Dwie wojny

2024-10-13 13:32:15(ost. akt: 2024-10-13 13:35:34)

Autor zdjęcia: PAP

Obecnie na świecie toczą się dwa kluczowe konflikty zbrojne: na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie. Z punktu widzenia Polski dużo ważniejszy jest ten ukraiński. Na świecie większe emocje budzi bliskowschodni konflikt. Jest to zdecydowanie widoczne w kampanii prezydenckiej w USA. Konflikt Izraela z Hamasem dzieli elektoraty i pokolenia. W Stanach podejście do wojny Rosji z Ukrainą z biegiem lat również stało się czynnikiem podziału, jego temperatura jest jednak bardziej letnia. Nikt nie okupuje uniwersyteckich kampusów z powodu wydarzeń w Donbasie.

Jednocześnie wynik wyborów prezydenckich w USA może mieć wpływ na przebieg wojny w Ukrainie. Ukraińcy mogą obawiać się triumfu Trumpa. Część Partii Republikańskiej darzy Zełenskiego rosnącą niechęcią. Dotyczy to również wspierających Trumpa mediów, blogerów, autorów podcastów itp. Kandydat na wiceprezydenta JD Vance zaproponował wizję zakończenia konfliktu bardzo korzystną dla Rosji z oddaniem przez Ukrainę części terytorium i rezygnacją z członkostwa w NATO włącznie. Być może pojawi się realne pragnienie po ukraińskiej stronie, aby zawrzeć rozejm z Rosją jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA. Mówi się o tym coraz więcej. Zobaczymy, czy będzie do realny scenariusz.

Jak łączy się to z bliskowschodnim konfliktem? Otóż atak Hamasu nastąpił 7 października. Dosłownie w przeddzień porozumienia toczyły się saudyjsko-izraelskie negocjacje w sprawie utworzenia państwa palestyńskiego. Gdyby doszło w tej sprawie do porozumienia, Arabia Saudyjska uznałaby Izrael. Mielibyśmy do czynienia z przewrotem kopernikańskim na Bliskim Wschodzie. Hamas storpedował realizację tego planu. I wciągnął kilka państwa na Bliskim Wschodzie w spiralę przemocy, odwetu i cierpienia ludności cywilnej.

Nie wiemy więc, czy gdyby pojawiła się wola zawarcia rozejmu w wojnie Rosji z Ukrainą, to czy któraś ze stron nie zechciałaby jednak w ostatnim momencie wywrócić stolika. Nie wolałaby zaczekać na nowego lokatora Białego Domu, takiego, którego polityka będzie dla niej bardziej korzystna. Dlatego tak ważny jest wynik wyborów prezydenckich w USA. Amerykanie już głosują w wybranych stanach, na przykład korespondencyjnie. Proces wyborczy trwa.

Fot. biuro posła

Marcin Kulasek, wiceminister aktywów państwowych

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5