Pan Kamil nie musi malować wielkanocnych jajek
2020-04-12 15:10:35(ost. akt: 2020-04-12 15:25:23)
Święta Wielkiej Nocy wszystkim kojarzą się jajkami i kurczakami. A na tym najlepiej zna się Kamil Mączkowski z Nowego Miasta Lubawskiego, hodowca ptaków ozdobnych. Na święta nie musi malować jajek, bo jego kury znoszą kolorowe.
Kamil Mączkowski, mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego, jest znanym w Polsce hodowcą drobiu ozdobnego, fachowcem jeśli chodzi o "kurzy świat". Ma na swoim koncie wiele nagród i tytułów, które zdobył na wystawach i konkursach drobiu w kraju i za granicą. Ptasich okazów zazdroszczą mu inni hodowcy drobiu. Często prezentuje swoje kurze piękności w telewizji czy internecie. Opowiada o swoim hobby uczniom szkół.
Nowomieszczanin ma na swoim koncie wielokrotne tytuły mistrza Polski w wielu rasach drobiu ozdobnego. Stoi na czele Klubu Ohiki skupiającego hodowców długoogoniastej rasy japońskiej. To sędzia krajowy ds. oceny drobiu ozdobnego Polskiego Związku Hodowców Gołębi Ras Niemieckich. Organizuje regionalne i ogólnopolskie wystawy ptaków.
Pan Kamil żyje w wyjątkowym świecie, w którym rządzą kury. Dzięki temu nie musi na Wielkanoc malować jajek.
— Jajek nie maluję już od wielu lat. To moje kury dają kolorowe jajka. Niektóre znoszą zielone jajka np. araukana. Są też kury znoszące brązowe jajka np. marans. Ich naturalna barwa potrafi zachwycić bardziej niż niejedno malowane jajko — zdradza hodowca z Nowego Miasta Lubawskiego.
— Jajek nie maluję już od wielu lat. To moje kury dają kolorowe jajka. Niektóre znoszą zielone jajka np. araukana. Są też kury znoszące brązowe jajka np. marans. Ich naturalna barwa potrafi zachwycić bardziej niż niejedno malowane jajko — zdradza hodowca z Nowego Miasta Lubawskiego.
Dodaje, że na święta wielkanocne nie traktuje się kur w jakiś szczególny sposób. Teraz, gdy już panuje wiosna, kury ozdobne wynoszone są do letnich wolier, by zażywały słonecznych kąpieli.
Tegorocznej Wielkanocy Kamil Mączkowski niestety nie spędzi w domu w Nowym Mieście Lubawskim. Będzie na dyżurze w Szpitalu Uniwersyteckim w Gdańsku, bo jest elektroradiologiem.
W dobie koronawirusa jest też na pierwszej linii walki z pandemią, razem z lekarzami, pielęgniarkami, laborantami, ratownikami medycznymi czy salowymi. To właśnie elektroradiolog wykonuje zdjęcia klatki piersiowej, tomografię komputerową i jest też w bezpośrednim kontakcie z chorymi na COVID-19. Dzięki niemu można w pełni zdiagnozować pacjenta. Tak, jak wszystkim pracownikom służby zdrowia, również elektroradiologom należą się więc podziękowania.
Grażyna Jonowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez