Jerzy Litwiński: Róbmy swoje
2025-02-27 08:26:06(ost. akt: 2025-02-27 08:36:28)
Sportowe doświadczenie procentuje także w tzw. normalnym życiu. Poza tym wywodzę się ze sportów walki, dlatego nie zwykłem odpuszczać, a niepowodzenia bardziej mobilizują mnie do pracy, niż załamują — mówi Jerzy Litwiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie.
— Tęskni pan za latami, gdy był pan sportowcem, a później trenerem reprezentacji Polski kobiet w taekwondo ITF?
— Niewątpliwie jest co wspominać, dlatego z sentymentem oglądam zdjęcia czy filmy z tamtego okresu. Z drugiej strony jako człowiek twardo stąpający po ziemi nie zamierzam żyć przeszłością. Tym bardziej, że nie narzekam na nadmiar wolnego czasu (śmiech), a rzeczywistość wciąż stawia przede mną kolejne wyzwania.
— Niewątpliwie jest co wspominać, dlatego z sentymentem oglądam zdjęcia czy filmy z tamtego okresu. Z drugiej strony jako człowiek twardo stąpający po ziemi nie zamierzam żyć przeszłością. Tym bardziej, że nie narzekam na nadmiar wolnego czasu (śmiech), a rzeczywistość wciąż stawia przede mną kolejne wyzwania.
— Łatwiej było wychować medalistów mistrzostw świata, niż zarządzać Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Olsztynie?
— Ciężko to porównać, aczkolwiek sportowe doświadczenie procentuje także w tzw. normalnym życiu. Poza tym, jak pan przypomniał, wywodzę się ze sportów walki, dlatego nie zwykłem odpuszczać i ciężko mnie złamać.
— Ciężko to porównać, aczkolwiek sportowe doświadczenie procentuje także w tzw. normalnym życiu. Poza tym, jak pan przypomniał, wywodzę się ze sportów walki, dlatego nie zwykłem odpuszczać i ciężko mnie złamać.
— Przejdźmy zatem do teraźniejszości. Wiosna zbliża się wielkimi krokami, co oznacza, że czeka nas wysyp imprez organizowanych przez OSiR?
— Imprezy o charakterze sportowym oraz sportowo-rekreacyjnym organizujemy bądź współorganizujemy przez cały rok, ale faktycznie najwięcej przedsięwzięć pod naszą egidą odbywa się w okresie letnio-wiosennym, a właściwie wiosenno-letnim. Obecnie przygotowujemy się m.in. do 22. Biegu Jakubowego, którego start i meta rokrocznie usytuowane są na olsztyńskiej starówce. To ważna impreza, chociażby ze względu na blisko trzydziestoletnią historię biegu, którego premierowa edycja odbyła się 29 lat temu. Wówczas na starcie stanęło kilkadziesiąt osób. Dzisiaj liczymy na ponad 500 uczestników, a gdyby nie pandemiczne zawirowania, to myślę, że 27 kwietnia (data 22. Biegu Jakubowego — przyp. red.) po zdrowie i rekordy pobiegłoby nawet 1000 miłośników joggingu.
— Imprezy o charakterze sportowym oraz sportowo-rekreacyjnym organizujemy bądź współorganizujemy przez cały rok, ale faktycznie najwięcej przedsięwzięć pod naszą egidą odbywa się w okresie letnio-wiosennym, a właściwie wiosenno-letnim. Obecnie przygotowujemy się m.in. do 22. Biegu Jakubowego, którego start i meta rokrocznie usytuowane są na olsztyńskiej starówce. To ważna impreza, chociażby ze względu na blisko trzydziestoletnią historię biegu, którego premierowa edycja odbyła się 29 lat temu. Wówczas na starcie stanęło kilkadziesiąt osób. Dzisiaj liczymy na ponad 500 uczestników, a gdyby nie pandemiczne zawirowania, to myślę, że 27 kwietnia (data 22. Biegu Jakubowego — przyp. red.) po zdrowie i rekordy pobiegłoby nawet 1000 miłośników joggingu.
— Pandemia to dobra wymówka?
— Proszę podejść do tematu na chłodno. W latach 2020-2021 życie społeczno-kulturalne z wiadomych przyczyn zostało drastycznie ograniczone. Gros imprez po prostu odwołano, a OSiR-owi udało się przejść ten trudny czas właściwie suchą stopą. Za cel postawiliśmy sobie to, by odbyły się nasze sztandarowe imprezy. I o ile w 2020 roku było to praktycznie niemożliwe, to w 2021 roku, można powiedzieć, wróciliśmy do normalności. W owym czasie był to sukces, który zrodził się przede wszystkim z tego, że nie załamaliśmy rąk i nie powiedzieliśmy: „Nie da się”. A tak przecież byłoby najłatwiej.
Nie ma jednak co ukrywać, że wskutek pandemii liczba osób uczestniczących w imprezach sportowo-rekreacyjnych spadła. Ekonomia również zrobiła swoje.
Stąd moje przekonanie, że gdyby nie lata 2020-2021, to dzisiaj bylibyśmy w innym miejscu. Cieszymy się jednak z tego, co mamy.
— Proszę podejść do tematu na chłodno. W latach 2020-2021 życie społeczno-kulturalne z wiadomych przyczyn zostało drastycznie ograniczone. Gros imprez po prostu odwołano, a OSiR-owi udało się przejść ten trudny czas właściwie suchą stopą. Za cel postawiliśmy sobie to, by odbyły się nasze sztandarowe imprezy. I o ile w 2020 roku było to praktycznie niemożliwe, to w 2021 roku, można powiedzieć, wróciliśmy do normalności. W owym czasie był to sukces, który zrodził się przede wszystkim z tego, że nie załamaliśmy rąk i nie powiedzieliśmy: „Nie da się”. A tak przecież byłoby najłatwiej.
Nie ma jednak co ukrywać, że wskutek pandemii liczba osób uczestniczących w imprezach sportowo-rekreacyjnych spadła. Ekonomia również zrobiła swoje.
Stąd moje przekonanie, że gdyby nie lata 2020-2021, to dzisiaj bylibyśmy w innym miejscu. Cieszymy się jednak z tego, co mamy.
— To powiedzmy o tym, co OSiR proponuje olsztyniakom.
— W ubiegłym roku zarówno olsztynianie, jak i turyści mogli wziąć udział w blisko 60 wydarzeniach, które odbyły się przy naszym udziale. Największą imprezą sportową był na pewno Puchar Europy w triathlonie, któremu towarzyszyły zawody Elemental Tri Series, podczas których swoją aktualną formę fizyczną mogli sprawdzić amatorzy. Naturalnie postawiliśmy też na biegi. Wspomniany Bieg Jakubowy, Ukiel Olsztyn Półmaraton, Bieg Niepodległości, Warmia Run Challenge, Warneland Ultramaraton Warmiński, Bieg o Złotą Monetę czy Charytatywna Sztafeta Integracyjna „O Co Biega?” to imprezy, które mają już swoją markę i które staramy się z roku na rok ulepszać. Znalazło się też coś dla fanów kolarstwa, bo w czerwcu współorganizowaliśmy Milko Mazury MTB. Ponadto zorganizowaliśmy szereg regat żeglarskich, imprez charytatywnych, zawodów deskorolkowych czy pływackich (w tym o randze mistrzostw Polski). Do Olsztyna dzięki turniejowi Orlen Beach Volley Tour wróciła również siatkówka przez duże S.
Jeżeli chodzi o kalendarz głównych imprez na 2025 rok, to jest on właściwie dopięty na ostatni guzik. Będą w nim nowości, jak choćby mistrzostwa Europy w pływaniu w płetwach (15-21 lipca).
— W ubiegłym roku zarówno olsztynianie, jak i turyści mogli wziąć udział w blisko 60 wydarzeniach, które odbyły się przy naszym udziale. Największą imprezą sportową był na pewno Puchar Europy w triathlonie, któremu towarzyszyły zawody Elemental Tri Series, podczas których swoją aktualną formę fizyczną mogli sprawdzić amatorzy. Naturalnie postawiliśmy też na biegi. Wspomniany Bieg Jakubowy, Ukiel Olsztyn Półmaraton, Bieg Niepodległości, Warmia Run Challenge, Warneland Ultramaraton Warmiński, Bieg o Złotą Monetę czy Charytatywna Sztafeta Integracyjna „O Co Biega?” to imprezy, które mają już swoją markę i które staramy się z roku na rok ulepszać. Znalazło się też coś dla fanów kolarstwa, bo w czerwcu współorganizowaliśmy Milko Mazury MTB. Ponadto zorganizowaliśmy szereg regat żeglarskich, imprez charytatywnych, zawodów deskorolkowych czy pływackich (w tym o randze mistrzostw Polski). Do Olsztyna dzięki turniejowi Orlen Beach Volley Tour wróciła również siatkówka przez duże S.
Jeżeli chodzi o kalendarz głównych imprez na 2025 rok, to jest on właściwie dopięty na ostatni guzik. Będą w nim nowości, jak choćby mistrzostwa Europy w pływaniu w płetwach (15-21 lipca).
— Przez lata wizytówką OSiR-u były rozgrywki Olsztyńskiej Ligi Siatkówki Amatorów, które…
— Tu wejdę panu w słowo, żeby nie strzelił pan gafy (śmiech)... które cały czas organizujemy. Wprawdzie wskutek remontu hali Urania i likwidacji basenu przy ul. Żołnierskiej mieliśmy trochę problemów logistycznych, ale nieprzerwanie graliśmy i gramy! Różnica w porównaniu do przedpandemicznych lat polega na tym, że teraz wspomagają nas zewnętrzne podmioty, które biorą na siebie część zadań. Jednakże OSiR wciąż pozostaje organizatorem tych rozgrywek, podobnie jak drużynowych mistrzostwa Olsztyna w tenisie stołowym.
— Tu wejdę panu w słowo, żeby nie strzelił pan gafy (śmiech)... które cały czas organizujemy. Wprawdzie wskutek remontu hali Urania i likwidacji basenu przy ul. Żołnierskiej mieliśmy trochę problemów logistycznych, ale nieprzerwanie graliśmy i gramy! Różnica w porównaniu do przedpandemicznych lat polega na tym, że teraz wspomagają nas zewnętrzne podmioty, które biorą na siebie część zadań. Jednakże OSiR wciąż pozostaje organizatorem tych rozgrywek, podobnie jak drużynowych mistrzostwa Olsztyna w tenisie stołowym.
— À propos Uranii... Z racji tego, że stała się ona miejską spółką, to OSiR całkowicie wyszedł z legendarnej hali?
— Nie do końca, bo w Uranii, która istotnie jest miejską spółką, ciągle odbywają się nasze imprezy, włącznie ze wspomnianą Olsztyńską Ligą Siatkówki Amatorów czy turniejem tańca 1000 Lakes Dance Cup, w którym w 2024 roku wzięła udział imponująca liczba 1500 tancerzy. Nawiasem mówiąc, pokaz tańca Summer Monstars Show odbył się też na terenie Centrum Rekreacyjno-Sportowego„ Ukiel”. Wracając do Uranii, to rozgrywane są w niej mistrzostwa Olsztyna szkół podstawowych i ponadpodstawowych w najróżniejszych dyscyplinach. Mówię naturalnie o sporcie szkolnym, który udało się reaktywować.
— Nie do końca, bo w Uranii, która istotnie jest miejską spółką, ciągle odbywają się nasze imprezy, włącznie ze wspomnianą Olsztyńską Ligą Siatkówki Amatorów czy turniejem tańca 1000 Lakes Dance Cup, w którym w 2024 roku wzięła udział imponująca liczba 1500 tancerzy. Nawiasem mówiąc, pokaz tańca Summer Monstars Show odbył się też na terenie Centrum Rekreacyjno-Sportowego„ Ukiel”. Wracając do Uranii, to rozgrywane są w niej mistrzostwa Olsztyna szkół podstawowych i ponadpodstawowych w najróżniejszych dyscyplinach. Mówię naturalnie o sporcie szkolnym, który udało się reaktywować.
— Centralnym punktem wciąż jednak pozostaje CRS „Ukiel”.
— Mając obiekt tej klasy, trudno, żeby było inaczej. Nieprzypadkowo odbywa się tam kultowy już Olsztyn Green Festival. Ale CRS „Ukiel” to też miejsce, gdzie historia spotyka się z teraźniejszością, czego dowodem jest Aleja Sław Olsztyńskiego Sportu.
CRS to nie tylko miejska plaża, ale również centrum szkolenia żeglarskiego czy kajakarskiego. Gdy jednak mówimy o plażach, warto wspomnieć o zarządzanej przez OSiR plaży nad jeziorem Skanda.
— Mając obiekt tej klasy, trudno, żeby było inaczej. Nieprzypadkowo odbywa się tam kultowy już Olsztyn Green Festival. Ale CRS „Ukiel” to też miejsce, gdzie historia spotyka się z teraźniejszością, czego dowodem jest Aleja Sław Olsztyńskiego Sportu.
CRS to nie tylko miejska plaża, ale również centrum szkolenia żeglarskiego czy kajakarskiego. Gdy jednak mówimy o plażach, warto wspomnieć o zarządzanej przez OSiR plaży nad jeziorem Skanda.
— Żeby nie było za różowo, to na koniec powiedzmy o największych bolączkach OSiR-u.
— Zawsze najłatwiej jest narzekać. Począwszy od pieniędzy, a skończywszy na wszystkim, co nas otacza. Ale ja nie lubię tego robić. Poza tym błędów nie popełnia tylko ten, co nic nie robi. A my, powiem nieskromnie, robimy niemało. Podczas naszej rozmowy nie powiedziałem o licznych aspektach działalności OSiR-u, m.in. o zarządzanych przez nas lodowiskach, stadionie, kortach do squasha czy hali do siatkówki plażowej. Skala zadań i wyzwań rośnie, powodując, że pojawiają się nie tyle nawet błędy, co problemy, które trzeba błyskawicznie rozwiązywać. Każda chwilowo zepsuta suszarka na basenie czy kosz na plaży idą na nasze konto. Z tym musimy się liczyć i posypać głowę popiołem, ale nie popadajmy w paranoję. Jak mawiał Wojciech Młynarski: „Róbmy swoje”.
— Zawsze najłatwiej jest narzekać. Począwszy od pieniędzy, a skończywszy na wszystkim, co nas otacza. Ale ja nie lubię tego robić. Poza tym błędów nie popełnia tylko ten, co nic nie robi. A my, powiem nieskromnie, robimy niemało. Podczas naszej rozmowy nie powiedziałem o licznych aspektach działalności OSiR-u, m.in. o zarządzanych przez nas lodowiskach, stadionie, kortach do squasha czy hali do siatkówki plażowej. Skala zadań i wyzwań rośnie, powodując, że pojawiają się nie tyle nawet błędy, co problemy, które trzeba błyskawicznie rozwiązywać. Każda chwilowo zepsuta suszarka na basenie czy kosz na plaży idą na nasze konto. Z tym musimy się liczyć i posypać głowę popiołem, ale nie popadajmy w paranoję. Jak mawiał Wojciech Młynarski: „Róbmy swoje”.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez