Jeśli chcesz uniknąć nieszczęścia – módl się na różańcu

2024-10-05 21:17:01(ost. akt: 2024-10-05 23:39:15)

Autor zdjęcia: sxc.hu

Każdego roku w październiku w kościołach i w domach, samodzielnie lub z innymi członkami rodziny, katolicy odmawiają różaniec. Ten miesiąc od XIX wieku ma charakter maryjny dzięki Leonowi XIII – „papieżowi różańcowemu”, który w 1885 roku wezwał katolików do codziennego październikowego odmawiania różańca. Sam go odmawiał niestrudzenie, wierząc w potęgę tej modlitwy i poświęcając jej aż 12 encyklik. 7 października przypada też liturgiczne święto Matki Bożej Różańcowej. Różaniec jest dzisiaj jedną z najważniejszych form pobożności w Kościele katolickim, należy do najlepszej i najbardziej wypróbowanej tradycji kontemplacji chrześcijańskiej. Rozwinięty na Zachodzie, jest modlitwą typowo medytacyjną i odpowiada poniekąd „modlitwie serca” czy „modlitwie Jezusowej”, która wyrosła na glebie chrześcijańskiego Wschodu.
Modlitwa, która pulsuje życiem ludzkim

Różaniec to jedna z najbardziej znanych, popularnych i skromnych modlitw katolickich. Składa się on z czterech części: radosnej, bolesnej, chwalebnej oraz światła, a każda z nich obejmuje pięć tajemnic, które odzwierciedlają najważniejsze wydarzenia z życia Jezusa i Maryi. Różaniec jest nie tylko modlitwą słowną, ale również kontemplacyjną. Nie jest on jedynie formą powtarzania modlitw, ale głęboką drogą duchowej przemiany i kontemplacji. Każde „Zdrowaś Maryjo” jest wezwaniem do pogłębiania refleksji nad tajemnicą Chrystusa – szczególnie poprzez Maryję, która jest najdoskonalszym przewodnikiem na drodze do Jezusa. Modlitwa różańcowa, dzięki swej strukturze, pozwalała na kontemplację najważniejszych tajemnic życia Jezusa Chrystusa – od zwiastowania przez Maryję aż po Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Trzeba pamiętać, że różaniec składa się nie tylko z wypowiadanych słów i rozważań, które dotyczą konkretnych zdarzeń zapisanych na kartach Ewangelii. Jest to także modlitwa, która człowiekowi modlącemu się pomaga odnaleźć się w tych wydarzeniach. Rozważanie tajemnic różańca świętego prowadzi do poznania prawdy o sobie samym. Jeśli wypowiadam tajemnicę „Zesłanie Ducha Świętego na Apostołów i Matkę Najświętszą”, to należy zapytać siebie choćby o to, czy dostrzegam obecność Ducha Świętego w moim życiu, czy jestem posłuszny jego natchnieniom, czy modlę się do Niego o światło w ważnych sprawach.

W tajemnicach różańcowych trzeba zatem umieć zobaczyć siebie. Jan Paweł II tak wyraził tę prawdę: „W te same dziesiątki różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy naszych bliźnich, zwłaszcza tych, którzy nam są najbliżsi, tych, o których najbardziej się troszczymy. W ten sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim”.

Młot na heretyków

Geneza różańca sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy to pustelnicy i mnisi odmawiali modlitwy, używając sznurów modlitewnych do odliczania „Ojcze nasz”. Jednak sama forma różańca, jaką znamy dzisiaj, zaczęła się kształtować dopiero w średniowieczu. Tradycja katolicka wiąże początki modlitwy różańcowej ze świętym Dominikiem Guzmánem, założycielem Zakonu Kaznodziejskiego (dominikanów). Święty Dominik miał otrzymać różaniec od samej Matki Bożej jako narzędzie w walce przeciwko herezji albigensów w XIII wieku. Na początku tego wieku Europa, a szczególnie południowa Francja, była miejscem rozprzestrzeniania się herezji albigensów (katarów). Głosili oni skrajnie dualistyczną naukę, która sprzeciwiała się katolickiemu nauczaniu o stworzeniu, wcieleniu i sakramentach. Ich poglądy odrzucały materialny świat jako zło, odrzucały znaczenie sakramentów, a także wzywały do radykalnej ascezy.

Święty Dominik oczywiście pragnął, aby heretycy nawrócili się. Według przekazów św. Dominik w czasie modlitwy w 1214 roku, zniechęcony brakiem skuteczności swojego kaznodziejstwa i swej misji, modlił się o pomoc w nawracaniu braci albigensów. I wtedy, podczas modlitwy, Dominik otrzymał od Matki Bożej różaniec jako skuteczną broń duchową w walce o nawrócenie heretyków. Maryja miała zapewnić go, że różaniec pomoże pokonać herezje i nawrócić serca biednych grzeszników. I broń ta zadziałała – wielu albigensów porzuciło błędne przekonania, wracając do wiary katolickiej. Dzięki św. Dominikowi różaniec stał się nie tylko modlitwą indywidualną, ale także formą duchowej walki i narzędziem nawrócenia. W XIV wieku, dzięki licznym bractwom różańcowym, różaniec rozprzestrzenił się na całym świecie chrześcijańskim.

Jednym z ważnych momentów w historii różańca, który również nawiązuje do św. Dominika, była bitwa pod Lepanto w 1571 roku. Papież Pius V, dominikanin, wezwał cały Kościół do modlitwy różańcowej w intencji zwycięstwa chrześcijańskiej floty nad wojskami Imperium Osmańskiego. Po niespodziewanym zwycięstwie chrześcijan papież ogłosił 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej, dziękując Maryi za wstawiennictwo i pomoc w tej historycznej bitwie. To wydarzenie dodatkowo umocniło znaczenie różańca jako modlitwy, która ma moc przynosić łaski i obronę w trudnych chwilach. Po tych wydarzeniach Pius V oficjalnie zatwierdził formę modlitwy różańcowej.

Streszczenie Ewangelii

W historii Kościoła różaniec zyskał duże znaczenie, o czym świadczą liczne dokumenty papieskie. Najważniejsze z nich to encyklika „Supremi apostolatus officio” Leona XIII z 1 września 1883 roku, „Marialis Cultus” z 1974 roku – adhortacja papieża Pawła VI, która podkreśla znaczenie różańca jako modlitwy chrystocentrycznej i zwraca uwagę na jego biblijne korzenie, oraz „Rosarium Virginis Mariae” z 2002 roku – list apostolski Jana Pawła II, w którym papież wprowadza nową część różańca – tajemnice światła, które uzupełniają tajemnice radosne, bolesne i chwalebne. Tajemnice światła obejmują publiczne życie Jezusa: chrzest w Jordanie, wesele w Kanie Galilejskiej, głoszenie Królestwa Bożego, przemienienie na górze Tabor oraz ustanowienie Eucharystii. W dokumencie tym papież nazywa różaniec „streszczeniem Ewangelii” i zachęca wiernych do częstego odmawiania tej modlitwy, która prowadzi do głębszego poznania życia Jezusa. Jan Paweł II uważał, że różaniec może być modlitwą pokoju, szczególnie w czasach kryzysów i niepokojów społecznych indywidualnych i zachęcał wiernych do jego codziennego odmawiania. W czasie spotkań z papieżem, przy powitaniu, wierni zawsze otrzymywali od niego białe różańce. Swój różaniec otrzymany od Jana Pawła II traktuję jako osobistą relikwię.

Modlitwa za wszystkich i dla wszystkich

Różaniec odgrywał niezwykle ważną rolę w życiu Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II. Jego głęboka relacja z Matką Bożą oraz umiłowanie modlitwy różańcowej były zasadniczymi rysami jego bogatej duchowości, zarówno jako kapłana, biskupa, jak i papieża. Różaniec był dla niego nie tylko codziennością. Lubił go odmawiać w trakcie spacerów, przechadzek, wędrówek górskich. Podczas swojego pontyfikatu wielokrotnie był widziany z różańcem w dłoni. Wynika to z tego, że Karol Wojtyła już od najmłodszych lat miał głęboką więź z Matką Bożą. Strata matki w wieku dziewięciu lat wpłynęła na jego postrzeganie Maryi jako duchowej matki. Znane jest jego oddanie Maryi, które później wyraził w swoim biskupim i papieskim zawołaniu „Totus Tuus” (Cały Twój), zaczerpniętym z duchowości św. Ludwika Marii Grigniona de Montforta. Święty Jan Paweł II twierdził, że różaniec jest „modlitwą za wszystkich i dla wszystkich” – dostępny zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci, prosty, ale głęboki. Wzywał do tego, aby różaniec stał się „modlitwą rodzin”, modlitwą, która jednoczy domy w miłości i w wierze.

Broń św. o. Pio

Również św. o. Pio z Pietrelciny, kapucyn i mistyk, zasłynął ze swojego głębokiego życia duchowego, stygmatów oraz licznych cudów. Ten jeden z najbardziej znanych świętych XX wieku był gorącym czcicielem Matki Bożej i nieodłącznym towarzyszem różańca. Różaniec odegrał w jego życiu wyjątkową rolę, będąc nie tylko formą osobistej modlitwy, ale także narzędziem wstawiennictwa i duchowej walki. Ojciec Pio często nazywał różaniec swoją bronią i używał go w walce z siłami zła. Jedno z jego najsłynniejszych powiedzeń na temat różańca brzmiało: „Różaniec to broń przeciwko złu tego świata. Liczcie na Maryję i zawsze módlcie się na różańcu”. Życie o. Pio, choć było pełne mistycznych doświadczeń, to także i walki z demonami, a różaniec był dla niego niezastąpionym środkiem do obrony przed pokusami i atakami złego ducha. Ojciec Pio wierzył, że przez różaniec można wyprosić u Boga liczne łaski oraz ochronę duchową, zarówno dla siebie, jak i dla innych. Słynne jest jego powiedzenie: „Kochaj Maryję i spraw, aby była kochana. Odmawiaj zawsze różaniec”. Sam odmawiał różaniec wiele razy dziennie. Świadkowie jego życia relacjonowali, że potrafił odmówić nawet kilkadziesiąt różańców w ciągu dnia. Kiedy zapytano go, dlaczego odmawia tyle różańców, odpowiedział prostymi słowami: „Bo Matka Boża zawsze mi pomaga”. Różaniec zawsze towarzyszył o. Pio. Ci, którzy go odwiedzali, zauważyli, że miał różaniec niemal zawsze w ręku – nawet podczas rozmów lub spoczynku. Ojciec Pio także dawał różaniec jako duchowy prezent, prosząc, aby wierni codziennie go odmawiali, a jego duchowa rada często brzmiała: „Odmawiaj różaniec, a Maryja ci pomoże”.

Pamiętajmy, że sama Maryja w wielu objawieniach zachęcała wiernych do odmawiania różańca, wskazując na tę modlitwę jako skuteczne narzędzie w walce z grzechem i złem. Tak było w Fatimie, Lourdes czy w naszym polskim Gietrzwałdzie.

Cokolwiek przez różaniec prosić będziesz – otrzymasz

Zachęceni tymi wezwaniami sięgajmy po różaniec nie tylko w październiku, pamiętając o przyrzeczeniach, znanych jako „Piętnaście obietnic Najświętszej Maryi Panny dla czcicieli Różańca Świętego”, które według tradycji dominikańskiej Matka Boża złożyła dominikaninowi bł. Alainowi. Oto niektóre z nich:
- Wszystkim odmawiającym pobożnie mój różaniec przyrzekam moją szczególniejszą opiekę i wielkie łaski.
- Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje.
- Dusza, która poleca mi się przez różaniec – nie zginie.
- Ktokolwiek odmawiać będzie pobożnie różaniec święty, rozważając równocześnie tajemnice święte, nie dozna nieszczęść, nie doświadczy gniewu Bożego, nie umrze nagłą śmiercią; nawróci się, jeśli jest grzesznikiem, jeśli zaś sprawiedliwym – wytrwa w łasce i osiągnie życie wieczne.
- Codziennie uwalniam z czyśćca dusze, które Mnie czciły modlitwą różańcową.
- Cokolwiek przez różaniec prosić będziesz – otrzymasz.

Zdzisława Kobylińska
Zdzisława Kobylińska

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5