Talent mam po babci Kazi
2021-06-17 12:00:45(ost. akt: 2021-07-12 08:45:39)
Burza blond loków doskonale oddaje kreatywny charakter Kingi Rynkowskiej z Grodziczna w powiecie nowomiejskim. Artystyczna dusza, która tworzy niezwykłe rzeczy ze sznurka. Plecie dopiero od stycznia, ale okazuje się, że ta pasja tkwi w niej od dzieciństwa.
Kinga Rynkowska pochodzi z Boleszyna, ma wiele talentów. Kiedyś grała na trąbce w orkiestrze w Skarlinie i w Nowym Mieście, ma także talent wokalny, śpiewała w zespole na imprezach okolicznościowych, można było ją usłyszeć także w kościele w Boleszynie, na ślubach przede wszystkich znajomych. To właśnie w Boleszynie, w rodzinnym domu, w dzieciństwie przyglądała się swojej babci Kazi, która na drutach dziergała szaliki i czapki.

Jej mama także tworzyła piękne rękodzieło, na szydełku robiła serwetki. Dla małej Kingi było to niezwykle interesujące, jednak dopiero po latach to wspomnienie okazało się o wiele głębsze niż tylko drobna czynność wykonywana przez babcię i mamę. Do Kingi obrazy z dzieciństwa wróciły w styczniu tego roku, gdy zainspirowały ją makramy. Polot do tworzenia ze sznurka, włóczki czy kordonka wydaje się bardzo uzasadniony. Makrama znana od starożytności jest sztuką wiązania sznurków, bez użycia igieł, drutów lub szydełka. W średniowieczu stosowano ją głównie do ozdoby królewskich szat, w późniejszych wiekach wykonywano również pokrycia na łoża, sofy, fotele. Teraz jest piękną ozdobą, która wraca do łask, zdobiąc domy o różnych wnętrzach.

— Zimą zobaczyłam gdzieś makramowe dzieła, które ogromnie mi się spodobały. Postanowiłam spróbować — mówi Kinga Rynkowska — Jestem samoukiem, trochę podglądałam w internecie co i jak. Szybko udało mi się upleść pierwsze makramy.
Kinga na co dzień wychowuje dzieci, nie ma zbyt wiele czasu na oddanie się pasji, ale jak sama mówi, robienie makram jest relaksujące i dające ogrom satysfakcji.
— Jak długo powstaje anioł? Nie umiem tego powiedzieć, przy dzieciach to raczej z doskoku podchodzę do plecenia — mówi Kinga.
Kinga na co dzień wychowuje dzieci, nie ma zbyt wiele czasu na oddanie się pasji, ale jak sama mówi, robienie makram jest relaksujące i dające ogrom satysfakcji.
— Jak długo powstaje anioł? Nie umiem tego powiedzieć, przy dzieciach to raczej z doskoku podchodzę do plecenia — mówi Kinga.
Pierwsza makrama stworzona przez Kingę trafiła jako prezent do teściowej. Potem okazywało się, że pomysłów w jej głowie coraz więcej, a kolejne osoby z rodziny i spośród znajomych zakochiwały się w sznurkowych dziełach Kingi.

— Ze sznurka oprócz markam, plotę kwietniki, zazdrostki, abażury czy ozdobne elementy na świeczniki. Hitem zdecydowanie są aniołki oraz sznurkowe rodziny — opowiada Kinga pokazując swoją rodzinę własnoręcznie zrobioną ze sznurka. Jest mama z burzą złotych loków, tata i dzieci. Wszyscy siedzą na drewnianym kole tworząc piękną ozdobę salonu.
— Anioły mogą w rękach trzymać serce lub koraliki np. z imieniem. Rodzinki także są personalizowane, tak jak w życiu, każda rodzina jest inna, każda wyjątkowa. Wszystkie wykonane ozdoby mogą być podświetlane malutkimi lampkami — mówi Kinga, przy okazji prezentując piękną, szarą makramę, która będzie zdobić wnętrze w skandynawskim stylu.
— Anioły mogą w rękach trzymać serce lub koraliki np. z imieniem. Rodzinki także są personalizowane, tak jak w życiu, każda rodzina jest inna, każda wyjątkowa. Wszystkie wykonane ozdoby mogą być podświetlane malutkimi lampkami — mówi Kinga, przy okazji prezentując piękną, szarą makramę, która będzie zdobić wnętrze w skandynawskim stylu.
— Na stworzenie tej ozdoby wykorzystałam 300 metrów sznurka! Kilka dni mi zajęło, ale nie liczyłam godzin i minut. Cieszyłam się każdą wolną chwilą, gdy mogłam ją tworzyć — opowiada Kinga.
Do uplatania sznurka trzeba mieć cierpliwość, tej Kindze nie brakuje, tak jak nie brakuje jej zdolności manualnych. Na początku brakowało jedynie wiary we własne możliwości, ale siostra Kingi dzielnie motywowała ją do tworzenia i chwalenia się swoją pracą! A jest czym! Makramy to prawdziwe dzieła sztuki, aniołki chwytają za serce, sznurkowe rodzinki to piękne, unikalne i nietuzinkowe pamiątki. Wszystkie prace wykonane przez Kingę Rynkowską z Grodziczna, można zobaczyć na jej facebookowym profilu [url=https://www.facebook.com/profile.php?id=100063997273581MAKRAMOWY SZNUREK[/url]
Uwaga! W tych plecionkach można się zakochać!
Alina Laskowska
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez