Nawrocki, Trzaskowski i... Braun

2025-01-19 10:09:41(ost. akt: 2025-01-19 10:10:34)

Autor zdjęcia: PAP

Kandydatów na prezydenta Rzeczpospolitej jest już niemało, a zgłaszają się kolejni. Niektórzy wyłącznie po to, aby popromować się w mediach, zanim przyjdzie ostra weryfikacja w postaci konieczności zebrania aż (tylko?) stu tysięcy podpisów. Na tym poziomie kandydacki peleton odchudzi się o parę osób. W boju zostaną tylko ci, którzy mają struktury zbierające podpisy lub pieniądze na ludzi owe podpisy zbierających (a najlepiej jedno i drugie). Wydaje się, że nieco więcej będzie kandydatów z prawicy niż z lewicy.

Gdyby były to wybory parlamentarne, napisałbym, że to źle, bo dzielenie głosów na partie o podobnym charakterze w sytuacji obowiązywania ordynacji d'Hondta (promuje największe ugrupowania) jest przeciwskuteczne. Wybory prezydenckie mają jednak zupełnie inną specyfikę. Istnieje przecież w zasadzie pewność, że dojdzie do drugiej tury, a to oznacza, że wyborcy prawicowych kandydatów przeniosą w zdecydowanej większości swoje głosy na tego polityka prawicowego, który dostanie się do drugiej tury (oczywiście dotyczy to również lewicy i każdej innej opcji politycznej). W praktyce, jak by to nie zabrzmiało paradoksalnie, więcej kandydatów podobnej opcji gwarantuje większe wysycenie elektoratu, czyli spowodowanie, że więcej wyborców o określonych poglądach pójdzie na wybory w pierwszej turze i zapewne jednak wyraźna większość z nich pofatyguje się do urn także w turze drugiej.

Stan gry na dzisiaj: olbrzymi, 9-procentowy spadek zaliczył Rafał Trzaskowski, minimalny spadek, świadczący o stabilnej pozycji, miał Karol Nawrocki, a do gry weszli Grzegorz Braun i Adrian Zandberg. Ten drugi, jeśli partia Razem zbierze podpisy, ma szansę – dzięki dobrym występom w debatach (jednej debacie?) – pokonać rywalkę z tej samej strony sceny politycznej, czyli Magdalenę Biejat. Grzegorz Braun natomiast, który mimo że w wyborach do europarlamentu był dopiero na drugim miejscu na liście wyborczej Konfederacji w swoim okręgu, uzyskał najlepszy wynik ze wszystkich 130 kandydatów tej partii i jeden z najlepszych w Polsce z drugiego miejsca. Stąd też ma sporą szansę uzyskać więcej głosów niż jego koalicjant z Konfederacji, lider Nowej Nadziei.

Do drugiej tury wejdą, w kolejności alfabetycznej, Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski. W walce o trzecie miejsce, które nie ma żadnego znaczenia w kontekście wyborów prezydenckich (poza prestiżowym), ale ma bardzo duże pod kątem wyborów parlamentarnych, które przecież najpóźniej odbędą się już za dwa lata, najbardziej liczyć się będą zapewne Grzegorz Braun i Szymon Hołownia, choć do gry może wejść jeszcze dziennikarz Krzysztof Stanowski.

Jedno jest pewne: nic po tych wyborach nie będzie takie samo, jak było przedtem, a niektórzy kandydaci, którzy nie dostaną się do drugiej tury, mogą zdobyć duży kapitał polityczny pod kątem wyborów do Sejmu i Senatu RP...

Ryszard Czarnecki

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B