Mąż stanu

2024-07-28 21:10:22(ost. akt: 2024-07-28 21:11:32)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/SHAWN THEW

Od czasu nieudanego udziału Joe Bidena w debacie z Donaldem Trumpem upłynął niecały miesiąc. W tym czasie świat się zastanawiał, czy Biden zdoła się odbudować. Gdy stało się jasne, że jest to niemal niemożliwe, wszyscy zaczęli się zastanawiać, czy Biden postawi interes państwa i swojego środowiska politycznego przed osobistymi ambicjami.

Joe Biden podjął mądrą decyzję, godną męża stanu. Zapisze się w amerykańskiej historii jako ten, który powstrzymał Donalda Trumpa. To piękne dziedzictwo. W 2020 roku Biden został kandydatem demokratów właśnie dlatego, że najlepiej nadawał się do pokonania Trumpa. Swoją misję wykonał. Biden jest jedynym politykiem, który wygrał z Trumpem.

Z jednym przeciwnikiem Biden nie mógł wygrać. Nie mógł wygrać z czasem. Ten upływał nieubłaganie i wywarł swoje piętno nawet na tak wybitnym polityku. W 2024 roku nie było ścieżki do zwycięstwa Bidena nad Trumpem. Biden stał się wymarzonym kandydatem dla republikanów. Całą swoją kampanię zbudowali na obrzydzaniu Bidena.

Dzisiaj to republikanie są w trudnej sytuacji. Zostali z najstarszym kandydatem w historii amerykańskich wyborów. Nie ma w tym nic złego. Ale przecież to jeszcze republikanie przekonywali niedawno, że wiek i sprawność intelektualna to kluczowy temat kampanii. A Trumpowi też zdarzają się lapsusy i pomyłki. Celowe mijanie się z prawdą pomijam.

Demokraci postawią zapewne na Kamalę Harris. Dla nich będzie to starcie byłej Prokurator Stanu Kalifornia z politykiem skazanym przez sąd w procesie karnym. Taki pewnie będzie pomysł demokratów. Zamienić kampanię w oskarżenie Trumpa. A Harris w tej roli będzie czuła się jak ryba w wodzie.

Do tego dochodzą takie czynniki jak mobilizowanie kobiet, młodego elektoratu, mniejszości. Taką koalicję wyborców będą chcieli zbudować demokraci. Jeśli im się uda, to pojedynek z Trumpem będzie bardzo wyrównany. Jest za wcześnie, aby wróżyć, jak wybory się skończą. Ale wiele wskazuje na to, że do końca będą trzymać w napięciu. To miała być „nudna kampania”, starcie dwóch polityków, którzy już stanęli w wyborcze szranki. Trochę odgrzewany kotlet – tak postrzegali to Amerykanie. Jednak nic z tych rzeczy. Szykują się ekscytujące trzy miesiące.

Fot. biuro posła

Marcin Kulasek, wiceminister aktywów państwowych

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B