Pionierska operacja rekonstrukcji żuchwy. Zabieg zakończył się sukcesem

Rak zaatakował obie strony żuchwy ośmioletniego dziecka. Chłopiec mieszka w Oleśnicy na Dolnym Śląsku. Żadne dotychczasowe leczenie nie mogło mu pomóc. Guz ciągle rósł, niszczył żuchwę i coraz bardziej utrudniał mu normalne funkcjonowanie. Do tego stopnia, że chłopiec ma już nawet kłopoty z jedzeniem i oddychaniem. Chłopiec trafił do miejscowego szpitala.Tamtejsi lekarze nie podjęli się zabiegu. Dlatego dziecko trafiło do Olsztyna.

— Chłopiec przyjechał do nas, dlatego że tylko lekarze z naszego szpitala wykonują mikrochirurgiczne zabiegi rekonstrukcji żuchwy u dzieci — mówi Barbara Chwała, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Dlaczego nikt inny nie podjął się operacji?

— Ten zabieg jest wyjątkowy. Po raz pierwszy podczas operacji lekarze użyli specjalnych szablonów i wyprofilowanej płytki tytanowej, skonstruowanych indywidualnie dla tego pacjenta przez techników z Niemiec. Zastosowanie takiego rozwiązania znacznie ułatwiło przeprowadzenie zabiegu i skróciło czas jego trwania — informują przedstawiciele szpitala.

Jak powiedział "Gazecie Olsztyńskiej" dr Krzysztof Dowgierd, ordynator oddziału chirurgii głowy i szyi w zakresie chirurgii szczękowo-twarzowej szpitala dziecięcego, operacja przebiegła bez komplikacji i niespodzianek.

- Guzy zostały wycięte. Wstawiliśmy też przeszczep z kości strzałkowej. Choroba była już bardzo zaawansowana. Wykryto ją zimą ubiegłego roku - mówi dr Dowgierd. Trzy dni dziecko spędzi na intensywnej terapii. Później pozostanie w szpitalu przez kolejnych dziesięć dni. Do Olsztyna będzie musiało przyjeżdżać także po opuszczeniu szpitala na kontrole.

mk