Dlaczego złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom?

2024-03-24 11:25:51(ost. akt: 2024-03-24 16:11:59)
"Wjazd do Jerozolimy" autorstwa włoskiego malarza Giotto di Bondone

"Wjazd do Jerozolimy" autorstwa włoskiego malarza Giotto di Bondone

Autor zdjęcia: Wikipedia

„Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, wykrzywiają wargi i potrząsają głowami: «Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli, niech go ocali, jeśli go miłuje»”.
„Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?”

„Sfora psów mnie dopadła, otoczyła mnie zgraja złoczyńców. Przebodli moje ręce i nogi, policzyć mogę wszystkie moje kości”.
W Niedzielę Palmową w czasie mszy św. śpiewać będziemy fragmenty Psalmu 22 jednego „z najczęściej odmawianych i studiowanych w całym psałterzu,” jak pisał Benedykt XVI i który tłumaczył: „Psalm ten ukazuje postać niewinnego człowieka, prześladowanego i otoczonego przez wrogów, którzy chcą jego śmierci. Ucieka się on do Boga w bolesnej pieśni żalu, która w pewności wiary w tajemniczy sposób otwiera się na uwielbienie. W jego modlitwie niepokojąca rzeczywistość chwili obecnej przeplata się z pocieszającą pamięcią o przeszłości, w bolesnej świadomości swej beznadziejnej sytuacji, która nie chce jednak wyrzec się nadziei. Jego początkowe wołanie jest apelem do Boga, który wydaje się odległy, który nie odpowiada i wydaje się, jakby go opuścił”.

Człowiek jest zdolny rozpoznać, jaka jest wola Boża

Czy ten opis, który odnoszony jest do Jezusa, nie mówi też czegoś o kondycji człowieka? Nierzadko bowiem znamy lub spotykamy ludzi dobrych, szlachetnych, uczciwych, pobożnych, których spotykają złe rzeczy. Zostają porzuceni i zdradzeni przez swych współmałżonków, odrzuceni i nieszanowani przez własne dzieci, zlekceważeni przez przyjaciół i znajomych, wyzyskani przez partnerów biznesowych, poniżani i mobbingowani w pracy, obmawiani przez sąsiadów, ignorowani i wyśmiewani przez przełożonych. Zdarzają się im też ciężkie choroby, okradzenia, napaści, wykorzystywania, oczerniania, obmowy, rujnowanie karier i szykanowanie przez system państwowy, tragedie rodzinne powodowane alkoholizmem, narkomanią, wiarołomstwem, niezrozumieniem.
Wtedy na ogół pytamy: dlaczego złe rzeczy przydarzają się tym dobrym ludziom?
Powracając do Psalmu 22, wiemy, że ów niewinny człowiek z Psalmu 22 obrazuje figurę Chrystusa. Najlepszego, najświętszego, najmiłosierniejszego, najszlachetniejszego. A jednak i Jego dotknęły prześladowania, wzgarda, opuszczenie, pohańbienie, niezrozumienie, a wreszcie śmierć na krzyżu, jedna z najokrutniejszych śmierci na oczach innych ludzi, którzy patrząc na Niego, do końca z Niego szydzili. Bóg zatem dopuścił, aby Jezus przeszedł tę drogę krzyżową nie tylko prowadzącą na Golgotę, ale także wcześniejsze stany, sytuacje, słowa, niezrozumienie, które też były, bez wątpienia, drogą cierpienia. Bo przecież Jego męka zaczęła się dużo wcześniej. Co to jednak znaczy, że Bóg dopuścił do sytuacji, aby Jezus cierpiał? Kiedy coś jest dopustem Bożym? Termin „dopust Boży” odnosi się do pozwolenia lub zezwolenia Boga na pewne wydarzenia lub działania, które mogą mieć miejsce w ludzkim życiu lub w historii ludzkości. To pojęcie, które opisuje sposób, w jaki Bóg pozwala na różne zdarzenia, choć może być w stanie je powstrzymać lub zmienić. Dopust Boży wyraża przekonanie, że Bóg, owszem, ma kontrolę nad światem, ale czasami pozwala na wystąpienie zła lub cierpienia z różnych powodów.

Pojęcie dopustu Bożego jest związane z kwestią Bożej suwerenności oraz pytaniem, dlaczego Bóg pozwala na istnienie zła i cierpienia w świecie, mimo że jest wszechmogący i wszechdobry. Święty Pius X doprecyzowuje to tak: „Bóg troszczy się o świat i wszystkie rzeczy, które zostały przez Niego stworzone na świecie. Bóg zachowuje te rzeczy i kieruje nimi za sprawą swej nieskończonej dobroci i mądrości. Na świecie nie dokonuje się nic bez woli albo bez dopuszczenia Bożego”. I dalej wyjaśnia: „Mówimy, że na świecie nie dokonuje się nic bez woli albo bez dopuszczenia Bożego, gdyż istnieją rzeczy, które Bóg pragnie i nakazuje, a inne są przez Niego po prostu tylko dopuszczane, jak na przykład grzech”. Tak więc z jednej strony istnienie świata, jego specyfika, jego trwanie jest wyrazem woli Bożej, co Księgi święte z mocą potwierdzają, wskazując na absolutną suwerenność Boga w biegu wydarzeń: „Nasz Bóg jest w niebie; czyni wszystko, co zechce” (Ps 115, 3); „Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera” (Ap 3, 7); „Wiele zamierzeń jest w sercu człowieka, lecz wola Pana się ziści” (Prz 19, 21). A z drugiej istnieje też dopust Boży, istnieje ewidentne zło, którego trudno nie zauważyć, a które Bóg dopuszcza, aby zawsze jednak obrócić je, jak się okazuje, w jakieś dobro. Na dopust Boży trzeba jednak zawsze patrzeć retrospektywnie, a więc wychodząc od skutków lub konsekwencji pewnych zdarzeń, w których świetle możemy dopiero zobaczyć dobro, które Bóg wyprowadził z czegoś, co było złem lub grzechem, a czego Bóg nie chciał, nie zaplanował, nie wymyślił. Odróżnienie tego, czego Pan Bóg chce, od tego, co jedynie dopuszcza, jest niesłychanie ważne, aby człowiek nie uległ błędom poznawczym i moralnym. Człowiek na szczęście jest zdolny rozpoznać, jaka jest wola Boża w danej sprawie dzięki istnieniu Objawienia Bożego oraz dzięki modlitwie, w której może prosić o jej odkrycie.

Bóg działa w życiu ludzi

Trzeba jednak pamiętać, że ludzie są wyposażeni w wolną wolę. Co oznacza, że Bóg nadał ludziom zdolność do świadomego wyboru i działania, nie narzucając im swojej woli w sposób bezpośredni i mechaniczny. Oznacza to, że ludzie mają zdolność do podejmowania decyzji, wybierania między różnymi możliwościami i kształtowania swojego życia zgodnie z własnymi pragnieniami i wartościami. Wolna wola skutkuje odpowiedzialnością za własne czyny oraz pozwala na autentyczne relacje między ludźmi a Bogiem, oparte na miłości, zaufaniu i oddaniu. Istnienie wolnej woli nie oznacza całkowitej niezależności od Boga. Bóg nadal działa w życiu ludzi, inspirując ich do dobra, udzielając łaski i prowadząc ich drogą do zbawienia. Jednakże Bóg respektuje godność i autonomię człowieka, nie narzucając swojej woli w sposób kategoryczny i nieuchronny. Wolna wola daje człowiekowi możliwość wyboru między dobrem a złem, między posłuszeństwem a buntowniczym postępowaniem, co jest istotnym elementem procesu duchowego, wzrostu i dojrzewania, ale też może kończyć się działaniem tylko w obrębie własnej autonomii, bez liczenia się z Bogiem. Wtedy ludzie mogą popełniać zło, grzeszyć, nie kierować się obiektywnymi wskazaniami moralnymi. Nie wszyscy bowiem ludzie są tak samo moralni. I choć jakiś człowiek może dążyć do dobra i postępować zgodnie z zasadami etycznymi, inni wokół niego mogą działać w sposób niezgodny z tymi wartościami. I wówczas złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom, gdy inni wykorzystują, oszukują lub krzywdzą tych, którzy są bardziej ufni lub naiwni.

Każda sytuacja jest unikalna

Należy też zauważyć, że świat jest pełen nieprzewidywalnych zdarzeń i przypadkowości. Nawet jeśli ktoś stara się postępować dobrze, nie może kontrolować wszystkich czynników zewnętrznych, które mogą wpłynąć na jego życie. Na przykład można być niewinną ofiarą przestępstwa lub wypadku pomimo starań, aby unikać takich sytuacji. Innym czynnikiem jest kontekst społeczny i polityczny. Systemy społeczne i struktury władzy często wpływają na to, jak działają ludzie. Złe rzeczy mogą się zdarzyć dobrym ludziom, gdy są narażeni na złe prawo, które stanowią ignoranci, głupcy, osoby dopuszczające się niesprawiedliwości społecznej, przemocy, perfidii w ramach działań instytucjonalnych. Nierówności społeczne, korupcja i brak sprawiedliwości, zdrowego rozsądku, złośliwość mogą prowadzić do sytuacji, w których dobre osoby są ofiarami złych ludzi i splotu wydarzeń przez nich wykreowanych. Poza tym trzeba pamiętać, że nawet dobre osoby mogą popełnić błędy lub być nieostrożne, co może prowadzić do złych konsekwencji. Czasami złe rzeczy mogą się zdarzyć przez nieuwagę, przez nieprzemyślane, spontaniczne decyzje lub brak wiedzy. Do pojawienia się złych rzeczy w życiu człowieka może przyczyniać się i środowisko naturalne, które przestaje być naturalne z powodu bezmyślnej i niekontrolowanej ingerencji w nie człowieka. Klęski żywiołowe, katastrofy naturalne, zmiany klimatu, rozprzestrzeniające się choroby, które zaczynają być poza kontrolą przeciętnego człowieka, nie są wyrazem woli Boga, ale nieracjonalnej eksploatacji środowiska przez bezmyślnych lub – jeszcze gorzej – perfidnych ludzi. Także tak zwane czynniki losowe, jak niektórzy je nazywają, niefortunne okoliczności mogą sprawić, że dobre osoby doświadczają złych rzeczy. Warto zauważyć, że powyższe czynniki wzajemnie się nie wykluczają i często mogą na siebie wpływać. Ważne jest, aby pamiętać, że każda sytuacja jest unikalna i może istnieć wiele innych czynników, które mogą wpływać na to, dlaczego dobre osoby doświadczają złych rzeczy.
Zdzisława Kobylińska
Fot. Archiwum prywatne
Zdzisława Kobylińska
Gdy studenci pytają mnie, skąd bierze się zło i czy je stworzył Bóg, który jest czystą, absolutną dobrocią, lubię na to pytanie odpowiadać wierszem Tadeusza Różewicza:

Unde malum?

Skąd się bierze zło?
jak to skąd

z człowieka
zawsze z człowieka
i tylko z człowieka

człowiek jest wypadkiem
przy pracy
natury
jest
błędem

jeśli rodzaj ludzki
wyczesze się
własnoręcznie
z fauny i flory

ziemia odzyska
swój blask i urok
natura swą czystość
i nie-winność

żadne stworzenie poza człowiekiem
nie posługuje się słowem
które może być narzędziem zbrodni

słowem które kłamie
kaleczy zaraża

zło nie bierze się z braku
ani z nicości

zło bierze się z człowieka
i tylko z człowieka

jesteśmy w myśli – jak powiada Kant –
a tym samym odtąd w bycie
inni niż czysta natura

Najczęściej jednak nie wierzą ani mnie, ani Różewiczowi, utrzymując nadal, że stworzył je Bóg…

Zdzisława Kobylińska

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5