Natalia Zakrzewska, mistrzyni z Hartowca

2025-04-15 07:11:07(ost. akt: 2025-04-26 09:13:18)

Autor zdjęcia: Natalia Zakrzewska

Natalia Zakrzewska to pochodząca z Hartowca (gmina Rybno) zawodniczka kickboxingu MUKS Olimpia Nowe Miasto Lubawskie, która mimo młodego wieku zdążyła już zdobyć złote medale mistrzostw Polski, Europy i występować na Mistrzostwach Świata w barwach narodowych.
Jej historia to opowieść o pasji, wyrzeczeniach i ogromnej determinacji, której owocem są imponujące osiągnięcia sportowe i uznanie – również na lokalnym podwórku. W 2025 roku po raz trzeci z rzędu została uhonorowana tytułem Najlepszego Sportowca Gminy Rybno podczas uroczystej Gali Sportu. W rozmowie z Natalią poznajemy kulisy jej drogi na sportowy szczyt.
— Jak zaczęła się twoja przygoda z kickboxingiem?
— Zaczęłam trenować siedem lat temu, kiedy byłam w pierwszej klasie liceum. Chciałam spróbować czegoś nowego, oderwać się trochę od nauki w klasie biologiczno-chemicznej. Dowiedziałam się o treningach prowadzonych przez trenera Sebastiana Prokopa i po prostu postanowiłam pójść i zobaczyć, na czym to polega. Nie planowałam wtedy, że zostanę zawodniczką i będę startować w zawodach.
— Pamiętasz swoje pierwsze treningi?
— Oczywiście. Były bardzo wymagające – zakwasy czułam dosłownie wszędzie. Zaczynałam od treningów ogólnorozwojowych i pracy na tarczach. Dopiero po kilku miesiącach przyszedł czas na sparingi. Po pół roku trener zaproponował mi udział w zawodach. Przegrałam swoją pierwszą walkę 2:1, ale poczułam wtedy, że to jest dokładnie to, co chcę robić.
— Masz na swoim koncie wiele sukcesów. Które z nich są dla Ciebie najważniejsze?
— Zdecydowanie rok 2022 – złote medale Mistrzostw Polski w Light Contact i Kick Light, a także złoto na Akademickich Igrzyskach Europejskich w Łodzi. To one otworzyły mi drzwi do Kadry Narodowej i dały szansę na wyjazd na Mistrzostwa Europy w Turcji.
— A występ na Mistrzostwach Świata w Albufeirze w 2023 roku?
— To było niesamowite przeżycie. Reprezentowanie Polski, założenie koszulki z orzełkiem – to spełnienie marzeń. Emocje, jakie towarzyszą takim zawodom, są nie do opisania. Kibicowanie kolegom z drużyny, wspólne przeżywanie zwycięstw i porażek – to zostaje w sercu.
— Nie zawsze jednak wszystko idzie po myśli. Przykładem są Mistrzostwa Polski w 2024 roku w Mińsku Mazowieckim.
— Tak, przegrałam pierwszą walkę, co oznaczało utratę miejsca w kadrze. Było to bardzo trudne, ale wtedy zdecydowałam się spróbować swoich sił w ringu. Ta porażka pozwoliła mi zrobić krok w nowym kierunku i dziś wiem, że to była dobra decyzja. Każda porażka może być lekcją.
— Jak wygląda twój treningowy tydzień? Jak łączysz to z życiem prywatnym i studiami?
— Trenuję pięć razy w tygodniu kickboxing, do tego dwa razy siłownia, raz bieganie, czasem jiu-jitsu. Oprócz tego prowadzę zajęcia grupowe w Centrum Fizjoterapii Fizjolab i kończę studia z fizjoterapii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Wymaga to ogromnej elastyczności. Na szczęście miałam Indywidualną Organizację Studiów i wsparcie wykładowców.
— Czy wiedza ze studiów pomaga ci w treningach i regeneracji?
— Zdecydowanie. Dzięki studiom lepiej rozumiem potrzeby własnego ciała. Wiem, jak reagować na kontuzje i jak im zapobiegać. Najwięcej nauczyłam się jednak od praktyków – fizjoterapeutów, którzy również są sportowcami.
— Masz czas na inne pasje?
— Może to zabrzmi nietypowo, ale moją pasją jest… kawa. Pracowałam jako baristka w jednej z gdańskich kawiarni i tam nauczyłam się bardzo dużo o ziarnach, metodach parzenia i smakach z różnych stron świata.
— Co cię najbardziej motywuje do dalszego rozwoju?
— Chcę dalej być częścią kadry narodowej i walczyć o najwyższe trofea. Kocham ten sport i otaczam się ludźmi, którzy mają podobne pasje. To daje niesamowitą motywację, zwłaszcza w trudniejszych chwilach.
— Jaką radę dałabyś młodym, którzy chcą spróbować swoich sił w sportach walki?
— Nie poddawać się. Nawet jeśli jest ciężko – trenować, ale też pamiętać o odpoczynku.
— Czym według ciebie powinien charakteryzować się dobry kickbokser?
— Nieustępliwość, dyscyplina i determinacja – bez tego ani rusz.
— Masz sportowych idoli?
— Tak – Rafael Nadal, Sebastian Przybysz i Joanna Jędrzejczyk. Każdy z nich pokazuje, że ciężka praca i przygotowanie mentalne mają ogromne znaczenie.
— Twoje życiowe motto?
— „Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.”
Natalia Zakrzewska to przykład sportowca, który dzięki pasji, ciężkiej pracy i wytrwałości potrafi łączyć wymagające studia, pracę zawodową i sport wyczynowy. Jej historia pokazuje, że nawet z małej miejscowości można dojść na areny międzynarodowe – wystarczy chcieć i nie bać się poświęceń.

Sylwester Kasprowicz



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B