadący wbrew zasadom ruchu/ rowerzysta "wpadnie" na mój samochód i spowoduje uszkodzenia to winien odpowiadać tak samo jak kierowca samochodu powodujący wypadek. Dlaczego nie płacą składek OC ? Mam ścigać go sądownie w cywilnej sprawie ? Kilka lat ? Skąd takie uprzywilejowanie w naszym konstytucyjnym Państwie gdzie obywatele są równi w prawach ale też równi w obowiązkach ? Kto za niego zapłaci jesli nie ma ubezpieczyciela ?
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
s #2568911 | 213.76.*.* 31 sie 2018 13:39
dojechawszy wtf?
odpowiedz na ten komentarz
I tyle #2568877 | 88.156.*.* 31 sie 2018 13:02
I znowu narąbany niczym pleban po mszach
odpowiedz na ten komentarz
mandep #2568628 | 109.241.*.* 31 sie 2018 09:24
Jadąc na rowerze w ruchu ulicznym (również na ścieżkach) trzeba mieć oczy dookoła głowy i nie pędzić. To, że w wielu miejscach mamy pierwszeństwo, nie zwalnia z odpowiedzialności i nie czyni nas pancernymi. A jak ktoś wsiada na fleku za kółko, to musi pamiętać, że nawet jak nie będzie winnym zdarzenia, to ma pozamiatane. I szczęście, że jak w tym przypadku nikogo nie zabije.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
olo #2568607 | 88.156.*.* 31 sie 2018 09:07
Po to rowerzysta ma ręce, żeby sygnalizować nimi zamiar skrętu oraz zmianę pasa ruchu. Żaden inny uczestnik ruchu, zarówno trzeźwy, jak i pijany, nie jest wróżką i nie odgadnie zamiarów rowerzysty, jeśli ten ich nie zasygnalizuje!
Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)