Fotoradary w Olsztynie robią już zdjęcia. Kto będzie nimi zarządzał?
2015-10-24 10:00:00(ost. akt: 2015-10-24 10:35:15)
W sprawie fotoradarów systemu ITS pewne jest dziś tylko to, że stoją. Wciąż nie wiadomo, kiedy zaczną pilnować kierowców, kto będzie za nie odpowiadał i kto wyśle nam zdjęcie, jeśli już zostaniemy przez fotoradar przyłapani.
Wprowadzenie fotoradarów jest dla mieszkańców z oczywistych względów najbardziej kontrowersyjnym elementem systemu ITS, który został zainstalowany (i jest teraz testowany) na olsztyńskich ulicach przy okazji budowy linii tramwajowej. Oprócz samych masztów fotoradarowych, pięć skrzyżowań zostanie objętych także systemem pomiaru prędkości i przejazdu na czerwonym świetle. „Puszki” z fotoradarami pojawiły się w mieście już jakiś czas temu (o czym natychmiast poinformowali nas czytelnicy), ale długo były zakryte czarną folią. Jak już pisaliśmy, kilka dni temu jednak zawrzało, bo kierowcy zauważyli, że obiektywy są odsłonięte. Ratusz zaczął uspokajać, że urządzenia są obecnie jedynie testowane przez firmę Sprint, wykonawcę tej części projektu tramwajowego.
Cały system ITS ma być gotowy do końca miesiąca, ale wciąż nie jest znana najważniejsza data: kiedy fotoradary zaczną łapać kierowców. — My technicznie będziemy gotowi, chociaż na pewno urządzenia będą przez nas weryfikowane jeszcze przed samym uruchomieniem. Moje pytanie jest raczej w drugą stronę: co się stanie, kiedy urządzenia już zaczną działać, co się będzie działo dalej? Czy przejmie to policja, Inspekcja Transportu Drogowego czy może ktoś inny? — mówi „Gazecie Olsztyńskiej” Rafał Ogonowski z firmy Sprint. — Wiemy przecież, że zmienia się ustawa, co komplikuje sprawę. Dlatego bardziej to miasto lub drogowcy mogą powiedzieć, od kiedy kierowcy rzeczywiście będą karani.
Źródłem zamieszania jest oczywiście niedawna zmiana ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, w myśl której od 1 stycznia 2016 r. straż miejska zostanie pozbawione możliwości przeprowadzania kontroli fotoradarowej. Czyli w praktyce miasto nie będzie mogło zarządzać fotoradarami. Według prawa będą mogły robić to tylko policja lub ITD. — Urządzenia rejestrujące przekroczenia prędkości i przejazdy na czerwonym świetle służą poprawie bezpieczeństwa. A to dla nas istotne, bo jak pokazały statystyki wypadków w Olsztynie z 2014 roku, musimy działać wielotorowo, żeby im zapobiec — komentuje Marta Bartoszewicz, rzeczniczka ratusza. I mówi wprost: — Obawiamy się, że ustawa doprowadzi do spadku bezpieczeństwa, bo fotoradary i kamery montowane są w najbardziej niebezpiecznych punktach, na których działają prewencyjnie. Urządzenia te mogłyby w przyszłym roku zostać przejęte przez Generalny Inspektorat Transportu Drogowego, ale ten jak na razie odmawia. Ustawa „Prawo o ruchu drogowym” komplikuje sytuację nie tylko naszej gminy, ale wielu samorządów w całym kraju.
W lipcu, kiedy o drogowych roszadach stało się głośno, prezydent miasta wystosował pismo do jednej z posłanek Platformy Obywatelskiej z prośbą o interwencję. — Teraz dodatkowo wysłaliśmy pismo do Marii Wasiak, minister infrastruktury i rozwoju z prośbą o nowelizację ustawy i przywrócenie gminom władztwa nad fotoradarami stacjonarnymi oraz rejestratorami przejazdów na czerwonym świetle. Włącznie z prawem do postępowań mandatowych. W razie odmowy dopuszczamy wariant przekazania urządzeń ITD, ale wówczas chcielibyśmy jednak otrzymać wartość poniesionych przez nas nakładów — zastrzega Bartoszewicz. — Umowa ze Sprintem podpisana była na cały ITS, nie ma tam wyszczególnionych kosztów każdego z elementów. Ale w sytuacji, gdy będziemy musieli odzyskać zwrot nakładów od ITD, oszacujemy je na podstawie cen rynkowych.
Można się więc tylko domyślać, dlaczego inspektorzy transportu drogowego nie garną się do przejmowania fotoradarów. Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym: — Obecnie GITD ma w planach włączenie fotoradaru na obwodnicy Olsztyna. Nie zarządzamy fotoradarami przy skrzyżowaniach w mieście, musimy poczekać na wniosek i przekazanie urządzeń. Dopiero wtedy będziemy mogli sprawdzić, czy urządzenia będą współpracowały z naszym systemem — mówi lakonicznie.
Zapytaliśmy Urząd Miasta o to, kto będzie zarządzał fotoradarami, które od listopada będą już mogły pracować na pełnych obrotach. Odpowiedziano nam, że „po odbiorze technicznym sprzęt będzie przekazany straży miejskiej”. Ta jednak w myśl nowej ustawy będzie mogła trzymać nad nimi pieczę tylko do końca grudnia. Czyli teoretycznie, gdyby później tych urządzeń nie przygarnęła ani policja, ani ITD, Olsztyn może mieć bezpańskie fotoradary.
erbe