Zamieszanie na Kapitolu
2024-02-16 15:04:13(ost. akt: 2024-02-16 15:08:01)
Tydzień temu pisałem o zawiłych losach ustawy zawierającej pakiet pomocowy dla Ukrainy, Izraela i azjatyckich sojuszników USA. Republikanie zachowywali się jak pingwin z popularnych memów. Najpierw żądali połączenia pomocy dla sojuszników z uszczelnieniem granicy USA z Meksykiem. Gdy to dostali, domagali się czegoś dokładnie odwrotnego. Wszystko dlatego, że… taka była wola Donalda Trumpa. Ten z kolei mocno namieszał w ostatnich dniach, podważając siłę artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, co stanowi dodatkowy kontekst do rozważań na temat relacji USA z sojusznikami.
Wróćmy jednak do pierwotnego tematu, czyli ustawy o pomocy dla Ukrainy i pozostałych sojuszników USA. Ostatecznie Senat przyjął ustawę o pomocy dla Ukrainy. 70 senatorów (w tym 48 demokratów i 22 republikanów) zagłosowało za przyjęciem ustawy o pakiecie 95 mld dolarów pomocy wojskowej dla zagranicy, w tym 60 mld dla Ukrainy, 14 mld dla Izraela i 5 mld dla sojuszników w Azji.
To jednak nie koniec procesu legislacyjnego. Teraz ustawa trafi do Izby Reprezentantów, gdzie spiker, republikanin Mike Johnson zapowiedział, że nie przyspieszy głosowania nad propozycją, ponieważ… nie uwzględnia ochrony granicy USA. Dochodzimy więc do punktu wyjścia, czyli początku tego artykułu.
Rzeczywistość wygląda tak, że Republikanie nie chcą, aby prezydent Biden w roku wyborczym zaliczył sukces w postaci uszczelnienia granicy. Wielu z Republikanów, chociaż raczej nie większość, opowiada się za izolacjonizmem i nie chce pomocy dla Ukrainy. Co wyjdzie z tej układanki, cały czas trudno powiedzieć. Na pewno jednak czas nie gra na korzyść Ukrainy. Wprost przeciwnie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zmienił głównodowodzącego ukraińską armią. Generał Ołeksander Syrski ma zapewnić wznowienie działań ofensywnych. Aby tak się stało, będzie potrzebować sprzętu i rekrutów. O sprzęcie była już mowa. Z rekrutami też sprawa nie jest prosta, bo zasoby ludzkie Ukrainy są ograniczone. Ale na szczęście morale naszych sąsiadów pozostaje wysokie. Chodzi o to, aby takie pozostało. Tak będzie, jeśli Ukraińcy będą mieli czym walczyć.
To jednak nie koniec procesu legislacyjnego. Teraz ustawa trafi do Izby Reprezentantów, gdzie spiker, republikanin Mike Johnson zapowiedział, że nie przyspieszy głosowania nad propozycją, ponieważ… nie uwzględnia ochrony granicy USA. Dochodzimy więc do punktu wyjścia, czyli początku tego artykułu.
Rzeczywistość wygląda tak, że Republikanie nie chcą, aby prezydent Biden w roku wyborczym zaliczył sukces w postaci uszczelnienia granicy. Wielu z Republikanów, chociaż raczej nie większość, opowiada się za izolacjonizmem i nie chce pomocy dla Ukrainy. Co wyjdzie z tej układanki, cały czas trudno powiedzieć. Na pewno jednak czas nie gra na korzyść Ukrainy. Wprost przeciwnie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zmienił głównodowodzącego ukraińską armią. Generał Ołeksander Syrski ma zapewnić wznowienie działań ofensywnych. Aby tak się stało, będzie potrzebować sprzętu i rekrutów. O sprzęcie była już mowa. Z rekrutami też sprawa nie jest prosta, bo zasoby ludzkie Ukrainy są ograniczone. Ale na szczęście morale naszych sąsiadów pozostaje wysokie. Chodzi o to, aby takie pozostało. Tak będzie, jeśli Ukraińcy będą mieli czym walczyć.
Marcin Kulasek, poseł, wiceminister aktywów państwowych
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez