Śmierć w Gazie

2024-04-05 14:45:17(ost. akt: 2024-04-05 14:48:30)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/Mohhamed Saber

Kończący się tydzień był tragiczny z polskiego punktu widzenia. W Gazie zginął Polak niosący mieszkańcom strefy pomoc humanitarną. Robił to, czym zajmował się od lat. Pomagał ofiarom wojen, konfliktów. Damian Soból był człowiekiem, który poświęcał swój czas i swoje życie innym. Jego śmierć jest nieakceptowalna. To śmierć, której można było uniknąć. Dobrze się stało, że polski MSZ kategorycznie poprosił władze Izraela o wyjaśnienia.
Takich informacji jak śmierć polskiego wolontariusza jest coraz więcej. Sympatia światowej opinii publicznej odwraca się od Izraela. Po bestialskich zamachach 7 października świat, przynajmniej ten zachodni, stał przy Izraelu. Mordowanie niewinnych ludzi i branie ich za zakładników nie mieściło się w głowie. Nadal się nie mieści. Panowało przekonanie, że Izrael ma prawo podjąć działania w celu uwolnienia zakładników. I ma prawo podjąć takie kroki, które uczynią powtórkę z rajdu Hamasu niemożliwym.

Izrael uderzył na Strefę Gazy mniej więcej po miesiącu. Był plan militarny. I jest on realizowany. Izrael nie miał natomiast nigdy planu politycznego. Nie wiedzieliśmy, co ma być po zakończeniu operacji. Jaka przyszłość ma czekać Strefę Gazy? Mówiono o zniszczeniu Hamasu, to się jeszcze nie dokonało. Dokonało się natomiast zadanie śmierci, bólu i cierpienia tysiącom Palestyńczyków, z których bliskich będą rekrutować się kolejny członkowie Hamasu lub innej organizacji o podobnym antyizraelskim programie politycznym i terrorystycznych metodach działania.
Premier Benjamin Netanjahu jest w bardzo trudnej sytuacji politycznej. Wie, że następnego dnia po zakończeniu działań wojennych ruszy komisja Knesetu, która wyjaśni, jak doszło do największej rzezi Żydów po II wojnie światowej. To izraelska tradycja polityczna. Tak było po wojnie Jom Kipur. Tamta komisja zmiotła niegdysiejszych bohaterów narodowych Izraela. Tak będzie pewnie i teraz. Ustalenia komisji zmiotą skupioną wokół Netanjahu izraelską prawicę. Komisja musi tylko zacząć pracować. Wydłużając wojnę, Netanjahu wydłuża swoje polityczne życie. Płaci jednak krwią mieszkańców Gazy, obywateli Izraela i niewinnych wolontariuszy. Nic dziwnego, że lider demokratycznej większości w amerykańskim Senacie, Chuck Schumer, wezwał Netanjahu do rozpisania przedterminowych wyborów. Intencja jest jasna. Demokratyczny werdykt byłby w ręku obywateli Izraela. Ale szanse Netanjahu na zwycięstwo topnieją.

Fot. biuro posła

Marcin Kulasek, wiceminister aktywów państwowych

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5