Politycy: To ja mam rację
2024-02-07 21:10:01(ost. akt: 2024-02-07 21:12:36)
Kontynuujemy nasz cykl, w którym politycy z Warmii i Mazur komentują wydarzenia polityczne z mijającego tygodnia bądź odnoszą się do kwestii, które uznają za warte społecznej uwagi.
Urszula Pasławska, posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego
Kampania samorządowa ruszyła z impetem i nabiera przyspieszenia. Już za dwa miesiące, 7 kwietnia, wybierzemy nowych przedstawicieli do sejmików, powiatów i gmin. Polskie Stronnictwo Ludowe i cała Trzecia Droga stawia jak zawsze na sprawdzonych kandydatów z Warmii i Mazur.
Nasza kampania do samorządu nie będzie polityczna ale merytoryczna. Sprawy lokalne nie mają przecież partyjnych barw. Na listach Trzeciej Drogi nie znajdziecie ludzi przywożonych w teczkach, ale dobrych gospodarzy, którzy najlepiej wiedzą jak załatwiać sprawy swoich małych ojczyzn. Jako radni będą skutecznie pracować dla dobra wspólnego, dla ludzi i regionu. Tak jak wielu z nich robi to od lat.
Już dziś zachęcam Państwa do udziału w wyborach samorządowych. Głosując wybierzecie nie tylko swoich radnych, ale także zdecydujecie o kierunku rozwoju regionu, o tym jak za kilka lat będzie wyglądać Wasza miejscowość i społeczność.
Nasza kampania do samorządu nie będzie polityczna ale merytoryczna. Sprawy lokalne nie mają przecież partyjnych barw. Na listach Trzeciej Drogi nie znajdziecie ludzi przywożonych w teczkach, ale dobrych gospodarzy, którzy najlepiej wiedzą jak załatwiać sprawy swoich małych ojczyzn. Jako radni będą skutecznie pracować dla dobra wspólnego, dla ludzi i regionu. Tak jak wielu z nich robi to od lat.
Już dziś zachęcam Państwa do udziału w wyborach samorządowych. Głosując wybierzecie nie tylko swoich radnych, ale także zdecydujecie o kierunku rozwoju regionu, o tym jak za kilka lat będzie wyglądać Wasza miejscowość i społeczność.
Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego, Prawo i Sprawiedliwość
Dwa dni po odwołaniu prezesa Daniela Obajtka etylina 95 podrożała o 20 groszy. Brawo ośmiogwiazdkowcy! Ale dzisiaj nie o tym.
Formuje się lista kandydatów na prezydenta Olsztyna. Dzisiaj kilka zdań poświęcę kandydatowi, który jeszcze nie powiedział „TAK”, ale na pewno będzie kandydował. Piotr Grzymowicz, bo nim mowa, może kandydować, ponieważ ograniczenie dwóch kadencji będzie go dotyczyło nie teraz, lecz dopiero od kolejnej kadencji.
Grzymowicz trzy razy rozgrywał wybory w parze z Czesławem Małkowskim. Po wyeliminowaniu konkurencji, w drugiej turze spotykali starzy znajomi i kończyło się tak samo: zwycięstwem Grzymowicza.
Grzymowicz przez dwadzieścia lat lawirował między partiami politycznymi. Najbardziej zagadkowa w kontaktach z Grzymowiczem jest postawa PO. Ta partia od dwudziestu lat ma w Olsztynie najwyższe poparcie. Jednak kandydaci PO: śp. Anna Wasilewska, Beata Bublewicz, Krzysztof Krukowski byli wystawiani na pożarcie.
W ostatnich latach Grzymowicz stał się w Olsztynie liderem ośmiogwiazdkowej opozycji. Nieustannie atakował rząd Prawa Sprawiedliwości. Zepchnął w cień posłów, senatorów, innych działaczy z regionu. Plotkowano, że w ramach rewanżu będzie kandydował do Sejmu, albo Senatu. Na pewno rozmawiał o tym z Tuskiem, gdy ten był w ubiegłym roku w Olsztynie.
Platforma jednak mało, że nie wystawiła Grzymowicza na listy do parlamentu, to jeszcze szykuje przeciw niemu swojego kandydata w wyborach na prezydenta Olsztyna.
Robert Szewczyk od początku kadencji jest przewodniczącym Rady Miasta i zawsze realizuje politykę Grzymowicza, więc zupełnie fałszywie brzmią jego deklaracje, w których próbuje odcinać się od tego co robił Grzymowicz. Jednak widać, że nie pójdzie śladem swoich PO-owskich poprzedników i powalczy.
Tak więc Grzymowicz ma problem. Szczególnie, że kandydatka PO do Senatu Ewa Kaliszuk pokonała Lidię Staroń, mimo że nie dawano jej dużych szans. Gdyby zatem ponownie wyborcy PO tak lojalnie zagłosowali na swojego kandydata, to na pewno Szewczyk znalazłby się w drugiej rundzie. A wtedy może być różnie.
Obraz wyborczy Olsztyna jest daleki od jasności, ale już można powiedzieć, że Platforma ograła Grzymowicza, a jego ośmiogwiazdkowe występy poszły na darmo.
A jak to w polityce bywa: człowiek najbliższy (Przewodniczący Rady Miasta) wbija nóż w plecy.
Choć niektórzy twierdzą, że jak wygra Szewczyk to po starej znajomości powoła Grzymowicza na swego zastępcę i na odwrót.
Formuje się lista kandydatów na prezydenta Olsztyna. Dzisiaj kilka zdań poświęcę kandydatowi, który jeszcze nie powiedział „TAK”, ale na pewno będzie kandydował. Piotr Grzymowicz, bo nim mowa, może kandydować, ponieważ ograniczenie dwóch kadencji będzie go dotyczyło nie teraz, lecz dopiero od kolejnej kadencji.
Grzymowicz trzy razy rozgrywał wybory w parze z Czesławem Małkowskim. Po wyeliminowaniu konkurencji, w drugiej turze spotykali starzy znajomi i kończyło się tak samo: zwycięstwem Grzymowicza.
Grzymowicz przez dwadzieścia lat lawirował między partiami politycznymi. Najbardziej zagadkowa w kontaktach z Grzymowiczem jest postawa PO. Ta partia od dwudziestu lat ma w Olsztynie najwyższe poparcie. Jednak kandydaci PO: śp. Anna Wasilewska, Beata Bublewicz, Krzysztof Krukowski byli wystawiani na pożarcie.
W ostatnich latach Grzymowicz stał się w Olsztynie liderem ośmiogwiazdkowej opozycji. Nieustannie atakował rząd Prawa Sprawiedliwości. Zepchnął w cień posłów, senatorów, innych działaczy z regionu. Plotkowano, że w ramach rewanżu będzie kandydował do Sejmu, albo Senatu. Na pewno rozmawiał o tym z Tuskiem, gdy ten był w ubiegłym roku w Olsztynie.
Platforma jednak mało, że nie wystawiła Grzymowicza na listy do parlamentu, to jeszcze szykuje przeciw niemu swojego kandydata w wyborach na prezydenta Olsztyna.
Robert Szewczyk od początku kadencji jest przewodniczącym Rady Miasta i zawsze realizuje politykę Grzymowicza, więc zupełnie fałszywie brzmią jego deklaracje, w których próbuje odcinać się od tego co robił Grzymowicz. Jednak widać, że nie pójdzie śladem swoich PO-owskich poprzedników i powalczy.
Tak więc Grzymowicz ma problem. Szczególnie, że kandydatka PO do Senatu Ewa Kaliszuk pokonała Lidię Staroń, mimo że nie dawano jej dużych szans. Gdyby zatem ponownie wyborcy PO tak lojalnie zagłosowali na swojego kandydata, to na pewno Szewczyk znalazłby się w drugiej rundzie. A wtedy może być różnie.
Obraz wyborczy Olsztyna jest daleki od jasności, ale już można powiedzieć, że Platforma ograła Grzymowicza, a jego ośmiogwiazdkowe występy poszły na darmo.
A jak to w polityce bywa: człowiek najbliższy (Przewodniczący Rady Miasta) wbija nóż w plecy.
Choć niektórzy twierdzą, że jak wygra Szewczyk to po starej znajomości powoła Grzymowicza na swego zastępcę i na odwrót.
Marcin Kulasek, poseł Nowej Lewicy, wiceminister aktywów państwowych
To był tydzień kiedy straszono wcześniejszymi wyborami. Nie ma powodu, aby rozpisywać nowe wybory. Wyborcy wyrazili swoje zdanie 15 października. Zdecydowali, kto ma rządzić. W Sejmie i Senacie strona demokratyczna ma stabilną i bezpieczną większość. Polki i Polacy chcą abyśmy pracowali i skutecznie zmieniali Polskę na lepsze. Jeśli PiS-owi śpieszy się jeszcze większej porażki niż 15 października to może ją mieć. Jarosław Kaczyński domagający się przyspieszonych wyborów jest jak karp domagający się przyspieszenia Bożego Narodzenia.
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet. Oznacza to, że droga do przedterminowych wyborów jest zamknięta. Skierowanie ustawy budżetowej i ustaw okołobudżetowych do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w trybie kontroli następczej jest działaniem, które ma na celu utrudnienie pracy rządu i realizację obietnic wyborczych, na które czekają Polki i Polacy. Niezależnie od tego jak bardzo Prezydent będzie przeszkadzał w wypłacie podwyżek dla pracowników budżetówki, pieniądze na które czekają ludzie zostaną wypłacone. Zapowiedź kierowania do Trybunału Konstytucyjnego wszystkich ustaw w pracach nad którymi nie brali udziału panowie Wąsik i Kamiński jest wyrazem nieodpowiedzialności i świadczy o chęci sparaliżowania państwa. Zapowiedzi Andrzeja Dudy nie powinny być jednak traktowane ze śmiertelną powagą.
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet. Oznacza to, że droga do przedterminowych wyborów jest zamknięta. Skierowanie ustawy budżetowej i ustaw okołobudżetowych do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w trybie kontroli następczej jest działaniem, które ma na celu utrudnienie pracy rządu i realizację obietnic wyborczych, na które czekają Polki i Polacy. Niezależnie od tego jak bardzo Prezydent będzie przeszkadzał w wypłacie podwyżek dla pracowników budżetówki, pieniądze na które czekają ludzie zostaną wypłacone. Zapowiedź kierowania do Trybunału Konstytucyjnego wszystkich ustaw w pracach nad którymi nie brali udziału panowie Wąsik i Kamiński jest wyrazem nieodpowiedzialności i świadczy o chęci sparaliżowania państwa. Zapowiedzi Andrzeja Dudy nie powinny być jednak traktowane ze śmiertelną powagą.
Janusz Cichoń, poseł Koalicji Obywatelskiej
Doczekaliśmy się. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową, mieliśmy nadzieję, że wyciszy to bieżący spór polityczny, wytonuje emocje i będziemy mogli spokojnie realizować nasz program wyborczy. Prezydent, zdecydował się jednak na dodatkowy krok, skierował budżet do tzw. Trybunału Juli Przyłębskiej, deklarując jednocześnie, że taki sam los spotka wszystkie przyjmowane przez Koalicję 15 października ustawy. Powód to nieobecność w Sejmie ułaskawionych przez Prezydenta, a skazanych wcześniej prawomocnymi wyrokami sądu przestępców. To destabilizacja państwa. Mam nadzieję, że wycofa się z tych deklaracji!
Ważne wydarzenie to, zwłaszcza w kontekście opóźniającej się decyzji USA, przyznanie przez UE pomocy Ukrainie w wysokości 50 mld EUR. Mam nadzieję, że przyspieszy to decyzję USA.
Ważne wydarzenie to, zwłaszcza w kontekście opóźniającej się decyzji USA, przyznanie przez UE pomocy Ukrainie w wysokości 50 mld EUR. Mam nadzieję, że przyspieszy to decyzję USA.
Piotr Lisiecki, Konfederacja
W minionym tygodniu Konfederacja zwracała uwagę Polaków na europejskie podatki, o których milczą media głównego nurtu. Tymczasem ze smutkiem stwierdzamy, że zmiana rządu nie zmieniła nic w tym zakresie. Rząd Donalda Tuska kontynuuje wprowadzenie europejskich podatków, zapoczątkowanych w 2020 roku przez rząd Mateusza Morawieckiego. Co najmniej trzy nowe podatki, które za chwilę obciążą budżety Polaków, pozostają zupełnie bez komentarza głównych mediów. Zapraszamy wszystkich czytelników "Gazety Olsztyńskiej" do zapoznania się z materiałami z konferencji prasowych Konfederacji mówiących o unijnych podatkach.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez