Gdy w klasie jest jeden uczeń to nie szkoła, a indywidualne nauczanie

Demografia jest bezlitosna, dzieci jest coraz mniej. Na tle szkół, które mierzą się z małą liczbą uczniów, placówka oświatowa w Boleszynie wypada najgorzej.
Samorząd z Grodziczna już w styczniu 2020 roku podejmował próbę przekształcenia szkoły. Z powodu małej liczby uczniów gmina chciała, aby w Boleszynie pozostawić klasy I - III i oddziały przedszkolne. Uczniowie klas IV - VIII uczęszczaliby do szkoły w Mrocznie. Wtedy radni podjęli uchwałę intencyjną w tej sprawie i skierowali stosowne dokumenty do kuratorium oświaty. W odpowiedzi otrzymali decyzję negatywną.

Szkoła Podstawowa w Boleszynie nadal jest placówką 8 - klasową z oddziałami przedszkolnymi. Temat powrócił podczas sesji Rady Gminy Grodziczno. Tym razem emocji było zdecydowanie mniej, uzasadnienie konieczności reorganizacji struktury tej szkoły nie pozostawia złudzeń.

W oddziale zerowym jest aktualnie kilka roczników i liczy on 9 dzieci. W klasie pierwszej jest 5 uczniów, klasy drugiej nie ma, w klasie trzeciej jest 5 dzieci, czwartej klasy nie ma, w klasie piątej jest 2 dzieci, klasy szóstej nie ma, w siódmej klasie jest 1 uczeń, a w klasie ósmej 5 dzieci.
— Biorąc pod uwagę liczebność i założenie, że wszystkie te dzieci w przyszłym roku szkolnym zostaną, to będzie 23 uczniów. W klasach IV-VIII będzie się uczyło 8 dzieci — mówiła na sesji sekretarz gminy Grodziczno Teresa Dzierżak - Górzyńska. — Nie można sięgnąć po zabieg łączenia klas – dodała.

Przepisy mówią, że klasę pierwszą można częściowo połączyć z oddziałem zerowym, ale pod warunkiem, że w tym oddziale są 6 - latki. W Boleszynie tak nie jest. W oddziale tym są dzieci 3, 4, 5 i 6 - letnie, zatem nie ma możliwości łączenia z klasą pierwszą. Klasa trzecia mogłaby być połączona wyłącznie z klasą drugą, ale drugiej klasy nie ma. W zakresie klas IV - VIII w Boleszynie także nie ma możliwości łączenia klas. Jest tylko klasa piąta i siódma, a ósmej łączyć nie wolno.

— W piątej klasie jest 2 dzieci, w siódmej 1 dziecko. Też nie można połączyć, bo dziecko z klasy siódmej realizuje inną podstawę niż dzieci z piątej klasy. Mamy tu coś na kształt indywidualnego nauczania — mówiła Teresa Dzierżak - Górzyńska.

Podnoszona była także kwestia zatrudnienia nauczycieli, po ewentualnej rekonstrukcji. Reprezentująca ZNP Agnieszka Bochenek otrzymała zapewnienie samorządu z Grodziczna, że żaden nauczyciel pracy nie straci. Radny Waldemar Bukowski podkreślił, że najważniejsze jest dobro dziecka.

— Patrząc na demografię, trzeba się liczyć z tym, że następne szkoły będą zamykane. Coraz więcej szkół nie będzie spełniać warunków dla dzieci ani ekonomicznych. Gdzie jest dobro dziecka, gdy uczony jest jeden uczeń? — pytał Agnieszkę Bochenek radny Bukowski. — Rozumiem, że mówicie o nauczycielach, ale ta szkoła to jakieś dziwadło. Pochodzę ze wsi, gdzie zamykana była szkoła o wiele bardziej liczebna, a teraz jest wielkie larum nad tą szkołą. Dla mnie najważniejsze jest dobro dziecka. Nauczyciel jest takim samym pracownikiem jak każdy inny i może się przekwalifikować i znaleźć pracę gdzieś indziej – twierdził radny Bukowski.

— Nie mamy zarzutu do celowości działań, my to rozumiemy — mówiła Agnieszka Bochenek. — Zgadzamy się z uzasadnieniem, jest ono dla nas kompletne. Jest uwzględnione dobro dziecka, zagwarantowane dalsze kontynuowanie edukacji. Jako związek musimy zadbać o etaty dla nauczycieli. Chcemy tylko takiego zapewnienia, jakie dała nam pani sekretarz. Współpracujemy bardzo dobrze z gminą, liczę dalej na taką współpracę – dodała szefowa nowomiejskiego oddziału ZNP.

Radni gminy Grodziczno uchwałę przyjęli, jedna osoba była przeciw. Teraz kolej na ruchu kuratorium oświaty. Jeśli decyzja będzie pozytywna, 1 września 2022 roku uczniowie klas IV - VIII mieszkający w Kowalikach i Boleszynie będą uczęszczać do Szkoły Podstawowej w Mrocznie.
Alina Laskowska
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl