O kurcze, byłem tam ze 3 dni temu oglądać jak za "Walulem" idą prace z obwodnicą. Prawie całe jezioro było zamarźnięte a przy brzegu widziałem małe szczupaczki śnięte i żaby. Ja tam podejrzewam że to przytucha, a nie skażenie, no chyba że robotnikom z obowdnicy coś pociekło do rzeczki która prowadzi do Walula. Bo w końcu oni nad nią pracują i chyab estakadę tam będą stawiać. A tak na marginesie to nie wiedziałem, że tam takiego amura dużego mają :)
szok
trochę daleko , bo moje koty by wiedziały co z tymi rybami zrobić
A kto dzierżawi obecnie jeziorko ?
po informacje w tej sprawie dzwońcie do wykonawcy obwodnicy
Zdjecia opublikowane tutaj noszą datę 2006:03:27 21:21:41. Wykonano za pomocą urządzenia: SONY DSC-H2. Tyle przynajmniej wynika z danych exif. Błąd w ustawieniach aparatu czy manipulacja?
Te expert, ty nawet nie jesteś od siedmiu boleści. Jesteś maruda, która wszędzie wietrzy podstęp. Taki zawodowy, internetowy anty wszystko.
wędkarzu jak interesuje cię właściciel to dzwoń do rzgw w warszawie.na wiosne eurovia spuszczała brudną wode do rzeczki wpływającej do jeziorka
O i Amurek tak pływa
Trzeba odblokować tamę postawioną od strony byłej deszczowni i wtedy będzie woda przepływowa i ryba nie będzie się dusić, bo teraz to jest staw jakiś a nie jezioro.
Tych ryb było znacznie więcej , jak był lód. Mewy miały co jeść
Jedynie sekcja zwłok wyjasni ten przypadek.Koroner do dzieła.
A to eurovia jest dzierżawcą tego jeziorka? Jak mnie pamięć nie myli to w wiadomym czasie dzierżawcami byli wówczas dwaj ws.. ci radni.A kto obecnie ?
Pamiętam to jeziorko , zawsze było czyste i rybne.My młodzi adepci wraz ze starszymi wędkarzami z oleckiego koła PZW pomagaliśmy budować pomosty wędkarskie na tym jeziorku.Obok torów do Gołdapi za przejazdem po lewej stronie przy łakach był duży staw przepływowy , tzn połączony z tym jeziorkiem tym samym strumieniem od jez.Sedraneckiego , w tym stawie poniemieckie wyrośnięte szczupaki i wypasione liny.
Twoje wspomnienia sa poplatane jak Twoje mysli. Nie wiesz gdzie leży j.Walulika i nie siej popeliny. A ryby zabiła ,,przyducha,, w suwalskim tez niedawno wystapiły takie przypadki.Tam straż rybacka nie pozwoliła okolicznym mieszkancom zbierać na brzegach ryb. Dopiero jak na słońcu zaczęły śmierdzieć to powstał problem. Zupełnie jak z psem ogrodnika.
stary wędkarz ma rację, był tam kiedyś staw rybny, za wiaduktem od razu był zjazd po prawej stronie który biegł przy torach na gołdap, prawdą było też, że był rybny i sam jestem ciekaw co tam się teraz dzieje.
Byłem tam 5 lat temu, zarośnięty i żaby gruchają. Drugi staw przy drodze do gospodarstwa , w dole od domku drożnika , tam były też szczupaki o dł prawie do 1mb i liny do" łokcia".Chodziliśmy na połowy z 2 kolegami którzy mieszkali przy ul.Moniuszki na początku lat 60 XX w.Wszystkim oleckim wędkarzom życzę połamania kija w nowym sezonie wędkarskim?
Drodzy Panowie wspomniane stawy za torami i ten oddzielony drogą od jeziora Olecko Wielkie w dalszym ciągu są użytkowane przez PZW Olecko do chowu z wylęgu do narybku. Także radzę się tam z wędeczką nie zapuszczać bo grzywny wysokie (cena narybka x 1kg). Natomiast co do jez. Walulika dzierżawcą są radi i główny dowodząćy. Pozdrawiam i idę pobiegać bo wiosna w pełni.
Do (Ja był 80.48). Dzierżawcą jeziora Walulik jest osoba prywatna, ale nie związana z Ratuszem. Zadwoń sobie do RZGW to się dowiesz i głupot nie wypisuj. Ogólnie to WIOŚ, Sanepid, Eurovia i RZGW znają ta sprawę od 2 tygodni. Szkoda rybek.
To nie o te stawy chodzi,.Ty nawet nie znasz okolic Olecka więc nie zabieraj głosu.Stawy o których tutaj wspominasz to stawy hodowlane PZW między torami,pierwszy od szosy (trasa dawnej wąskotorówki,obecnie to jeb...a na czterech kółkach z popijawami nocnymi ,oraz mini wysypisko śmieci , drugi staw za torami przy jabłoni którą posadzili dawno temu rybacy też ze szczupakami.To jest inny temat.
Szczupak ma teraz tarło, jest w tym czasie masowo mordowany przez KŁUSOWNIKÓW , gdzie są strażnicy ???? .Ludzie nie mordujcie ryb w czasie tarła , bo nie długo to nam żaby tylko zostaną . Widać jak kłusownicy w biały dzień z ościami łażą przy rowach , a w nocy z latarkami . Tak to robią tylko idioci !!!!
Ludzie nie mieszajcie jezior chodzi o Walulika i te ryby które zdechły, dzierżawcą jest ktoś tam ale to jest wina dzierżawcy że nie przebijał przerębli a nie jakieś tam zanieczyszczenia bo wiem że ludzie mają z przyduchą problem po tej zimie , jak ktoś zadbał o napowietrzanie wody to będzie miał rybę ,a kto dał sobie spokój to czeka na odszkodowanie bo ktoś zwietrzył tu interes i mu nie wyszedł.To jest wina dzierżawcy i nie oszukujmy się.
wiecie jakie tam ryby było 15 kilowe karpie sam złowiłem 5 kilowego lina
Lina ? A raki tamuj som? A te jeziorko to tego rumianolicego,krzepkiego i sytego czy tego chudego ?
Tam z tego co pamiętam to już kilku lat jest problem z ryba... kiedyś pamiętam pojechałem tam wędkować i na brzegu przy tym domku leżało bardzo dużo zdechłych ryb i to naprawdę były to duże sztuki i nie było to po zimie tylko w ciągu lata... Podejrzewałem ze ktoś prądem je dusił i zostawił resztę gdyż już miał ich wystarczająco na stanie.