"Skarby" z olsztyńskich jezior. Płetwonurkowie nie mają łatwego życia

2016-07-06 11:15:41(ost. akt: 2016-07-08 12:41:06)

Autor zdjęcia: Robert Dubaj

Stare opony, części samochodowe, butelki, a nawet portfele, telefony komórkowe i wyposażenie wędkarskie, to tylko niektóre rzeczy jakie można znaleźć w olsztyńskich jeziorach. Nad ich czystością dbają płetwonurkowie z Akademickiego Klubu "Skorpena", wraz z ilością turystów przybywa im pracy. Zapraszamy do materiał, który przygotował Robert Dubaj. Więcej na jego profilu, link na dole artykułu.
Płetwonurkowie z Akademickiego Klubu "Skorpena" już po raz 10 wysprzątali jezioro Kortowskie. Podczas upalnego popołudnia, przeczesali dno jeziora przy molu i kortowskiej plaży. Uczestnicy to doświadczeni płetwonurkowie i ludzie wielkiego serca. Dzięki sprawnej organizacji i ich zaangażowaniu udało się wydobyć kilkadziesiąt kilogramów butelek, puszek, pojemników i innych śmieci. Wśród tego wszystkiego trafiły się także zguby, przypadkowo utracone przez wypoczywających nad wodą.

- Iskrą do działania i akcji sprzątania jezior była bezmyślność ludzka i coraz bardziej zaśmiecone jeziora oraz rzeki. Ludzie wyrzucają prawie wszystko do wody. Akcje prowadzimy już 10 lat. W tym czasie zebraliśmy około 8 ton śmieci ze zbiorników wodnych - powiedział prezes klubu „Skorpena” Kamil Albrewczyński.


Woda to jeden z większych skarbów jakie posiada nasze społeczeństwo. Niestety wiele jeszcze jest do zrobienia by zmienić podejście ludzi do natury. Często widzimy hałdy śmieci i to nas bulwersuje. Masa śmieci zalega również na dnie jezior i rzek. Większość z nas nie zaprząta sobie tym głowy, bo po prostu tego problemu nie widać. My staramy się pokazać i uświadomić społeczeństwo o zagrożeniu dla natury. Po prostu sprzątamy pod wodą. I trzeba powiedzieć, że z dużym skutkiem. Z wody wyciągamy masę śmieci. Do akcji udaje się wciągnąć coraz więcej kolegów płetwonurków, miłośników natury, instytucji i organizacji. I to nas bardzo cieszy, mówi Kamil Albrewczyński.

Podczas prowadzonej akcji, dzięki uprzejmości Rafała Piątka i Piotra Bacławskiego, członków klubu „Skorpena”, mogliśmy się dowiedzieć więcej szczegółów. Akcje prowadzone są głównie w Jeziorze Długim, Ukiel i w kilku zbiornikach na pojezierzu Iławeckim. W akcjach przeważnie bierze udział od 15 do 20 członków klubu. Z myślą o plażowiczach płetwonurkowie organizują takie akcje na początku sezonu kąpielowego. To, co zalega w rejonie plaż może zagrażać plażowiczom, szczególnie tym najmłodszym.

Do akcji z chęcią włączają się „Stowarzyszenie PRONATURA”, klub „AQUADIVER”, UWM, nadleśnictwa, urzędy miejskie, zarządy rezerwatów przyrody. Oprócz jezior płetwonurkowie biorą udział w akcjach sprzątania świata, czy corocznym sprzątaniu Łyny. Każdy szanujący się nurek nie pozostawi na dnie puszki, butelki czy innego śmiecia. Lubimy nurkować w czystej toni, mówią zgodnie.

- Wszystko. Od wózków sklepowych, muszli toaletowych, części pojazdów czy ogromnych opon maszyn budowlanych. Oczywiście są też rzeczy, które ludzie gubią przez nieuwagę w tym portfele, okulary czy telefony. Sporo jest też sprzętu wędkarskiego. Z naszych zdobyczy moglibyśmy nieźle wyposażyć niejednego wędkarza, mówią płetwonurkowie.


Nie brakuje też śmieci "dużego kalibru". Podczas nurkowań trafialiśmy na duże śmieci: karoserie samochodów, łodzie rybackie i turystyczne. Inna sprawą są pozostałości po II wojnie. Tu współdziałały z policją i saperami zgodnie z procedurami.
Kiedyś w osłupienie wprawiło nas… łóżko sprężynowe z resztą pościeli. W swojej kolekcji mamy także zegarek, który dość długo leżał na dnie. Po wyciągnięciu z wody i nakręceniu działa do dziś. Innym razem pokładaliśmy się ze śmiechu gdy kolega podczas sprzątania Łyny wynurzył się i zamiast płetw miał... narty zjazdowe. Zrozumielibyśmy gdyby były to narty wodne.

Najwięcej śmieci płetwonurkowie znajdują w rejonie plaż, kąpielisk, przystani i ścieżek spacerowych wzdłuż brzegów. Dość często proszeni są też o pomoc w wydobyciu zgub. Niedawno „ratowaliśmy” drona po przymusowym wodowaniu w olsztyńskim jeziorze. Często podejmujemy też kluczyki do samochodu, torebki damskie i biżuterię.


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: Robin

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Minol #2024358 | 62.214.*.* 9 lip 2016 20:08

    Sa Ludzie,ktorza sie troszcza.o Srodowisko.oczyszczaja rzeki i stawy od smieci. Chwala im. Manele jak Bugi? Martyna-znowu nogi rozszezylas.albo ten pijak antoni za zatorza. To sa wasze smieci.wasz brod.wasze smierdzadze gowno. Kto wam zaplacil internet? nierobole.patologia.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Bugi #2023839 | 31.0.*.* 8 lip 2016 18:38

    Dobra reklama firmy .....

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Antoni ze zatorza #2023665 | 94.254.*.* 8 lip 2016 12:59

      O, może znajdą też moje pieniądze z komunii?

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5