Piłkę nożną zamienił na wędkę

2021-07-04 18:18:24(ost. akt: 2021-07-05 08:34:09)

Autor zdjęcia: .

W organizację zawodów wędkarskich wkłada całe serce, to połączenie pasji i pracy równocześnie. Przy okazji to także wspólne hobby z synem. Karol Chrapiński przygotowuje kolejne wędkarskie święto. Już we wrześniu zaprasza do Partęczyn.
Wędkarstwo faktycznie musi być wyjątkowe, skoro ludzie gotowi są wstawać wcześnie rano, aby wyruszyć na ryby. Dla kogoś z boku to pewnie szaleństwo, ale sami wędkarze nie mają wątpliwości, że to czas na który czekają, który jest dla nich najlepszym relaksem i nagrodą po ciężkim dniu w pracy. Karol Chrapiński z Nowego Miasta to osoba, która w powiecie nowomiejskim kojarzona jest przede wszystkim z wędkarstwem.
Każdy wypad na ryby to przygoda, pasja jak najbardziej — tak w wielkim skrócie o wędkarstwie opowiada Karol, który nie ukrywa, że ogromnie docenia możliwość łączenia pasji z pracą. Czy wędkarstwo było jego pierwszą miłością?
— To wielka miłość, ale nie pierwsza. Pierwszą miłością była piłka nożna — opowiada Karol Chrapiński — W wieku 16 lat zachorowałem na cukrzycę (typu 1). Wtedy nie było o tej chorobie takiej świadomości, jak dziś. Zrezygnowałem ze sportu, wiedziałem, że nie mam szans na sukces. Wiem, że wiele osób bało się mieć w drużynie cukrzyka. Teraz gram tylko z kolegami na orliku.

W tym trudnym momencie, można uznać, że na życiowym zakręcie Karola pojawiło się wędkarstwo. Dla młodego chłopaka, grającego w piłkę, zmiana aktywności na spokojne wędkowanie, z pewnością była zmianą ogromną.
— Wędkarstwo u mnie na poważnie rozpoczęło się w 2015 roku. Otrzymałem pierwszą propozycję pracy w branży wędkarskiej jako przedstawiciel handlowy. Rok później założyłem fanpage "Uwaga Wędkarz" tam publikowałem pierwsze relacje znad wody. Po jakimś czasie pojawiły się pierwsze filmy na YouTube i tak się to już kręci szósty rok — opowiada Karol — Teraz nie wyobrażam sobie życia bez wędkarstwa. Na dodatek swoje hobby dzielę wraz z moim sześcioletnim synem Frankiem i już widać pierwsze efekty. Rośnie zapalony wędkarz — dodaje z uśmiechem dumny tata.
Wiedzę o wędkarstwie, zarówno praktyczną jak i teoretyczną, Karol postanowił spożytkować. Zaangażował się w organizację zawodów wędkarskich. Sam także nie unika rywalizacji. Skąd taki pomysł?

— Często słyszę, że pewnie dla pieniędzy, ale prawda jest całkiem inna. Jeżdżę bardzo dużo na zawody i brakowało mi tego tu, w naszych okolicach, gdzie mamy piękne tereny i akweny — opowiada Karol — Podczas pandemii nic się tu nie działo, więc postanowiłem zorganizować zawody wędkarskie. Podjechałem do chłopaków ze sklepu "Wędkarskie ABC", złożyłem propozycję współpracy i przystąpiliśmy do działania. Nie interesowało nas zorganizowanie zwykłych zawodów, albo duże zawody albo wcale. No i się udało.

Pierwsze zawody pod okiem Karola i ekipy "Wędkarskiego ABC" przyciągnęły na start 75 teamów. Gdyby nie pandemia, byłoby ich dużo więcej, jednak ograniczenia dotknęły także wędkarstwo. Od początku 2021 roku trwają przygotowania do kolejnej rywalizacji z wędką. Zgodnie z założeniami Karola Chrapińskiego, mają to być zawody z rozmachem.
— Nie robimy tego dla pieniędzy, robimy to ponieważ uwielbiamy rywalizację i chcemy, żeby wędkarze dobrze się bawili. To nam daje satysfakcję. — wyjaśnia Karol.
Wędkarskie zawody Karola Chrapińskiego to także ogromna korzyść dla wód, na których zawody są organizowane.
— Po każdych komercyjnych zawodach musimy wpłacić 10 złotych od każdego zawodnika do PZW. Udało nam się wynegocjować, że wpłacone przez nas pieniądze trafią na dodatkowe zarybienie akwenów. W tamtym roku przekazaliśmy 1500 złotych na zarybienie Jeziora Skarlin jesiennym szczupakiem oraz 400 złotych na zarybienie Jeziora Wielkie Leźno — wyjaśnia Karol.

Najbliższe zawody wędkarskie zaplanowane są na 19 września 2021 roku. Będą to ogólnopolskie drużynowe zawody spinningowe z łodzi "O Puchar Sklepu Wędkarskie ABC". Odbędą się one na dwóch jeziorach: Wielkie Partęczyny oraz Dębno, co daje łącznie ponad 400ha wody. Impreza główna odbędzie się na plaży głównej Ośrodka Wypoczynkowego Partęczyny. Zawody zaplanowane są na 100 teamów.
— Jeśli uda się zapełnić listę startową, będą to największe zawody jednodniowe w Polsce. Zapisy ruszają 1 sierpnia — opowiada Karol i zachęca do udziału nie tylko gwarancją pięknych widoków z łodzi, ale też wyjątkowymi nagrodami. Nagrodą główną jest łódź wędkarska Wigry 360 o wartości 7 tysięcy złotych! Pula nagród, dzięki sponsorom to blisko 20 tysięcy złotych. Bez wątpienia jest o co walczyć.
— Mamy sponsora głównego, firmę GERMINA, która jest z nami od początku. Partnerzy z pierwszej edycji, będą z nami także w tym roku. Lista sponsorów jest wciąż otwarta, kto chce, może zostać częścią tego wyjątkowego, wędkarskiego święta — zachęca Karol.
Zawody wrześniowe to nie koniec pracy w roku 2021. Karol Chrapiński planuje wraz z Gminą Brzozie drugą edycję zawodów spinningowych z łodzi na Jeziorze Wielkie Leźno.
— Pierwsza edycja odbiła się pozytywnym echem w naszej okolicy i zainteresowanie było ogromne. Na jeziorze Wielkie Leźno ogranicza nas miejsce i nie możemy zrobić większych zawodów niż na 25 teamów — wyjaśnia organizator — W grudniu chcemy zorganizować małe zakończenie sezonu, prawdopodobnie na Jeziorze Radomno. A od stycznia znowu praca nad trzecią edycją naszych zawodów. Mamy plany na dwudniowe zawody, ale to dopiero za rok. Teraz musimy się skupić nad tegoroczną edycją. — podsumowuje Karol Chrapiński.
„Człowiek bez pasji nie zrozumie drugiego, który wstaje o 3.30, żeby pójść na ryby.” - mawiała słynna przedwojenna aktorka Claudette Colbert. I wszyscy zamiłowani wędkarze przyznają jej rację. Wędkarstwo wciąga i często jest to pasja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Karol Chrapiński już ma swojego następcę, mały Franciszek jest dumą taty, motywacją i wsparciem. Cała reszta to już tylko kwestia cierpliwości, bo to bez tego ani rusz.

Alina Laskowska
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B