Jeff Bezos: Miliarder od książek

2024-10-29 14:38:10(ost. akt: 2024-10-29 16:49:45)

Autor zdjęcia: PAP

Gdy w 1994 roku Jeff Bezos zakładał internetową księgarnię o nazwie Amazon, trudno było przypuszczać, że dwie dekady później stanie się ona jedną z największych globalnych marek, a jej pomysłodawca najbogatszym człowiekiem na ziemi. A jednak, stało się.
W pierwszej połowie lat 90. XX wieku strony internetowe były indeksowane alfabetycznie. Skutkowało to tym, że te zaczynające się na literę „A” w rzeczywistości wyświetlały się najwyżej. Trzydziestoletni Jeff Bezos wziął więc do ręki słownik i krok po kroku odhaczał poszczególne hasła. Zatrzymał się na słowie Amazonka (ang. Amazon), uznając, że rzeka o największym średnim przepływie na Ziemi będzie idealnie pasowała jako nazwa dla jego firmy. Stronę internetową amazon.com zarejestrowano w dzień Wszystkich Świętych, 1 listopada 1994 roku. 30 lat później marki Amazon.com właściwie nikomu nie trzeba przedstawiać. Największy na świecie sklep internetowy, który zaczynał jako księgarnia, nie mógłby jednak powstać bez intuicji Jeffa Bezosa. Dziś jednego z dwóch najbogatszych ludzi na ziemi.

„Obijanie się” – ważna sprawa

„Z rana lubię się po prostu poszwendać. Wstaję wcześnie, ponieważ wcześnie chodzę spać. Lubię poczytać gazetę, napić się kawy i zjeść śniadanie z moimi dziećmi, zanim pójdą do szkoły. Dlatego czas na obijanie się jest dla mnie bardzo ważną częścią dnia. Z tego samego powodu moje pierwsze spotkania umawiam dopiero na dziesiątą rano”. Początek dnia Jeffa Bezosa wygląda zatem aż nazbyt prozaicznie i zasadniczo odbiega od powszechnych wyobrażeń. Ale twórca Amazon.com to w rzeczywistości „zwyczajny gość”, dla którego, jak mówi: „Sen jest kluczową kwestią, chyba że podróżuję między różnymi strefami czasowymi. Czasami osiem godzin snu jest niemożliwe do osiągnięcia, niemniej staram się tego pilnować. Taki okres poświęcony na sen jest dla mnie istotny, aby móc lepiej funkcjonować, mieć więcej energii i być w lepszym humorze”. Miliarder zdaje też sobie sprawę ze swoich ograniczeń, dlatego jak sam twierdzi: „Jeśli dziennie podejmę na przykład trzy dobre decyzje, to uznaję to za sukces. I mówię tu o najlepszych decyzjach, jakie jestem w stanie podjąć”.

O wielkich rzeczach marzył od najmłodszych lat. Wszak gdy w czasach szkoły średniej udzielił wywiadu lokalnej gazecie „Miami Herald”, stwierdził m.in., że „chciałby zbudować kosmiczne hotele, parki tematyczne i kolonie na orbicie okołoziemskiej dla dwóch lub trzech milionów ludzi”, po czym dodał, że dążyłby także do przeniesienia ludzi w kosmos w celu ochrony planety Ziemia, którą z kolei zamieniłby w park. Dziś Bezos idzie śladami Elona Muska i zapowiada, że skolonizuje przestrzeń kosmiczną, a jego kolonie przyniosą światu „tysiąc Mozartów i tysiąc Einsteinów”.

Zdolny i pracowity

Jeffrey Preston Bezos przyszedł na świat w 1964 roku w miejscowości Albuquerque (Nowy Meksyk). Gdy grzebiemy w rodzinnych korzeniach Jeffreya, w oczy rzuca się przede wszystkim postać jego dziadka – szefa regionalnej Amerykańskiej Komisji Atomistyki. Dzieciństwo późniejszego przedsiębiorcy nie należało do najszczęśliwszych, albowiem rodzice rozwiedli się, gdy chłopiec miał niespełna rok. Wychowywała go matka, która gdy Jeffrey miał cztery lata, ponownie stanęła na ślubnym kobiercu. Jej wybrankiem okazał się imigrant z Kuby, Miguel Bezos.

Chłopiec od najmłodszych lat wykazywał spore zainteresowanie sprawami technicznymi. Jednakże wskutek tego, że sporą część dzieciństwa spędził na ranczo w Teksasie, to szybko stał się pełnoprawnym kowbojem, zajmując się chociażby wypasem bydła. Jako nastolatek przeniósł się z rodziną do Miami na Florydzie. Wraz z rozpoczęciem nauki w szkole średniej okazało się, że Jeff Bezos to wyjątkowo utalentowany młodzieniec. Kolejne nagrody i wyróżnienia zwiastowały wielką karierę. W 1986 roku Jeff otrzymał dyplom z inżynierii elektrycznej i informatyki na prestiżowym Uniwersytecie Princeton. Wprawdzie pierwotnie chciał studiować fizykę, ale zamiłowanie do maszyn i komputerów okazało się silniejsze. Tuż po studiach postanowił spróbować szczęścia na Wall Street. Pracując w spółce komputerowej Fitel, jakiś czas potem zasilił szeregi Bankers Trust, gdzie dotarł do stanowiska wiceprezesa. Wówczas miał zaledwie 26 lat. Skądinąd po latach, sięgając pamięcią do tamtego okresu, powiedział, że wówczas permanentnie szukał okazji do zrobienia biznesu w różnych branżach.

Internetowa trampolina

– Natrafiłem gdzieś na informację, że liczba użytkowników internetu rosła w tempie 2300 proc. rocznie. Nigdy wcześniej nie słyszałem, by coś rozwijało się tak szybko. Koncepcja zbudowania internetowej księgarni z milionami tytułów, czyli czegoś, co nie mogłoby zaistnieć w „fizycznym” świecie, była niezwykle ekscytująca – mówił w 2010 roku o początkach firmy Amazon Bezos, który w 1990 roku pracował w funduszu hedgingowym D.E. Shaw&Co.

„Jego założyciel, David E. Shaw, miał do czynienia z raczkującym internetem już w latach 80., dzięki czemu szybko zorientował się, że nadchodząca rewolucja namiesza sporo również w wymiarze ekonomicznym. Shaw namaścił Bezosa, by ten szukał możliwości inwestycyjnych właśnie w medium internetowym. Eksploracja ta, jak się okazało, doprowadziła go do własnego wielkiego pomysłu” – czytamy w artykule „What Jeff Bezos Wants”.

Koniec współpracy Davida E. Shawa z Bezosem nastąpił w kluczowym dla tego drugiego 1994 roku. Wraz z Bezosem firmę opuściła także jego poślubiona rok wcześnie żona MacKenzie. Dziś miliarder uważa, że decyzja o wejściu do świata start-upów była jedną z trudniejszych w jego życiu. Do zaryzykowania przekonała go żona, która na wieść o tym, że Wall Street zamierza zamienić na internetową księgarnię, powiedziała: „Do dzieła!”. Po chwili jednak dodała: „Ale czym właściwie jest ten internet?”.

W celu stworzeniu internetowej księgarni Bezosowie przeprowadzili się do Seattle. Pierwszą siedzibą firmy był garaż, a pierwszym pracownikiem – Shel Kaphan. Dziś Amazon zatrudnia ponad 1,6 miliona osób.

Niekończący się rozwój

Rozwój firmy początkowo nie przekładał się na zyski, dlatego Bezos miał przestrzegać potencjalnych inwestorów, że ryzyko bankructwa to ok. 70 proc. Przełom przyszedł w 1997 roku, gdy Amazon ogłosił pierwszą publiczną ofertę i sprzedał akcje za 54 mln dolarów. W następnym roku w internetowym sklepie można było już kupić płyty CD, ubrania, części samochodowe oraz biżuterię. W efekcie wymusiło to powstanie wielkich centrów dystrybucyjnych na terenie USA, a następnie uruchomienie sieci kurierów. Bezos wypłynął na naprawdę szerokie wody, w związku z tym w 1999 roku czasopismo „Time” wybrało go osobowością roku. Na koniec tysiąclecia założył też przedsiębiorstwo przemysłu kosmicznego Blue Origin, poprzez które próbuje wdrożyć innowacyjne techniki w transporcie orbitalnym.

Amazon nie zatrzymywał się ani na krok, wchodząc na coraz to nowsze pola, takie jak chociażby streaming (Amazon Prime Video). Kierownictwo Amazona bardzo szybko zorientowało się też, że swoją przewagę nad konkurencją zawdzięcza informacjom o użytkownikach sklepu oraz ich praktykach konsumenckich. To dzięki nim algorytmy podsuwają kupującym sprofilowane propozycje produktów, których potencjalnie potrzebują.

W sierpniu 2013 roku Bezos kupił „The Washington Post” za 250 mln dolarów. Jego firma stale się rozwija, a on sam w przeciągu ostatnich pięciu lat czterokrotnie był na szczycie najbogatszych ludzi świata magazynu „Forbes”. Pewnym zaskoczeniem był fakt, że w lipcu 2021, 27 lat po założeniu firmy, Jeff Bezos zrezygnował z funkcji prezesa Amazona, obejmując funkcję „prezesa wykonawczego”.

60-letni Bezos z pewnością nie raz nas jeszcze zaskoczy. Wszak marzenia o podboju kosmosu to projekt na lata.

Michał Mieszko Podolak

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5