Pluł na ratowników i dewastował karetkę. Takich sytuacji jest coraz więcej
2018-06-16 15:02:32(ost. akt: 2018-06-16 19:21:48)
Ratownicy medyczni muszą się czuć bezpiecznie. Przyjeżdżają, żeby pomóc. Ale o agresji ze strony pacjentów słyszymy coraz częściej. Kończy się wyrokami, karami pieniężnymi. Za każdym razem ratownik musi się mieć na baczności.
Podobnie było w przypadku pana Mateusza. Do naszej redakcji przysłał list, w którym opisał nieprzyjemną interwencję.
„Jestem ratownikiem medycznym w olsztyńskim pogotowiu. W związku z narastającą agresją w stosunku do ratowników chciałbym podzielić się z państwem historią z jednego dyżuru. Pacjent pluł, obrażał, kopał nas i sprzęt medyczny. Podaliśmy pana do sądu i wygraliśmy sprawę. Trzy miesiące aresztu i 2000 złotych zadośćuczynienia dla każdego członka zespołu”.
Pan Mateusz dobrze pamięta ten dyżur. — To była noc. 17 października ubiegłego roku — wspomina. — Wezwano nas przed jeden ze znanych olsztyńskich klubów do pacjenta z podejrzeniem zaburzeń psychicznych. Okazało się, że nasz pacjent na dyskotece został zaatakowany gazem pieprzowym w oczy. Przez to miotał się po osiedlu, a ktoś, kto to widział, musiał to odebrać jako chorobę i zadzwonił po pogotowie. Gdy w końcu odszukaliśmy poszkodowanego, co nie było łatwe, zachowywał się całkiem normalnie, przynajmniej w pierwszych chwilach udzielania pomocy. W takich przypadkach w zasadzie jedyną skuteczną pomocą jest przemycie oczu chłodną wodą — tłumaczy ratownik. — W trakcie wykonywania tych czynności przyjechała policja, którą również wzywa się do tego typu zgłoszeń, między innymi w celu zagwarantowania bezpieczeństwa ratownikom. Rozpoczęliśmy transport poszkodowanego do szpitala (taka jest procedura — red.). Chociaż istniała możliwość obecności policjanta w karetce, nie zdecydowaliśmy się na to. Poszkodowany mężczyzna, mimo że był pod wpływem alkoholu, zachowywał się poprawnie i nie przejawiał żadnych oznak agresji — dodaje.
Jednak w karetce zachowanie mężczyzny zmieniło się diametralnie. — Zaczął kłaść nogi na defibrylator wart 75 tys. zł, dewastować wyposażenie karetki, a gdy jeden z nas zwrócił mu uwagę, mężczyzna rzucił się na niego z pięściami. Nie trafiały do niego żadne nasze argumenty — opowiada nasz czytelnik.
Bilans? — Pijany pacjent znieważył nas, kopiąc, plując w twarz i obrzucając wyzwiskami. Obrażał nas takimi słowami, jakich wcześniej nie słyszałem, obrażał też personel szpitala wojewódzkiego — wspomina pan Mateusz. — Policjanci, którzy dołączyli do nas w szpitalu, byli zmuszeni skuć mężczyznę kajdankami, żeby nad nim zapanować. W efekcie tych wydarzeń mężczyzna został skazany na trzy miesiące pozbawienia wolności i na 2000 złotych zadośćuczynienia dla każdego z nas.
— Skąd się bierze w ludziach ta agresja? — dopytujemy. — Głównymi przyczynami agresji są alkohol, narkotyki i coraz częściej dopalacze. I chociaż nie jest tak, że zawsze podczas wezwań do lokali rozrywkowych spotykamy się z agresją ze strony potrzebujących naszej pomocy, to jednak takie przypadki występują coraz częściej — odpowiada ratownik.
Potwierdza to opinię ratowników medycznych z całego kraju. Często słyszymy na przykład o Krakowie, gdzie zdarzały się przypadki ciężkiego pobicia, czy nawet sytuacje, w których ktoś próbuje rzucić w ratowników nożem, maczetą, a nawet... mieczem samurajskim.
Pojawiały się już więc pomysły stworzenia mapy niebezpiecznych miejsc, gdzie interwencji pogotowia zawsze powinien towarzyszyć patrol policji. Podobny system sprawdził się już w Wielkiej Brytanii.
Sprawą zajmował się również Sejm, który w kwietniu nowelizował Ustawę o państwowym ratownictwie medycznym. Regulacja powiększyła katalog osób, którym będzie przysługiwała ochrona przewidziana dla funkcjonariuszy publicznych o osoby udzielające pomocy medycznej w szpitalnym oddziale ratunkowym, dyspozytorów medycznych oraz wojewódzkich koordynatorów ratownictwa medycznego.
PJ
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
trol warmiński #2520821 | 83.9.*.* 17 cze 2018 23:16
Jakie dopalacze ? Raczej zwyczajne gówno , łykane przez gównojadów.
odpowiedz na ten komentarz
jhvhv #2520627 | 197.231.*.* 17 cze 2018 15:13
ojojoj
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz
Normalny #2520583 | 217.99.*.* 17 cze 2018 12:53
No tak... A ja pracujący,płacący podatki ,ZUS ,ubezpieczenie obowiązkowe i prywatne na SORze ostatnio czekałem 3 godziny w środku nocy z połamanym palcem...jak żyć w tym chorym kraju!
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
o matko #2520479 | 185.100.*.* 17 cze 2018 09:49
Ależ tu głupoty niektórzy piszą. Nie ma usprawiedliwienis dla agresji. Większość pogotowia to wspaniali fachowcy.
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz
Leszek #2520464 | 94.194.*.* 17 cze 2018 09:28
Pownnini mu zastrzyk z benzyny zrobić.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz