PARYŻ 2024: POLSKA JEST KOBIETĄ!
2024-08-03 16:25:46(ost. akt: 2024-08-03 16:26:44)
Dziś oczywiście o Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Kreślę te słowa niedługo po horrorze z happy endem, jakim był mecz polskich szpadzistek z Chinkami o olimpijski brąz oraz po bezsensownie przegranym meczu koszykarzy 3x3 z Francją (dzień później sensacyjnie pokonaliśmy USA – przyp. red.). Prowadziliśmy w nim cały mecz, aby go ostatecznie przegrać. Igrzyska, jak to igrzyska, mają dla Biało-Czerwonych momenty ekstazy, ale częściej, niestety, przynajmniej póki co, dominuje gorycz zawodu i ból porażki.
Dla nas igrzyska zaczęły się wcześniej od zawieszenia trzech sportowców, z których dwoje (kajakarka i kolarz torowy) mieli – jako medaliści mistrzostw świata i Europy – szanse na medal w Paryżu. Nie pomogło to w budowaniu atmosfery, w której nasi reprezentanci rośliby do roli olimpijskich gigantów. Potem mieliśmy rozczarowania w strzelectwie, gdzie spodziewaliśmy się medalu, a zwłaszcza w judo, w którym nasza reprezentantka Agnieszka Szymańska wicemistrzyni świata i czwarta w światowym rankingu w swojej kategorii wagowej w drugiej walce sensacyjnie uległa Meksykance (ta została później wicemistrzynią olimpijską). Są też na razie rozczarowania w pływaniu.
Dla nas igrzyska zaczęły się wcześniej od zawieszenia trzech sportowców, z których dwoje (kajakarka i kolarz torowy) mieli – jako medaliści mistrzostw świata i Europy – szanse na medal w Paryżu. Nie pomogło to w budowaniu atmosfery, w której nasi reprezentanci rośliby do roli olimpijskich gigantów. Potem mieliśmy rozczarowania w strzelectwie, gdzie spodziewaliśmy się medalu, a zwłaszcza w judo, w którym nasza reprezentantka Agnieszka Szymańska wicemistrzyni świata i czwarta w światowym rankingu w swojej kategorii wagowej w drugiej walce sensacyjnie uległa Meksykance (ta została później wicemistrzynią olimpijską). Są też na razie rozczarowania w pływaniu.
Przed nami jednak wielkie medalowe szanse. Ciekawe, że w prognozach np. „Top Ten” potencjalnych największych polskich medalowych możliwości… nie było w ogóle naszych szpadzistek. Skoro już o szpadzie mowa, to ów paryski „brąz” jest pierwszym medalem olimpijskim tej broni, gdy chodzi o kobiety.
A co do kobiet, to myślę, że nie jest dziełem przypadku, że oba zdobyte przez Biało-Czerwonych medale olimpijskie były dziełem właśnie tej rzekomo „słabszej płci”. Ona wcale nie jest słabsza, ona jest – jak widać – silniejsza!
Na razie to właśnie damy nadają ton naszej „Polska Team”.
Na razie to właśnie damy nadają ton naszej „Polska Team”.
Jeżeli chodzi o prognozy, to i tu również faworytkami – przynajmniej na papierze – są panie sportsmenki, takie jak Aleksandra Mirosław we wspinaczce na czas, Iga Świątek w tenisie (zdobyła brązowy medal - przyp. red.), Natalia Kaczmarek w lekkiej atletyce, Katarzyna Wasick w pływaniu oraz nasze kobiece osady w kajakarstwie. Teoretycznie dużo mniej jest tych „męskich” medalowych szans dla Polski: Wojciech Nowicki w rzucie młotem, czwórka podwójna w wioślarstwie oraz reprezentacja siatkarzy.
A przecież jeszcze do roli faworytek do medalu, zdaniem ekspertów, pretendują nasze siatkarki.
Czyżby zatem na igrzyskach olimpijskich Polska jest kobietą? Na razie wszystko na to wskazuje.
A przecież jeszcze do roli faworytek do medalu, zdaniem ekspertów, pretendują nasze siatkarki.
Czyżby zatem na igrzyskach olimpijskich Polska jest kobietą? Na razie wszystko na to wskazuje.
Ryszard Czarnecki
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez