21 stycznia mija 80 rocznica wkroczenia Armii Czerwonej do Nowego Miasta

2025-01-21 10:46:22(ost. akt: 2025-01-21 15:02:19)
Centrum Nowego Miasta po przejściu Armii Czerwonej

Centrum Nowego Miasta po przejściu Armii Czerwonej

Autor zdjęcia: Archiwum Janusza Laskowskiego

Wyzwolenie Nowego Miasta Lubawskiego przez Armię Czerwona nastąpiło 21 stycznia 1945 roku. Wkroczenie czerwonoarmistów nie było jednak łatwym czasem dla pozostałych na miejscu mieszkańców, bowiem teren ten traktowany był jako „Germania”.
Pogrom niemieckich wojsk na wschodnich frontach i szybkie przemieszczanie się Armii Czerwonej w kierunku zachodnim spowodowały uruchomienie planów ewakuacji ludności wcześniej przygotowanej przez władze niemieckie Nowego Miasta Lubawskiego i całego powiatu. Plan zakładał przetransportowanie ludności drogą kolejową do Kościerzyny. Wyjazdy rozpoczęły się już 19 stycznia. Zarządzeniem o ewakuacji objęta była napływowa ludność niemiecka, która przybyła na teren nowomiejski po 1939 roku oraz uciekinierzy z Prus Wschodnich. Ludność Polska nie podporządkowała się rozporządzeniom. Transporty mieszkańców powiatu nowomiejskiego po przybyciu do Kościerzyny zostały skierowane na zachód.
Koniec rządów hitlerowskich w Nowym Mieście Lubawskim definitywnie dobiegł końca dnia 21 stycznia 1945 roku, kiedy Nowe Miasto zajęte zostało przez jednostki wojskowe 2. Frontu Białoruskiego. Armia Czerwona, jak podają najstarsi mieszkańcy Nowego Miasta, wkroczyła prawie bez żadnego oporu ze strony niemieckiej. Doszło tylko nieznacznych potyczek i wymiany ognia z broni maszynowej w rejonie Nowego Miasta i Lubawy. Dnia 21 stycznia, dokładnie o godzinie 11, wkroczyły do miasta od strony Tylic i Pacółtowa, jednostki drugiej armii uderzeniowej i ósmego korpusu pancernego.
— Nasz dom rodzinny był tuż przy moście na Drwęcy, który był wcześniej wysadzony — opowiada jedna z mieszkanek Nowego Miasta. — Kiedy do granic miasta zbliżali się Rosjanie, miałam 11 lat. Z daleka słychać było pojedyncze wystrzały artylerii. Ojciec zadecydował, że opuścimy dom, bo bał się że może zostać zniszczony. Każdy z nas wziął ze sobą niezbędne rzeczy i wzdłuż linii kolejowej poszliśmy pieszo do pobliskiej Nawry. Tam czasowo przyjął nas zaprzyjaźniony właściciel niewielkiego domu — opowiada seniorka.
Według przypuszczeń, nieżyjącego już Ludwika Ochockiego, mieszkańca miasta, podczas operacji wyzwalania powiatu nowomiejskiego i w innych okolicznościach, zginęło około stu żołnierzy. Szczątki czerwonoarmistów w 1946 roku ekshumowano i złożono na cmentarzach w Nowym Mieście i Lubawie. Inne sprawozdania sporządzone przez starostwo mówią, że ekshumacji dokonano dopiero w końcu marca 1949 roku.
Wyzwolenie nie było jednak łatwe dla pozostałych na miejscu mieszkańców miasta nad Drwęcą. Armia Czerwona dopuszczała się wielu grabieży, aresztowań, a także wywozu na przymusowe roboty w głąb Rosji. Dla żołnierzy radzieckich była to „Germania” i traktowali wyzwoloną ziemię lubawską jako tereny podbite. Frontowe jednostki podczas przemarszu przez Nowe Miasto, bez żadnego powodu ostrzeliwały mijane budynki i podpalały domy miotaczami ognia. Zorganizowane grupy Rosjan wchodziły na dachy budynków, polewały łatwopalną papę benzyną i podpalały. Tak było na rynku w Nowym Mieście. Z opowiadań jednego z właścicieli zakładu stolarskiego wiadomo, że przez jego posesję, żołnierze dostali się na dach sąsiedniego domu przedsiębiorcy i kupca Stanisława Rosta. Jego dom całkowicie spłonął. Sąsiedniego domu przy którym był zakład stolarski bronili czeladnicy polewając obficie wodą. Budynek uratowano i zahamowano rozprzestrzenianie się ognia na dalsze kamienice, które stoją do dzisiaj. Na nowomiejskim rynku ogień zniszczył zabudowania całej północnej pierzei i częściowo południowej. W wyniku podpaleń, trzy dni po wkroczeniu Rosjan, przestała istnieć willowa zabudowa dawnej ulicy Łąkowskiej. W tych domach, o ciekawej architekturze, zamieszkiwali pracownicy sądu, inspektorzy oświaty, nauczyciele i inni wysoko postawieni urzędnicy państwowi. W ten sposób swoje posiadłości straciło wielu mieszkańców Nowego Miasta, z których w czasie okupacji zostali wysiedleni przez Niemców.
Podczas odprawy burmistrzów i wójtów w maju 1946 roku, przekazano, że Nowe Miasto zostało zniszczone przez Armię Czerwoną w 20 procentach, natomiast Lubawa aż w 80 procentach. W samym Nowym Mieście spalonych zostało 56 budynków mieszkalnych. Zniszczono kilka ważnych obiektów użyteczności publicznej — fragment Sądu Grodzkiego i dworzec kolejowy.
Szczątki poległych Rosjan zostały ekshumowane i zwiezione z całego powiatu. Spoczywają dziś w wydzielonych kwaterach na Cmentarzu Parafialnym w Nowym Mieście.
Stanisław R. Ulatowski

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B