Ich los nie jest im obojętny...

2025-04-15 14:26:57(ost. akt: 2025-04-15 14:49:29)

Autor zdjęcia: Fb/Sonieczkowo

Schroniska w całej Polsce pękają w szwach. Setki, a nawet tysiące psów każdego roku trafiają za kraty kojców – porzucone, zagubione, oddane. Dla wielu z nich to początek długiego oczekiwania na nowy dom. Adopcja psa ze schroniska to nie tylko piękny gest – to przede wszystkim szansa na nowe życie dla istoty, która bez człowieka nie poradzi sobie sama. Ale to również zobowiązanie, które trzeba podjąć świadomie i z pełną odpowiedzialnością.


UWOLNIJ PSA to grupa osób z Olecka pomagających właśnie psom w schroniskach.

Wyciągamy je stamtąd, poznajemy, socjalizujemy i szukamy im nowych domów — tak przedstawiają się w mediach społecznościowych.

I jak widać, są w pełni zaangażowani, a to co robią, przynosi efekty!

Dziewczyny z Uwolnij PSA Olecko jakieś 2 tygodnie temu zabrały że schroniska Alfę, Kitkę i Goję (...), a dzisiaj (13 kwietnia - red.) przyjechały ponownie i zabrały że sobą Obelixa, Simbę i Togo. Fajnie się złożyło - ostatnio 3 suczki, dzisiaj 3 psy. Ale to nie wszystko, gdyż przyczyniły się do tego, że naszą płochliwą Chmurkę dostrzegła Pani Ola ze Śląska i już w najbliższy piątek przyjedzie po nią ten kawał drogi. Dziewczyny dziękujemy Wam bardzo — wpis o takiej treści pojawił się na profilu schroniska w Sonieczkowie.


Schroniskowy pies – ten sam, tylko z trudniejszym startem


Wielu ludzi wciąż mylnie zakłada, że psy z adopcji to zwierzęta „gorsze” – z problemami, dzikie, nieprzewidywalne. Tymczasem to często kochane, łagodne i bardzo lojalne czworonogi, które po prostu miały w życiu pecha. Zdarza się, że były ofiarami przemocy lub zaniedbania, czasem po prostu stały się „niepotrzebnym problemem” w czyimś życiu. Ich przeszłość może być trudna, ale to właśnie one potrafią kochać najmocniej – bo wiedzą, czym jest samotność.

Adopcja daje drugą szansę


Decydując się na adopcję, nie tylko zmieniamy świat konkretnego psa – często ratujemy mu życie. Schroniska nie są w stanie przyjąć wszystkich potrzebujących zwierząt, a każdy nowy dom to miejsce, które może się zwolnić dla kolejnego czworonoga w potrzebie. Adopcja to też cios wymierzony w pseudohodowle – miejsca, gdzie liczy się tylko zysk, a nie dobro zwierząt. Zamiast kupować psa, można podarować miłość temu, który już czeka i potrzebuje.


Adopcja to odpowiedzialność


Niestety, część adopcji kończy się niepowodzeniem. Dlaczego? Bo nie była to decyzja przemyślana. Pies to nie zabawka. To żywa istota, która potrzebuje czasu, cierpliwości, ruchu i codziennej opieki. Zanim podejmiemy decyzję, musimy zadać sobie kilka pytań:
– Czy mam czas na spacery, zabawę, szkolenie?
– Czy jestem gotów na ewentualne problemy behawioralne?
– Czy w moim domu i życiu jest miejsce na nowego członka rodziny?
– Czy w razie choroby psa, będę w stanie zadbać o jego leczenie?

Nie wystarczy wzruszyć się widokiem smutnych oczu zza krat. Trzeba być gotowym na zobowiązanie, które potrwa wiele lat.

Kochaj, nie kupuj


Adopcja psa to nie tylko ratunek dla zwierzęcia – to też ogromna satysfakcja i radość. Pies ze schroniska potrafi być wyjątkowo wdzięczny, oddany, wierny. Choć jego historia mogła być trudna, z pomocą nowego opiekuna może zacząć nowy rozdział – pełen miłości, bezpieczeństwa i wzajemnego zaufania.

Pamiętaj – pies to nie prezent, to nie chwilowa zachcianka. To decyzja na lata. Ale jeśli podjęta z sercem i rozsądkiem – może być jedną z najlepszych w Twoim życiu.


2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B