Parkingowe życie po zamknięciu sklepów na ul. Działyńskich [ZDJĘCIA]

2022-05-18 11:10:28(ost. akt: 2022-05-18 15:57:06)

Autor zdjęcia: nadesłane

Parking przy ul. Działyńskich (obok Biedronki, Urzędu Pocztowego) jest jednym z największych w ścisłym centrum miasta. Na dodatek darmowy przez 2 godziny co pozwala na spokojne zrobienie zakupów. Niestety jest miejscem dewastacji, śmiecenia i imprez. Nie tak to powinno wyglądać.
Miejsc parkingowych w Nowym Mieście, szczególnie w centrum miasta, jest ciągle za mało. Odkąd rynek jest w remoncie, problem jest jeszcze większy. Przy centrum handlowym znajdującym się przy ulicy Działyńskich, można za darmo postawić samochód na czas robienia zakupów, nie tylko w tym miejscu, ale także na rynku.

Pierwsze, darmowe dwie godziny spokojnie wystarczają, aby załatwić co trzeba w naszym niewielkim mieście. Nie ma także problemu, aby podjechać pod pocztę czy w samochodzie poczekać na jedzenie z budki gastronomicznej, znajdującej się na terenie parkingu. Niestety parking ten jest wykorzystywany jeszcze w inny sposób. Jest miejscem dla kierowców, którzy po zmroku "kręcą bączki" i notorycznie niszczą płot. Ostatnio uszkodzona została rynna i elewacja. Dodatkowo jest to miejsce spotkań towarzyskich, po których zostaje mnóstwo śmieci.


Właściciel parkingu, Arkadiusz Trzciński ponosi koszty sprzątania i wywozu tych śmieci. (podrzucane są także śmieci z domów). Ponosi też koszty naprawy ogrodzenia czy innych zniszczeń wyrządzonych przez "parkingowych gości". Udostępniając społeczeństwu prywatny parking, nie przypuszczał, że będzie to miejsce wandalizmu i niewłaściwych zachowań. Tak niestety się stało.

— Parking jest monitorowany, udokumentowane jest każde niewłaściwe zachowanie. W pojedynczych przypadkach sprawy kierowane były na policję. To niestety nie pomogło — mówi Arkadiusz Trzciński — Nie ma bramy z kłódką, nie ma zakazu przebywania w tym miejscu, ale nie ma też przyzwolenia na niszczenie, śmiecenie i robienie imprez na prywatnym parkingu.
Miejsce to zostało zagłoszone do Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Oznacza to, że policja ma obowiązek częstszych patroli w tym miejscu, bez wyraźnego wezwania.

— Nagrania z monitoringu, po każdym weekendzie będą zanoszone na policje. Osoby, które nie wiedzą jak trzeba się zachować, będą ponosiły konsekwencje — mówi Arkadiusz Trzciński — Jednak przerażający jest fakt, że do takich naszych reakcji dojść musi. Czy poziom kultury osobistej społeczeństwa jest aż tak niski, że konieczne są takie rozwiązania?

Nikt nikomu życia utrudniać nie zamierza, ale dbanie o nasze najbliższe otoczenie czy czyjeś mienie, powinno być naturalne.

red.
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5