Komu przeszkadza spowiedź?

2025-01-26 10:34:56(ost. akt: 2025-01-26 10:40:00)

Autor zdjęcia: PAP

Rafał Betlejewski mówi o sobie, że jest pisarzem, artystą i aktywistą na rzecz spraw społecznych. Owszem, napisał kilka antykatolickich gniotów, np. „Jak się uwolnić od Kościoła. Poradnik w sześciu krokach” czy „Imperium bujdy. O kłamczuszku w czarnej sutannie i mądrych dzieciach”, ale trudno to nazwać pisarstwem. Pracował też dla TTV. Betlejewski, aby istnieć w przestrzeni medialnej i społecznej, potrzebuje paliwa. Sądzi, że można je zdobyć na antyklerykalizmie, podsycaniu nienawiści do Kościoła i katolików. Najwyraźniej ma jakąś obsesję na punkcie Kościoła. Trzeba jednak przyznać, że zdobywa tym swoich fanów. Na FB obserwuje go ok. 81 tys. osób.
Betlejewski kilka lat temu wymyślił, aby zakazać spowiadania dzieci i młodzieży, ponieważ „spowiedź jest formą psychicznej przemocy. Jest ingerencją w intymny świat dziecka prowadzoną w autorytecie »Boga«”. W 2024 roku sformułował swój postulat i wniósł go do komisji do spraw petycji, której przewodzi poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk – ideologicznie, światopoglądowo i intelektualnie zbliżony do Betlejewskiego. W petycji czytamy, że „żadna obca osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów”, a przecież „spowiednikami dzieci są mężczyźni żyjący w celibacie, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego”. A zatem autor postuluje „uchwalenie przepisów wprowadzających w Polsce zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia w Kościele Katolickim i innych Kościołach, jeśli ją stosują”.

Wtóruje mu radna i ginekolog Maria Kubisa, znana z tego, że Prokuratura Regionalna w Szczecinie postawiła jej zarzuty popełnienia pięciu przestępstw polegających na udzielaniu kobietom ciężarnym pomocy w przerwaniu ciąży. Ona także apeluje o zakaz spowiedzi dla nieletnich. „Skończmy z wyrządzaniem dzieciom krzywdy. Spowiedź to przemoc psychiczna. To trauma dla dziecka” – mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Kubisa podkreślała: „Jak można pozwalać na sytuację, że 9-latek idzie do obcego mężczyzny, klęczy przed konfesjonałem i musi wyrecytować swoje grzechy. To nie jest dla niego sytuacja bezpieczna”. Mówi osoba, która prowadzi gabinet – miejsce rzeczywiście niebezpieczne, zwłaszcza dla dzieci nienarodzonych.

Petycja Betlejewskiego i jego zwolenników pokazuje, jakie rozmiary w Polsce przyjmuje nagonka na Kościół Katolicki. Buta, arogancja, bezkarne nieliczenie się ze słowami, a także skrajna ignorancja granicząca z głupotą i intelektualnym prostactwem w sprawach Kościoła zaczynają być naprawdę zdumiewające i niepokojące.

Włażenie w brudnych buciorach nie na swój teren, próby ingerowania w doktrynę Kościoła, w sakramenty, zakusy ograniczania praktyk religijnych instytucji, do której żadna z tych osób nie należy, narzucanie własnych wizji w sferze, o której piszący petycję nie mają najmniejszego pojęcia, są wyrazem nieposkromionego niczym, bezczelnego cynizmu i nieliczenia się z obiektywną rzeczywistością. A rzeczywistość jest taka, że na 372 tys. urodzeń w Polsce w 2023 roku aż 367 tys. dzieci zostało ochrzczonych i tym samym otrzymało prawo do uczestnictwa w kolejnych sakramentach w czasie przewidzianym przez instytucję Kościoła, do której należą dzieci i ich rodziny. Podnoszone, zużyte do cna argumenty o traumie, pedofilach w sutannach i niebezpieczeństwie są absurdalne. Gdyż dzieci, żyjąc w społeczeństwie, stykają się z osobami dorosłymi z różnych grup społecznych i zawodowych, które niejednokrotnie mogą stanowić dla nich zagrożenie. Przeżywają też rozliczne inne „traumy”, z których spowiedź jest najmniej stresująca, ponieważ dziecko dobrze przygotowane do tego sakramentu wie, że w konfesjonale spotyka się przede wszystkim z kochającym Bogiem, a to spotkanie przynosi doświadczenie ulgi, oczyszczenia, radości, pokoju. Jeśli konfesjonały się zamknie, to trzeba będzie otworzyć jeszcze więcej gabinetów psychoterapeutycznych, psychologicznych i psychiatrycznych. Jeśli dziś dziecko nie nauczy się spowiadać, to jako nastolatek będzie musiało się nauczyć chodzić na kilkuletnie sesje psychoterapeutyczne za ogromne pieniądze, ponieważ przejmie je świat ze swoimi propozycjami życia „lekkiego i przyjemnego”, pozbawionego teoretycznie grzechu, bo przecież „wszystko możesz robić, co chcesz” i ponieważ „jesteś tego warta/wart”, naznaczonego jednak nałogami, uzależnieniami, rozpaczą i bezsensem.

Postulat ten to także atak na wolność człowieka, który ma prawo praktykowania swej religii, sprawowania kultu, korzystania z sakramentów świętych. Żadna świecka instancja nie ma prawa ingerować w dogmaty wiary, decydować, jak mają wyglądać praktyki religijne oraz pozwalać (lub nie) na to, co, jak i kiedy mają robić wierni w ramach swojego obrządku. Słusznie zatem metropolita poznański abp Stanisław Gądecki skomentował pomysł zakazu spowiedzi dla dzieci, określając go jako „zupełny nonsens”.

„Trudno nawet zrozumieć, że w kulturze chrześcijańskiej, gdzie od blisko dwóch tysięcy lat istnieje spowiedź, nagle zjawia się ktoś, kto domaga się wprowadzenia zakazu spowiedzi dzieci. Umożliwienie dzieciom przystępowania do spowiedzi jest ważne, dlatego że dziecko powinno być formowane nie od 18. roku życia, ale od momentu urodzenia. Wszystkie sakramenty formują człowieka powoli, warstwa po warstwie, rok po roku. Nie można powiedzieć dziecku: zaczniesz się uczyć, jak skończysz 18 lat” – powiedział arcybiskup Gądecki.

Miejmy nadzieję, że owa petycja finalnie znajdzie się tam, gdzie jest jej miejsce, czyli w niszczarce papieru. A pan Betlejewski wraz z towarzyszami nawróci się i przystąpi właśnie do spowiedzi świętej, aby ratować swoją duszę, o co katolicy powinni zabiegać, modląc się gorliwie.

Zdzisława Kobylińska

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B