Wielki Post: „Rozdzierajcie wasze serca, nie szaty”

2024-02-17 19:17:57(ost. akt: 2024-02-17 19:22:59)

Autor zdjęcia: Materiał nadesłany

W środę 14 lutego w kościołach na mszy świętej można było zaobserwować o wiele większą frekwencję niż zwykle. Mimo środka tygodnia wierzący, ci praktykujący systematycznie i ci, których widać w świątyniach sporadycznie, dość tłumnie przybyli do swoich kościołów. Dlaczego? Dlatego, że była to Środa Popielcowa, która w sposób uroczysty przypomina o początku Wielkiego Postu.
Wielki Post rozpoczyna Środa Popielcowa ze swoją symboliką popiołu sypanego na głowę, który przypomina nam naszą grzeszność, ułomność, skłonność do złego i paradoksalnie, choć tego nie lubimy, nieustanną gotowość do upadków. Popiół symbolizuje także kruchość, ulotność, znikomość naszego życia, której mamy przecież świadomość. Zwłaszcza osoby w podeszłym wieku, które u schyłku swego życia z większą częstotliwością obserwują odejścia swoich bliskich, znajomych, sąsiadów. W pewnym wieku przekonanie, że nasze życie jest jak krucha glina, jak trawa, co rankiem jest zielona, a wieczorem więdnie i usycha, jak czytam w Psalmie 90, jest już tak mocne, że nie dziwi obecność w kościele w Środę Popielcową wielu starszych osób. Oni wiedzą, że czas do nawrócenia jest już krótki!

Przychodzą jednak też ci, podobnie jak to obserwowałam na przykład w Stanach Zjednoczonych, którzy lubią, jak w kościele coś się dzieje, na przykład do mszy dołączany jest jeszcze jeden „ekscentryczny” item. Są dodatkowe „atrakcje” – koszyczek z jajkami, rozdany chleb św. Agaty, zabrana kreda i poświęcona woda do domu, położenie świecy na gardło w św. Błażeja, poświęcenie wianuszków itp. A w Środę Popielcową jest spektakularny gest posypania głowy popiołem. Popiół niektórzy zabierają w chusteczkach dla innych. Otóż wielu, owszem, da sobie posypać głowę popiołem, który kojarzy im się z formułą: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”, co przypomina o uniwersalności tego procesu, dotykającego sprawiedliwie wszystkich ludzi, ograniczą tego dnia jedzenie mięsa, na obiad zjedzą śledzia z ziemniakami, jednak już w czwartek wracają do tak zwanego normalnego życia, które niczym nie różni się od tego sprzed Środy. Dość szybko zapominają o Poście. Przyjdą znów do kościoła z koszyczkiem ze święconką. Bo nie chcą pamiętać, że uczestnictwo w Eucharystii Środy Popielcowej i posypanie głowy popiołem to nie jednorazowy akt, który wypełnia Wielki Post, ale on inicjuje święty czterdziestodniowy czas Postu, czterdziestodniową pokutę daną po to, abyśmy żałowali za grzechy i zadość nim czynili. Nie jest to tylko ten jeden jedyny dzień Postu, gdy gremialnie schodzimy się do kościoła, lecz pierwszy z 40 szczególnych dni.

Długość tego okresu liturgicznego nie jest przypadkowa, naśladuje bowiem czterdziestodniowy post Jezusa, abyśmy i my Go naśladowali i zmienili nasze życie; jeśli jest grzeszne – w dobre, jeśli jest dobre – w lepsze i zasłużyli na to, by w wielkanocną niedzielę uczestniczyć w zwycięstwie Jezusa Chrystusa Boga człowieka nad śmiercią, grzechem i szatanem. Cały ten czterdziestodniowy czas jest zatem nam dany do przemiany. Ciekawe, że niektórzy psycholodzy twierdzą, że w okresie sześciu tygodni możemy wypracować sobie dobre, prawidłowe, pożądane nawyki, które na stałe weszłyby w nasz życiowy krwioobieg. Okres czterdziestu dni jawi się więc jako pewna swoista czasowa całość, liczba zamknięta, taka… wystarczająca do zmiany życia, do zbudowania nowych dobrych przyzwyczajeń i sprawności moralnych. 40 dni zatem Jezus pościł, zanim zaczął nauczać i czynić cuda, a wśród nich uczynił największy cud – ustanowił Przenajświętszą Eucharystię, która pozwala nam się przemieniać.

40 dni może zmienić wszystko

Czas 40 dni jest wyjątkowy w Biblii. Ksiądz prof. Waldemar Chrostowski pisze, że liczba 40 jest w Biblii przywoływana prawie 200 razy i pełni ważną funkcję teologiczną. Punktem wyjścia do zrozumienia, czym jest ta liczba w mentalności tamtych ludzi, jest świadomość, że na tyle lat liczono jedno pokolenie.
Po raz pierwszy liczba 40 pojawia się w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju w opowiadaniu o potopie. Bóg, widząc, że „wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi” (Rdz 6,5), zapowiedział: „Za siedem dni spuszczę na ziemię deszcz, który będzie padał czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aby wyniszczyć wszystko, co istnieje na powierzchni ziemi – cokolwiek stworzyłem” (7,4). Z wód potopu wyłonił się nowy świat. Po dobrze przeżytym dorocznym okresie Wielkiego Postu każdy z nas, sugeruje Pismo Święte, może narodzić się jako nowy człowiek. Z liczbą 40 związane są też inne wydarzenia biblijne: 40 lat wędrowali Izraelici pod wodzą Mojżesza z Egiptu do Ziemi Obiecanej. 40 dni i nocy przebywał Mojżesz na Bożej Górze i otrzymał tablice Dekalogu. Gdy potem w Kanaanie przychodził czas pokoju, to bywało, że trwał on 40 lat. Po 40 lat panowali królowie Dawid, Salomon i Joasz. 40 dni pozostało mieszkańcom Niniwy do kary, jaką zapowiadał prorok Jonasz. Eliasz po 40 dniach pielgrzymki spotkał Boga na Górze Horeb. 40 dni i nocy pościł Pan Jezus na pustyni. 40 kijów wynosiła tradycyjna żydowska chłosta – choć wymierzano ją zawsze bez jednego razu, by nie absolutyzować okrucieństwa. 40 dni także ukazywał się Zmartwychwstały Jezus i nauczał apostołów o królestwie Bożym. 40 dni zatem to czas odpowiedni, można by powiedzieć „w sam raz”, by ich ostatecznie przygotować do roli bycia świadkami „w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”. W tym kontekście, jakże intrygującym, warto przypomnieć słowa św. Augustyna, który zauważył, że okres 40 dni w Biblii często ma związek z przeciwnościami, uciskiem, niewiernością i karą. Lecz na drugim biegunie znajdują się ocalenie, ulga wśród trudności oraz oczyszczenie i przywrócenie sprawiedliwości. Konsekwentne wejście w czterdziestodniowy Post jest trudne, ale daje przecież nadzieję. Ja za św. Augustynem, powiedziałabym pewność, że po konsekwentnym jego przeżyciu, takim na serio, na poważnie, możemy spodziewać się zawsze spektakularnych efektów. Bo Bóg jest szczodry i wynagradza za wierność.

Nie ma Postu bez…

Chcąc przeżyć Wielki Post i nie zmarnować tych świętych czterdziestu dni, trzeba popatrzeć na jego sens. Co jest jego sensem? Jest Krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa. Kto nie chce zaprzepaścić Wielkiego Postu, powinien podjąć Drogę Krzyżową na Golgotę wraz z Jezusem, aby potem odnaleźć Zmartwychwstałego Pana obecnego w uwielbianym Ciele w Eucharystii. Warto więc pamiętać, że w Wielkim Poście Kościół zachęca wszystkich wiernych do uczestniczenia w Drodze Krzyżowej Pana Jezusa, przynajmniej w piątki tego okresu, i do rozważań „przepaści Jego Męki” w czcigodnych, przepięknych tekstach Gorzkich Żali, które można wspólnie śpiewać w niedziele w kościele lub choćby prywatnie.
Drugim ważnym elementem Wielkiego Postu powinna być spowiedź. Poznanie Chrystusowego krzyża i Jego zmartwychwstania, rozważanie męki Chrystusa z całą pewnością skierują świadomość na własne grzechy, na zadanie sobie pytania o to, dlaczego tak łatwo, lekko, często bezmyślnie zdradzamy Boga, dlaczego tak opornie powracamy drogą syna marnotrawnego do domu, dlaczego wielu z nas zapomniało już o drogach, które prowadzą do konfesjonału. W Wielki Poście nie chodzi bowiem o nawrócenie w postaci spektakularnie rozdzieranych szat, lecz o rozdzieranie serca, które ma zaprowadzić do przebaczenia, do całkowitej przemiany życia, do praktykowania zupełnie nowych relacji z innymi. Przekazane nam przez Proroka Joela słowa, który woła żarliwie do każdego z nas: „Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty” (Jl 2, 12) mają na celu przede wszystkim autentyczną metanoię, czyli radykalną przemianę naszego indywidualnego życia. I o to chodzi w Wielkim Poście!

Dobremu przeżywaniu Postu służy też z pewnością dobrze wybrane miejsce na rozważania pobożnych treści. Na pewno jest nim przepiękne Głotowo na Warmii, położone blisko Dobrego Miasta. W Głotowie w Wielkim Poście regularnie odbywają się w każdy piątek msze św. z prośbą o uzdrowienie duszy i ciała, Droga Krzyżowa odprawiana przy wspaniałych kapliczkach przepięknej Kalwarii Warmińskiej oraz liczne rekolekcje.

Zdzisława Kobylińska

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5