HRABIA FREDRO I… SZTAFETY MIESZANE!

2024-06-23 09:33:20(ost. akt: 2024-06-23 09:36:57)
Natalia Kaczmarek, Karol Zalewski, Kajetan Duszyński i Justyna Święty-Ersetic

Natalia Kaczmarek, Karol Zalewski, Kajetan Duszyński i Justyna Święty-Ersetic

Autor zdjęcia: źródło: FB Karol Zalewski

O mój Boże, czego to ludziska dziś nie wymyślą! Onegdaj, za tzw. moich czasów były w lekkiej atletyce i pływaniu sztafety osobno kobiece i osobno męskie. A teraz, proszę, do wyboru, do koloru: panie, panowie i sztafety mieszane. Okazuje się, że Polacy, mimo że są narodem indywidualistów (jak wiadomo), to świetnie sobie radzą w tych konkurencjach, które potrzebują współpracy Dam i Huzarów, by zapożyczyć coś z jednego z najwybitniejszych polskich komediopisarzy, skądinąd również autora erotyków – i to mocno sprośnych jak na tamte czasy – Aleksandra hrabiego Fredro. Pomnik autora „Ślubów Panieńskich” stoi we Wrocławiu, dokąd przeniesiono go ze Lwowa, gdzie w otoczeniu polskiej architektury i polskiej sztuki stał, nie przeszkadzając nikomu, wiele lat. Natomiast nasze sztafety śmigają po całym świecie i wygrywają (często).

Jednym z naszych objawień była na Igrzyskach olimpijskich w Tokio Anno Domini 2020 – choć w związku z zarazą odbywały się one rok później, bo w roku 2021 – polska eksportowa lekkoatletyczna sztafeta mieszana 4 x 400 metrów. Konkurencję tę rozgrywano na IO po raz pierwszy i historycznymi triumfatorami okazali się Polacy, którzy biegli, przypomnę, w składzie: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Świety-Ersetic, Kajetan Duszyński. Obraz biegnącego na ostatniej zmianie z fioletową pałeczką z pięcioma kółkami olimpijskimi w prawej dłoni Duszyńskiego, który na ostatnich metrach śmiał się i coś krzyczał, unosząc obie ręce w górę, zapamiętam na zawsze. Byłem na tych drugich w historii letnich igrzyskach olimpijskich rozgrywanych w Japonii (pierwsze w 1964 roku) jako wiceprezes PKOL i będę pamiętał je do końca życia. Podobnie jak stadion lekkoatletyczny, który był areną wielkich triumfów Biało-Czerwonych.

W dniu, w którym piszę te słowa, znowu polska sztafeta mieszana wygrała zawody! Tym razem w pływaniu, i były to mistrzostwa Europy. Nasi byli najszybsi na dystansie 4 x 100 metrów, a płynęli w składzie: Ksawery Masiuk (syn mojego znajomego, z którym czasem oglądamy na żywo mecze piłkarskie), Dominika Sztandera, Jakub Majerski i Kornelia Fiedkiewicz. Niestety Biało-Czerwonych zdyskwalifikowano, podobnie jak tych, co przypłynęli na trzeciej pozycji: Greków. Dzięki temu wygrał Izrael. Swoją drogą – co to za dyscyplina, w której dwa teamy zdejmuje się z podium? Absurd, niestety.

Ryszard Czarnecki

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B