„To mogła być pomyłka” – Trump. Polska: nie, to był atak Rosji

2025-09-13 11:39:58(ost. akt: 2025-09-13 11:44:23)
Trump i Nawrocki w Gabinecie Owalnym.

Trump i Nawrocki w Gabinecie Owalnym.

Wypowiedź Donalda Trumpa, który zasugerował, że wlot rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną „mógł być pomyłką”, wywołała konsternację w Warszawie.
Prezydent, premier i lider największej partii opozycyjnej podkreślają zgodnie, że ustalenia polskich służb nie pozostawiają wątpliwości – za atakiem stoi Rosja i był to akt celowy. Choć oficjalne stanowisko państwa polskiego jest jednoznaczne, część polityków powstrzymuje się od otwartej krytyki byłego prezydenta USA.

Jednoznaczna reakcja władz

Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk oraz Jarosław Kaczyński – mimo różnic politycznych – zajęli wspólne stanowisko. Jak podkreślono, analiza trajektorii i źródeł wystrzelenia dronów wskazuje bezpośrednio na Rosję.

„My również chcielibyśmy, żeby atak dronów na Polskę był pomyłką. Ale nią nie był. I wiemy o tym” – napisał premier Tusk w serwisie X.
„Nie, to nie była pomyłka” – wtórował mu wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski.
Podobnie wypowiedział się Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że słowa Trumpa „wprowadzają w błąd”.

Szef BBN Sławomir Cenckiewicz zaznaczył, że atak pokazał, iż „Federacja Rosyjska jest największym wrogiem Polski”, a paradoksalnym skutkiem agresji była integracja sceny politycznej w tej sprawie.

Słowa Trumpa budzą konsternację

Donald Trump, pytany o incydent przez korespondenta Polskiego Radia Marka Wałkuskiego, zasugerował, że „to mogła być pomyłka”. Choć dodał, że nie jest zadowolony z całej sytuacji i „ma nadzieję, że to się skończy”, jego słowa stoją w sprzeczności z oceną polskich władz i sojuszników NATO.

Nieoficjalnie politycy przyznają, że czują irytację, ale unikają ostrej krytyki Trumpa. Podkreślają natomiast wsparcie innych sojuszników.

Zwolennicy MAGA w Polsce bronią Trumpa

Najwierniejsi sympatycy ruchu MAGA w Polsce – jak posłowie PiS Janusz Kowalski czy Mariusz Gosek – powstrzymują się od dystansowania wobec Trumpa.

Kowalski mówi wprost o „celowym ataku Rosji na Polskę”, ale nie komentuje krytycznie słów byłego prezydenta USA. „Potrzebna jest adekwatna reakcja NATO, w tym pokazanie siły sojuszu” – zaznacza.

Z kolei Gosek, który w Sejmie pozował w czerwonej czapce MAGA, przekonuje, że Trump „ocenia sytuację optymalnie” i przypomina, że jeszcze jako prezydent USA wzywał Europę do zwiększenia wydatków na obronność. „Zamiast atakować Trumpa, należy budować Fort Trump w Polsce” – twierdzi.

Ostrożne stanowisko prezentuje też Radosław Fogiel, wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Jego zdaniem Trump koncentruje się przede wszystkim na „posadzeniu Putina przy stole negocjacyjnym”.

Ponadpartyjny konsensus w Polsce

Mimo różnic politycznych najważniejsi liderzy podkreślają jedno – Polska nie ma wątpliwości, że za atakiem stoi Rosja i nie można mówić o pomyłce.

„Wiemy, co się stało, mamy fakty i dowody” – zaznaczył wicepremier Krzysztof Gawkowski.
„To nie są domysły – wiemy dokładnie, skąd drony były wystrzelone i jaką trasą leciały” – dodał Cezary Tomczyk z KO.

Jednoznaczne stanowisko zaprezentowała również Kancelaria Prezydenta: „Za atak dronowy odpowiada Federacja Rosyjska”.

red

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B