Andrzej Malinowski w teatrze lalek na wodzie
2024-07-27 20:58:55(ost. akt: 2024-07-27 21:11:08)
Scena to basen z wodą. Po bokach miejsca dla muzyków i dwa ekrany z wyświetlaną na bieżąco informacją w językach angielskim i francuskim o treści danej scenki. Aktorami są drewniane kolorowe lalki - relacjonuje Andrzej Malinowski, podróżnik z Judzik, który zwiedza już 125. kraj świata. Cz. 8
Wietnam, Hanoi, Thang Long
5 minut drogi od naszego hotelu znajduje się jedna z największych atrakcji Hanoi – teatr lalek na wodzie, który odwiedziliśmy z zaciekawieniem (bilet 150 000 VND – 23 zł). Przedstawienia grane są 3-4 razy dziennie. Scena to basen z wodą. Po bokach miejsca dla muzyków i dwa ekrany z wyświetlaną na bieżąco informacją w językach angielskim i francuskim o treści danej scenki, bo przedstawienie składa się właściwie z krótkich kilkuminutowych scenek, a całość trwa 50 minut. Każda scenka to osobna historia, najczęściej ukazująca sceny z życia wsi. Rolnicy pracują na polu ryżowym, walka byków, walka smoków, zawody pływackie, tańczące dziewczęta, połów ryb. Aktorami są drewniane kolorowe lalki, mierzące od 30 do 100 cm i ważące od 1 do 5 kg. Animatorzy ukryci są za bambusowymi ekranami, a lalki pojawiają się na „scenie”, płynnie wysuwając się zza ekranów lub nieoczekiwanie wyskakując z wody. Każda lalka (kukiełka) umieszczona jest na długim drągu zanurzonym w wodzie, drugi jego koniec trzyma aktor, który animuje lalką.
Teatr ten ma bogatą i starą tradycję. Pierwsze wzmianki o lalkarstwie wodnym pochodzą z XII w. i miały charakter religijny. Rolnicy modlili się do bóstw o obfite plony i deszcz. Odprawiano rytuały związane z wodą m.in. mycie posągów Buddy, czyszczenie świątyń, wyścigi wioślarskie. Przedstawienia były odgrywane na jeziorach, bagnach, gdzie scenografię stanowiła naturalna roślinność wodna. Początkowo lalkarzami byli tylko mężczyźni, bo uważano, że kobiety są za słabe fizycznie, żeby animować ciężkimi lalkami i że mogą zdradzić tajniki sztuki lalkarskiej rodzinie męża. Lalki były wykonywane z drewna figowego.
Andrzej Malinowski
5 minut drogi od naszego hotelu znajduje się jedna z największych atrakcji Hanoi – teatr lalek na wodzie, który odwiedziliśmy z zaciekawieniem (bilet 150 000 VND – 23 zł). Przedstawienia grane są 3-4 razy dziennie. Scena to basen z wodą. Po bokach miejsca dla muzyków i dwa ekrany z wyświetlaną na bieżąco informacją w językach angielskim i francuskim o treści danej scenki, bo przedstawienie składa się właściwie z krótkich kilkuminutowych scenek, a całość trwa 50 minut. Każda scenka to osobna historia, najczęściej ukazująca sceny z życia wsi. Rolnicy pracują na polu ryżowym, walka byków, walka smoków, zawody pływackie, tańczące dziewczęta, połów ryb. Aktorami są drewniane kolorowe lalki, mierzące od 30 do 100 cm i ważące od 1 do 5 kg. Animatorzy ukryci są za bambusowymi ekranami, a lalki pojawiają się na „scenie”, płynnie wysuwając się zza ekranów lub nieoczekiwanie wyskakując z wody. Każda lalka (kukiełka) umieszczona jest na długim drągu zanurzonym w wodzie, drugi jego koniec trzyma aktor, który animuje lalką.
Teatr ten ma bogatą i starą tradycję. Pierwsze wzmianki o lalkarstwie wodnym pochodzą z XII w. i miały charakter religijny. Rolnicy modlili się do bóstw o obfite plony i deszcz. Odprawiano rytuały związane z wodą m.in. mycie posągów Buddy, czyszczenie świątyń, wyścigi wioślarskie. Przedstawienia były odgrywane na jeziorach, bagnach, gdzie scenografię stanowiła naturalna roślinność wodna. Początkowo lalkarzami byli tylko mężczyźni, bo uważano, że kobiety są za słabe fizycznie, żeby animować ciężkimi lalkami i że mogą zdradzić tajniki sztuki lalkarskiej rodzinie męża. Lalki były wykonywane z drewna figowego.
Andrzej Malinowski