Dla nas OBO traci swój sens
2017-11-15 16:00:00(ost. akt: 2017-11-16 08:10:55)
Wczoraj w olsztyńskim ratuszu odbyło się cykliczne spotkanie z przewodniczącymi rad osiedli. Jednym z głównych tematów był Olsztyński Budżet Obywatelski. Niektóre z rad osiedli rozważają czy w ogóle jest sens w nim startować...
Spotkanie z przewodniczącymi rad osiedli dotyczyło trzech głównych tematów. Omawiano Łynostradę, podsumowano Olsztyński Budżet Obywatelski, a także przebudowy na ul. Partyzantów i Pieniężnego. Niestety w przypadku ul. Partyzantów nie ma dobrych informacji. Wykonawca prawdopodobnie nie wyrobi się w terminie. Miasto zapewnia jednak, że trzyma rękę na pulsie. — Jesteśmy zaniepokojeni tempem prac, jakie realizowane są na ul. Partyzantów — przyznaje Patryk Pulikowski z biura prasowego Urzędu Miasta w Olsztynie. —
Zobowiązaliśmy wykonawcę do zintensyfikowania działań. Inżynier kontraktu czuwa nad przebiegiem robót i dotrzymywaniem zobowiązań, wynikających z umowy.
Zobowiązaliśmy wykonawcę do zintensyfikowania działań. Inżynier kontraktu czuwa nad przebiegiem robót i dotrzymywaniem zobowiązań, wynikających z umowy.
W przypadku ul. Pieniężnego na szczęście problemu nie będzie. — Wykonawca poinformował nas, że dotrzyma terminu. Ulica zostanie oddana do użytku 13 grudnia — powiedział nam Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. — Wykonawca jest przygotowany na to żeby 25 października położyć warstwę ścieralną, ale jeśli będzie poniżej 10 stopni, to będzie zmuszony poczekać do wiosny. Mimo to 13 grudnia pojedziemy ul. Pieniężnego. Prowadzimy też postępowanie, aby wykonać górną część tej ulicy razem z oświetleniem. Zabezpieczyliśmy finansowanie, projekt jest przygotowany, ale oczywiście to już oddzielne zadanie, prawdopodobnie na przyszły rok — dodał prezydent.
Jeśli zaś chodzi o OBO, którego projekty zintegrowane i osiedlowe podsumowano na wczorajszym spotkaniu, to kilka rad osiedli zapowiedziało już, że rozważa rezygnację z udziału w następnej edycji. — Wszystko dlatego, że OBO idzie w złym kierunku — przekonuje Teresa Pokora-Wierzbicka, przewodnicząca rady osiedla Mazurskiego. — Idealnym przykładem jest nasz projekt nad Jeziorem Skanda, gdzie ludzie zaczęli podejrzewać jakieś przekręty. Zabrakło głosu z Urzędu Miasta o trwających przygotowaniach.
A te trwały ponad rok, bo... — Było to skomplikowane choćby pod względem prawnym — poinformował nas w ubiegłym tygodniu Patryk Pulikowski. — Wymagało wielu uzgodnień m.in. z gestorami mediów, właścicielami nieruchomości (Agencja Nieruchomości Rolnych, Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych). Uzyskiwanie zgód na wykonywanie np. urządzeń wodnych pochłonęło sporo czasu.
— Ludzie nam nie wierzyli i nie chcieli teraz głosować— mówi Teresa Pokora-Wierzbicka. — A na Placu Mazurskim zabraknie np. toru rolkarskiego, który był w projekcie, bo zabrakło pieniędzy. Cały czas trzeba patrzeć urzędnikom na ręce.
O tym, że OBO jest niedopracowane przekonuje też Elżbieta Osenkowska, przewodnicząca rady osiedla Podleśna. — Szkoły postępują nieetycznie — mówi.
— Jedna osoba ze szkoły pisze projekt, a głosują rodzice, bo ich dzieci przynoszą kartki z prośbą o głos. Wcale się rodzicom nie dziwię, bo sama bym to podpisała, gdybym miała dziecko w szkole. Ale inni muszą zdobywać głosy tradycyjną drogą, więc jakie szanse mają ich projekty? Zgłaszaliśmy nieprawidłowości, ale od Anety Szpaderskiej z biura Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego usłyszeliśmy wczoraj, że każdy może pracować jak chce. Zgadzam się, ale są pewne granice.
O tym, że OBO jest niedopracowane przekonuje też Elżbieta Osenkowska, przewodnicząca rady osiedla Podleśna. — Szkoły postępują nieetycznie — mówi.
— Jedna osoba ze szkoły pisze projekt, a głosują rodzice, bo ich dzieci przynoszą kartki z prośbą o głos. Wcale się rodzicom nie dziwię, bo sama bym to podpisała, gdybym miała dziecko w szkole. Ale inni muszą zdobywać głosy tradycyjną drogą, więc jakie szanse mają ich projekty? Zgłaszaliśmy nieprawidłowości, ale od Anety Szpaderskiej z biura Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego usłyszeliśmy wczoraj, że każdy może pracować jak chce. Zgadzam się, ale są pewne granice.
— Mamy żal do organizacji OBO — mówi Bogdan Gęsicki, przewodniczący rady osiedla Pojezierze. — Dlatego zastanawiamy się, czy w ogóle jest sens w nim uczestniczyć. Szkoły faktycznie postępowały nie fair. W tegorocznej edycji niby zakazano takich praktyk, ale wyszło jak zwykle. Prezydent powiedział nam wczoraj o konieczności dopracowania OBO, ale to już piąta edycja. Ile można?
Podczas wczorajszego spotkania dowiedzieliśmy się też ciekawych rzeczy o Łynostradzie. Już wiemy, że musi zmienić swoją formę. Odbyła się bowiem prezentacja, podczas której... — Profesor z UWM przedstawił dokumentację fotograficzną z terenów uniwersytetu, gdzie miała biec Łynostrada — mówi Bogdan Gęsicki. — To teren podmokły, wszystko jest nasiąknięte. Teren jest też w wielu miejscach poniżej poziomu wody.
Brano pod uwagę nawet użycie żwiru, ale wszystko by przeciekło. Jeśli chodzi o ścieżki pieszo-rowerowe, to o nich także nie ma mowy, bo na tym terenie po prostu by się zapadły.
PJ
PJ
Komentarze (25) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
zemsta #2375922 | 37.8.*.* 16 lis 2017 19:24
No i zaczyna się mścić dopuszczanie do głosowania wszystkich wniosków, byle tylko padł kolejny rekord ich liczby. Dobrze, że poza Prezydentem pada tu także nazwisko p. Szpaderskiej, która odpowiada za złe przygotowanie projektów i takie sytuacje jak mamy obecnie. Tak się zamienia pozytywną inicjatywę w wydmuszkę na użytek urzędu i samozadowolenia urzędników. Redukowanie zwycięskich projektów bez konsultacji z wnioskodawcami to skandal i pokazanie kto tak naprawdę ma interes w istnieniu OBO.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz
Jarecki #2375729 | 88.156.*.* 16 lis 2017 15:50
No i jak zwykle opóźnienia,tlumaczenia,jednym slowem partactwo wykonawców,ale przedewszystkim nieudacznictwo naszego panującego inżyniera Arbuza,oraz podległych mu ratuszowych jednostek.Ale co tam koniec roku bliski i urzędasy przyznają sobie sowite nagrody za wspaniale SPIERDOLONE miejskie inwestycje !!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
dlaczego #2375602 | 80.52.*.* 16 lis 2017 12:45
Dlaczego wycięto drzewa i krzewy (kilkanastoletnie) z pl Jedności Słowiańskiej na przeciwko Informacji Turystycznej - po drugiej stronie ulicy. Kolejne miejsce gdzie układa się polbruk, betonowania ciąg dalszy.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz
a gdzie mieszka profesor? #2375488 | 80.52.*.* 16 lis 2017 10:27
nie przypadkiem w okolicy projektowanej (i nigdy nie zbudowanej) Łynostrady? Tam gdzie są tzw. bloki pracowników uczelni uwm na iwaszkiewicza? albo na brzezinach? Jeśli tak to nieładnie. Przypadek Łynostrady doprowadzi te władze do upadku. Kilka tysiecy mieszkańców głosowało a ich głos wladze maja w .....
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
allensteiner #2375353 | 88.156.*.* 16 lis 2017 08:03
Ja tam zgłosiłem projekt i zaraz przeszedł. Może był bardziej przekonywujący? A może tylko tańszy? Gdyby nie przeszedł - zgłosiłbym go następnym razem zamiast marudzić.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)