Jerzy Szmit: Musimy walczyć o ekstraklasę

2024-02-19 12:47:34(ost. akt: 2024-02-19 12:54:01)

Autor zdjęcia: Urząd Miasta w Olsztynie

Bądźmy miastem atrakcyjnym dla mieszkańców, obecnych i potencjalnych – mówi Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotr Poleskiego, z którym rozmawiamy o przyszłości Olsztyna.
– Zaskoczyła pana wiadomość, że Piotr Grzymowicz nie będzie startował w wyborach na Prezydenta Olsztyna?
– Tak, byłem przekonany, że po raz czwarty zobaczymy teatrzyk dwóch aktorów Grzymowicz – Małkowski. Platforma uznała jednak, że mimo wielkich zasług dla ośmiogwiazdkowców Grzymowicz musi odejść. Tusk potrzebuje zwycięstwa swojego partyjnego kandydata. Po drugie, z badań wynika, że Grzymowicz zgromadził ogromny negatywny elektorat reagujący alergicznie na jego nazwisko. To w oczach środowiska rządzącego od kilkudziesięciu lat w Olsztynie stworzyło poczucie ryzyka przy dalszym stawianiu na Grzymowicza.

– Wciąż czekamy na kandydata PiS. Kogo możemy się spodziewać?
– O to trzeba pytać Iwonę Arent i Artura Chojeckiego. Oni wskażą kandydata, choć przyznam, że tak długie czekanie na decyzję jest dla naszego elektoratu złym sygnałem.

– Prawica jest w stanie realnie powalczyć o fotel prezydenta Olsztyna?
– Tak, jest szansa, bo wychodzimy z zaklętego kręgu fałszywej alternatywy: Małkowski - Grzymowicz. Po drugie, zapowiada się, że do wyborów stanie kilku kandydatów, którzy mają ochotę rzeczywiście powalczyć. Jeżeli te zapowiedzi się spełnią, to wybory nie rozstrzygną się w pierwszej turze. Po trzecie, przez lata Prawo i Sprawiedliwość rozbudowywało swoje poparcie w Olsztynie. W wyborach parlamentarnych w 2019 roku przekroczyło ono 31 proc. poparcia. Co prawda w ostatnich wyborach spadło do 24 proc., ale można to odbudować do wyniku, który daje drugą rundę. Wtedy wybory zaczynają się od nowa. Oczywiście, aby było to możliwe trzeba spełnić kilka warunków.

– Jakich?
– Po pierwsze, wskazanie jednego kandydata prawej strony, co już nie jest niemożliwe. Trzeba było o tym rozmawiać rok temu. Skoro to na dzisiaj nie jest możliwe, wskazany kandydat musi być dla elektoratu (podkreślam elektoratu, a nie działaczy) Prawa i Sprawiedliwości jednoznacznym twardym, wiarygodnym kandydatem tego środowiska.
Po drugie, kandydat musi bardzo chcieć walczyć i wykazać się wielką determinacją. On ma być liderem i przywódcą. I wreszcie program, który wyborcom pokaże nową, atrakcyjną ofertę rozwoju miasta. Chodzi o to, abyśmy w Olsztynie przestali rozmawiać wyłącznie o tym „kto, kogo” wyeliminuje, zastąpi i pokona. Rozmawiajmy o tym, aby za kilka lat Olsztyn nie stał się dużym, ale sennym, wyludniającym się miastem powiatowym. Tymczasem dzisiaj ambicją jest wybudowanie kolejnej linii tramwajowej i nowej ścieżki rowerowej.

– Czyli Metropolia Olsztyn?
– Bądźmy miastem atrakcyjnym dla mieszkańców, obecnych i potencjalnych. Zadecydują młodzi. Jeśli uznają, że w Olsztynie można znaleźć dobrą pracę i wygodnie, twórczo żyć - wygramy. Jeżeli nie, to przegramy rywalizację o ludzi z innymi ośrodkami i staniemy się brzydko mówiąc „zadupiem”. Kto tego nie rozumie, niech spojrzy na statystyki demograficzne i migracyjne. Już nie chce mi się słuchać, że jesteśmy mistrzami świata w kategorii miast wojewódzkich o nazwie Olsztyn. My musimy walczyć o ekstraklasę.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5