Zadzwonił po pomoc, której nikt nie potrzebował

W środę o godz. 20:00 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na terenie Olecka, kobieta potrzebuje pomocy. Ale czy była to prawda?

— Mężczyzna, który zgłosił interwencję, chwilę wcześniej dobijał się do mieszkania swojej byłej partnerki. Gdy to okazało się nieskuteczne, zadzwonił pod numer alarmowy i poinformował, że słyszy głosy dobiegające z innego mieszkania, sugerujące, iż jakaś kobieta znajduję się w niebezpieczeństwie — relacjonują oleccy policjanci.

Po przyjechaniu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że zgłoszenie było bezpodstawne. Pod wskazanym przez zgłaszającego adresem mieszkała starsza kobieta, która nie potrzebowała żadnej pomocy.

Po wszystkim 41-latek przyznał się, że jego zgłoszenie było fałszywe. Mężczyzna za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem karnym w kwocie 500 złotych.

— Na numer alarmowy dzwonimy tylko w uzasadnionych przypadkach. Takie zachowania odciągają funkcjonariuszy od ważnych zadań. Policjanci zawsze reagują na każde zawiadomienie, więc reagują również na te fałszywe — przypominają oleccy policjanci.