"Sport to najlepsze co mogę dzieciom dać"

2025-01-05 12:26:12(ost. akt: 2025-01-26 08:31:46)
W Centrum Konferencyjnym na stadionie PGE Narodowym w Warszawie Anna Przeradzka odebrała nagrodę Animatorki Roku 2024 w województwie warmińsko-mazurskiego z rąk Ministra Sportu i Turystyki Sławomira Nitrasa.

W Centrum Konferencyjnym na stadionie PGE Narodowym w Warszawie Anna Przeradzka odebrała nagrodę Animatorki Roku 2024 w województwie warmińsko-mazurskiego z rąk Ministra Sportu i Turystyki Sławomira Nitrasa.

Autor zdjęcia: nadeslane

Anna Przeradzka, nauczycielka wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr. 2 im. Janusza Korczaka w Nowym Mieście Lubawskim, została animatorką roku województwa warmińsko - mazurskiego. Na co dzień można ją spotkać nie tylko w szkole, ale także na Orliku przy ul. Tysiąclecia, gdzie stara się zaszczepić miłość do sportu wśród najmłodszych.
— To nie jest takie proste — mówi pani Anna, która wie, że aktywność fizyczna u dzieci i młodzieży to przestrzeń wymagająca intensywnych działań — Trudno oderwać dzieci od elektroniki, zainteresować sportem, wyciągnąć na dwór. To problem obecnych czasów.

Nie są przesadą internetowe memy, gdy porównuje się podejście dzieci do przebywania na podwórku. Kiedyś trudno było dziecko zawołać do domu, dziś ciężko go z tego domu wyciągnąć. Anna Przeradzka nie ustaje w działaniach, aby do aktywności dzieci zmotywować. Ale nie tylko dzieci.

— Z ramienia naszej szkoły zaangażowałam się w projekty "Aktywny Orlik" i "Aktywny Weekend". Mamy świetne zaplecze do uprawiania sportu, halę, siłownię i oczywiście tuż obok szkoły jest Orlik. Mnóstwo miejsca i sposobności do działania. — mówi pani Anna, która swoim zaangażowaniem w przeróżne projekty zdobywa także profity dla szkoły — Dzięki temu, że uczestniczę w programie Aktywny Weekend, to mogliśmy uzyskać dla szkoły sprzęt na kwotę 25 tysięcy.

Warunki do uprawiania sportu oraz sprzęt byłyby niczym, gdyby nie takie osoby jak Anna Przeradzka, dzięki którym to wszystko nabiera właściwego wymiaru.
Jak na obecnie panującą animatorkę roku przystało, pani Anna ma za sobą mnóstwo działań. Prowadziła zajęcia weekendowe, organizowała turnieje piłkarskie, biegi dla przedszkolaków, zajęcia dla kobiet, sportowe spotkania dla osób z niepełnosprawnościami.

— Próbowałam to wszystko pogodzić, żeby było trochę zajęć dla dzieci, ale też żeby były spotkania dla starszych osób. Były takie grupy osób, które często chciały przychodzić na tenisa, inne na siłownię, jeszcze inne lubiły aerobik. Zawsze udawało się znaleźć przestrzeń dla wszystkich chętnych — wspomina pani Anna, która poza odpowiedzią na faktyczne potrzeby osób otwartych na aktywność, zaangażowała się w pewną nowość. Znany turniej piłkarski "O Puchar Tymbarku" skupia dzieci do piątej klasy włącznie. Nie było podobnej propozycji dla starszych uczniów, dlatego i tą przestrzeń pani Ania postanowiła zagospodarować. — Złożyłam wniosek, zostałam wytypowania przez koordynatora wojewódzkiego z ramienia Ministerstwa Sportu i zaczęłam organizować turnieje dla starszych uczniów. Gminne, powiatowe i regionalne, dla chłopców i dla dziewcząt. Dzięki mogliśmy zapewnić zawodnikom wodę, słodki poczęstunek, owoce czy nawet koszulki pamiątkowe. Ja również z własnych środków zakupiłam puchary i jakieś słodkie poczęstunki. — dodaje.
Dzięki zaangażowaniu pani Ani, uczniowie mieli okazję pojechać do Warszawy na mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej.

— Aby zawalczyć o taki wyjazd, trzeba było przygotować filmik, co zrobiłam wraz z młodzieżą. Cieszymy się, że udało się wygrać. Burmistrz naszego miasta dofinansował nam transport i tym sposobem udało się stworzyć dzieciom niezwykłą atrakcję, wycieczkę, którą wszyscy mile wspominają.

Zmotywowanie do aktywności to jedno, ale sztuką jest to zainteresowanie podtrzymać. Konsekwentne działania pani Ani, jej udział we wszelkiego rodzaju projektach, praca popołudniami, w weekendy, optymizm i energia to świetny przykład dla dzieci i młodzieży, motor napędowy, a tytuł animatorki roku jest bez wątpienia, potwierdzeniem jej charyzmy i powołania do zawodu nauczyciela wychowania fizycznego.

— Na tytuł animatora roku miał wpływ także mój udział w wielu szkoleniach. Miło mi, że kapituła dostrzegła także mój osobisty rozwój. Lubię sporty zespołowe, lubię aktywnie brać udział w grze z dziećmi i młodzieżą. Cieszę się, gdy na Orliku jest gwarno. Obiekt jest otwarty, przychodzi młodzież, przedszkolaki z rodzicami. Dzieje się — opowiada z uśmiechem świeżo upieczona animatorka Warmii i Mazur, która już myśli nad zajęciami dla kobiet, dla seniorów i maluchów, dostrzega potrzeby lokalnego społeczeństwa i stara się na nie odpowiadać. — Cieszy mnie wsparcie szkoły w której pracuję, zawsze mogę liczyć na pomoc kolegów i koleżanek, dyrekcji i uczniów. Doceniam doskonałe warunki jakie w placówce mamy.

Bardzo ważne jest zauważenie i docenienie pracy instruktorów i animatorów, to przecież właśnie oni są często pierwszymi osobami, z którymi kontakt mają najmłodsi odbiorcy sportowej oferty szkoły czy miasta. To od nich zależy, jaki będzie ten pierwszy kontakt: czy sport będzie ważny w ich dorosłym życiu, czy będą regularnie wracać na salę gimnastyczną, boisko czy siłownię. Oby takich osób jak Anna Przeradzka było jak najwięcej.

Alina Laskowska

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B