Renault clio spłonęło przy stacji benzynowej w Olsztynie

2016-01-11 11:01:53(ost. akt: 2016-01-12 07:49:45)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: sxc.hu

W poniedziałek po godzinie 9 zapalił się samochód przy ulicy Leonharda w Olsztynie. Po pomoc zadzwonił właściciel auta, który zauważył ogień wydobywający się spod maski.
Właściciel renault clio może mówić o prawdziwym pechu. Nie dość, że nie dojechał na miejsce, to jeszcze jego auto doszczętnie spłonęło. Do zdarzenia doszło w pobliżu stacji benzynowej. Mężczyzna, gdy tylko zauważył ogień, natychmiast zadzwonił po pomoc. Krzysztof Pardo, rzecznik straży poinformował, że trwa ustalanie przyczyn pożaru. Do zdarzenia wysłano dwie jednostki straży pożarnej oraz dwa patrole policji. Strażakom szybko udało się ugasić pożar.

Droga w pobliżu stacji benzynowej była zablokowana przez około 20 minut. Jednostki straży musiały mieć miejsce na dojazd. Jednak kierowcy mogą już jeździć bez problemów. Około godziny 11 wszystkie niedogodności zostały usunięte i ruch przebiegał płynnie.

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. trv #1904184 | 83.9.*.* 11 sty 2016 19:20

    .....naprawiam auta od 30 lat ale nie spotkałem się z taką bzdurą jak SAMOZAPLON

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. cde #1904067 | 178.235.*.* 11 sty 2016 16:59

      Gdyby po dojechaniu na miejsce auto spłonęło to miałby szczęście ?

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. Do "BATONA" #1903951 | 213.184.*.* 11 sty 2016 14:43

      "Niewinne" piszemy razem TŁUKU!

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. BATON #1903840 | 89.228.*.* 11 sty 2016 12:42

      Ja mam dwie gaśnice i obie w kabinie pod ręką w przypadku uwięzienia aby się nie spalić (trzymam je pod fotelami) a nie w bagażniku. Jeśli będziecie jechać za szybko przez las to może wam zwierzę wyskoczyć i wpadniecie na drzewo na pustej drodze późnym wieczorem i jeśli zostaniecie ranni i uwięzieni bez możliwości wyjscia z auta i auto się zapali to gaśnica w bagażniku wam nie pomoże. Spłoniecie tak samo jak 300 lat temu inkwizycja paliła nie winne kobiety czyli żywcem. Lepiej mieć gaśnicę pod ręką a nie w bagażniku a tym bardziej że może się przydać w czasie napaści przez bandytę-to jest całkiem niezła broń,lepsza niz gaz pieprzowy

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (8)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5