Scenariusz dla Iranu
2025-06-21 20:17:29(ost. akt: 2025-06-21 20:22:10)
O sytuacji w Iranie pisałem w ostatnich tygodniach chyba kilkukrotnie. Przedstawiałem pogląd, że prezydent Trump skłania się ku rozmowom z Teheranem – chce zawrzeć „deal”. Teraz wypłynęły nowe fakty potwierdzające tę tezę. Pisze się o liście, który Trump wysłał do Najwyższego Przywódcy Iranu, w którym składa ofertę porozumienia, ale i groźbę eskalacji. Na wiosnę w otoczeniu Trumpa panowało jednak przekonanie, że z Iranem uda się szybciej dogadać niż z Rosją. Coś jednak się zmieniło. Przede wszystkim irański Najwyższy Przywódca, Ali Chamenei, wysłał sygnał, że Iran nie zrezygnuje z programu nuklearnego.
W tym momencie premier Izraela Binjamin Netanjahu poinformował Trumpa o swoich planach. Chyba nie pytał go o zgodę, ale akceptację musiał uzyskać. Początkowo działania sił izraelskich odbywały się bez widocznego wsparcia Amerykanów, chociaż o wsparciu niewidocznym powszechnie się spekuluje. Dyplomatycznie jednak USA zachowywały pewien dystans wobec nalotów. I wtedy nastąpił kolejny zwrot. Otoczenie Trumpa i zapewne sam Prezydent dostrzegło, że operacja izraelska zmierza w stronę powodzenia. Cieszy się poparciem republikańskiej opinii publicznej w USA – chociaż w jej łonie nie ma jednomyślności.
Dlatego, zdaniem komentatorów, Trump rozważa przyłączenie się do zwycięskiej kampanii. Oczywiście tylko z powietrza, bez stawiania butów amerykańskich żołnierzy na irańskiej ziemi. Tak się bowiem składa, że Izrael nie ma specjalistycznej bomby mogącej zniszczyć irańską fabrykę wzbogacania uranu ukrytą wewnątrz góry obok miasta Fordo. A Amerykanie taką bombę posiadają i tylko oni mogą jej użyć. Przed Trumpem jeden z najtrudniejszych do rozstrzygnięcia dylematów jego drugiej kadencji. Potencjalny sukces wydaje się być nisko wiszącym owocem. Ale jeśli Amerykanie uderzą to irańskie rakiety polecą w stronę amerykańskich baz na Bliskim Wschodzie. Wojna może wkroczyć w nową fazę. Już teraz analitycy mówią, że jednym z rozważanych celów może być zmiana reżimu w Teheranie. Wszystko to zaczyna brzmieć znajomo, jak scenariusz wojny w… Iraku. Ale oczywiście Irak to nie Iran.
Trump natomiast miał być prezydentem pokoju. Czy dotrzyma tej obietnicy?
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez