Trener Sobczak: Czasami wypadało przepraszać kibiców
2017-07-06 14:41:09(ost. akt: 2017-07-06 15:04:08)
Czarni Olecko sezon 2016/2017 zakończyli w lidze okręgowej na 6. miejscu. Rozmawiamy o tym z trenerem drużyny seniorów Karolem Sobczakiem.
— Czy 6. miejsce Czarnych jest dla Pana satysfakcjonujące?
— Przed sezonem prezes naszego klubu w rozmowie ze mną mówił, że interesuje go uplasowanie się drużyny na koniec sezonu w pierwszej szóstce. Pod tym kątem patrząc, plan został wykonany. Z drugiej strony, pamiętając nasze trzecie czy czwarte miejsce na koniec rundy jesiennej, której końcówkę mieliśmy bardzo dobrą, myślałem, że weszliśmy na jakąś ścieżkę stabilizacji. Drużynę, po połączeniu się Czarnych z Unią, udało się zespolić i zintegrować, co zaczęło przynosić efekty. Byliśmy drużyną, która miała bardzo mało porażek, bo tylko trzy w rundzie jesiennej. Mieliśmy też zdecydowanie najmniejszą ilość straconych bramek, bo raptem dziesięć. Ta zdobycz punktowa była dobrym prognostykiem przed rundą rewanżową. Przy odpowiednim przepracowaniu zimy i zdrowej konkurencji, która pod koniec rundy się wytworzyła w zespole, można było myśleć o czymś więcej, niż szóste miejsce. Wtedy można było nawet zaryzykować stwierdzenie, żeby włączyć się o walkę o drugie miejsce, bo lider był poza zasięgiem, i walczyć o awans.
— Przed sezonem prezes naszego klubu w rozmowie ze mną mówił, że interesuje go uplasowanie się drużyny na koniec sezonu w pierwszej szóstce. Pod tym kątem patrząc, plan został wykonany. Z drugiej strony, pamiętając nasze trzecie czy czwarte miejsce na koniec rundy jesiennej, której końcówkę mieliśmy bardzo dobrą, myślałem, że weszliśmy na jakąś ścieżkę stabilizacji. Drużynę, po połączeniu się Czarnych z Unią, udało się zespolić i zintegrować, co zaczęło przynosić efekty. Byliśmy drużyną, która miała bardzo mało porażek, bo tylko trzy w rundzie jesiennej. Mieliśmy też zdecydowanie najmniejszą ilość straconych bramek, bo raptem dziesięć. Ta zdobycz punktowa była dobrym prognostykiem przed rundą rewanżową. Przy odpowiednim przepracowaniu zimy i zdrowej konkurencji, która pod koniec rundy się wytworzyła w zespole, można było myśleć o czymś więcej, niż szóste miejsce. Wtedy można było nawet zaryzykować stwierdzenie, żeby włączyć się o walkę o drugie miejsce, bo lider był poza zasięgiem, i walczyć o awans.
— Który mecz w wykonaniu Czarnych uważa Pan za najlepszy, a który za najgorszy?
— Zdecydowanie w całym sezonie najlepszy mecz rozegraliśmy z liderem, gdy z Błękitnymi u siebie wygraliśmy 2:0, a potem zremisowaliśmy z nimi na wyjeździe, a także spotkanie ze Śniardwami Orzysz, które uważam za bardzo solidny zespół. Jesteśmy jedyną drużyną, która nie przegrała z liderem, który w dodatku strzelił nam tylko jedną bramkę, a my jemu aż trzy. To pokazuje nasz potencjał i potwierdza, że mecz w Olecku nie był wygrany przypadkiem, że mamy możliwości, tylko potrzeba jeszcze paru cech, które muszą wypłynąć od zawodników, bo ja mogę rozrysować plan taktyczny i omówić wszystkie aspekty gry na każdej pozycji, ale to muszą realizować piłkarze, którzy jeśli tylko odpuszczą czy stracą koncentrację, to nic nie poradzę. Natomiast ciężko mi wskazać jeden nasz najsłabszy mecz, bo było ich kilka, gdzie wypadało naprawdę przepraszać kibiców. Na pewno żałuję bezbramkowo zremisowanego u siebie meczu z Dźwierzutami, z którymi zresztą zagraliśmy dwa okropne mecze, również w rundzie wiosennej było 0:0. Nie chcę już do tego wracać, bo wolę pamiętać te najlepsze mecze, choć z kolei po porażce szuka się powodów przegranej i stara się coś poprawić w grze.
Obszerny wywiad z Karolem Sobczakiem można przeczytać w najnowszym (7.07) wydaniu Głosu Olecka.
ZM
— Zdecydowanie w całym sezonie najlepszy mecz rozegraliśmy z liderem, gdy z Błękitnymi u siebie wygraliśmy 2:0, a potem zremisowaliśmy z nimi na wyjeździe, a także spotkanie ze Śniardwami Orzysz, które uważam za bardzo solidny zespół. Jesteśmy jedyną drużyną, która nie przegrała z liderem, który w dodatku strzelił nam tylko jedną bramkę, a my jemu aż trzy. To pokazuje nasz potencjał i potwierdza, że mecz w Olecku nie był wygrany przypadkiem, że mamy możliwości, tylko potrzeba jeszcze paru cech, które muszą wypłynąć od zawodników, bo ja mogę rozrysować plan taktyczny i omówić wszystkie aspekty gry na każdej pozycji, ale to muszą realizować piłkarze, którzy jeśli tylko odpuszczą czy stracą koncentrację, to nic nie poradzę. Natomiast ciężko mi wskazać jeden nasz najsłabszy mecz, bo było ich kilka, gdzie wypadało naprawdę przepraszać kibiców. Na pewno żałuję bezbramkowo zremisowanego u siebie meczu z Dźwierzutami, z którymi zresztą zagraliśmy dwa okropne mecze, również w rundzie wiosennej było 0:0. Nie chcę już do tego wracać, bo wolę pamiętać te najlepsze mecze, choć z kolei po porażce szuka się powodów przegranej i stara się coś poprawić w grze.
Obszerny wywiad z Karolem Sobczakiem można przeczytać w najnowszym (7.07) wydaniu Głosu Olecka.
ZM
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
dobrze jest ! #2280700 | 83.9.*.* 7 lip 2017 09:46
Jak na Olecko, to całkiem dobrze, jak na taki materiał, to z Karola całkiem niezły krawiec :)
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Jakub #2280591 | 92.72.*.* 7 lip 2017 08:11
Czym tu się podniecać !10 liga piłkarzy blokowych ha ha
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Edward #2280091 | 94.254.*.* 6 lip 2017 15:13
Jazda CZARNI!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz