Szkolne wykopki po raz drugi

Choć tegoroczny plon okazał się skromniejszy niż ubiegłoroczny, młodzież nie spuszcza z tonu. Nauczyciele podkreślają, że mniejszy urobek to materiał do analizy, a nie powód do zniechęcenia: uczniowie na bieżąco wyciągają wnioski i planują kolejne zasiewy, doskonaląc prowadzenie szkolnej plantacji. Ten cykl „od nasiona do magazynu” pozwala łączyć teorię z praktyką i uczy odpowiedzialności za każdą decyzję w polu.

Na sukces złożył się wysiłek całej społeczności. Rodzice uczniów udostępnili niezbędne maszyny i sprzęt, dzięki czemu prace szły sprawnie i bezpiecznie. Za organizacyjne wsparcie i ciepły posiłek z napojami dziękowano przewodniczącemu rady rodziców, Antoniemu Kwiatkowskiemu. Słodkim akcentem dnia był tradycyjny drożdżak przygotowany przez Magdalenę Kluga-Maron i uczniów grupy V TŻiUG. Nad przebiegiem wszystkich działań czuwali opiekunowie: Dorota Nehring, Bożena Zalewska, Marek Szramowski oraz Antoni Kwiatkowski.

Z pola uczniowie wrócili zmęczeni, ale bogatsi o doświadczenie, którego nie da się zdobyć wyłącznie w ławce. Taki właśnie jest cel szkolnej plantacji: uczyć rolnictwa w realnych warunkach, uważnie patrzeć na ziemię i… konsekwentnie poprawiać wyniki w kolejnym sezonie.

red.
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl
fot. archiwum szkoły