[ZDJĘCIA] Rowerami do Piekiełka z Markiem Połomskim
2024-10-07 06:47:51(ost. akt: 2024-10-07 06:51:11)
Marek Połomski, nowomiejski regionalista, organizator wielu wycieczek rowerowych, tym razem poprowadził rowerzystów do Rezerwatu Przyrody "Piekiełko". Trasa nie było zbyt łatwa, ale chętnych nie brakowało.
— Zgodnie ze złożoną deklaracją zorganizowania wycieczki rowerowej do Rezerwatu Przyrody "Piekiełko" zaprosiłem miłośników wycieczek rowerowych, na wspólny wyjazd do ciekawego miejsca. Dzięki pomocy Izabeli Redman-Zalewskiej z Welskiego Parku Krajobrazowego, udało się zaplanować ciekawą wycieczkę krajoznawczą — mówi Marek Połomski.
Założenie było takie, aby pokonać ok. 42 km. z Nowe Miasta Lubawskiego do "Piekiełka" ścieżką rowerową do Tyliczek, następnie przez Mroczenko drogą asfaltową do Trzcina, dalej drogą szutrową z metą na parkingu przy rezerwacie. Powrót tą samą trasą. Z zaproszenia pana Marka skorzystało 12 osób, wśród których były dwie panie.
— W chłodny październikowy poranek o 9:30 spotkaliśmy się na nowomiejskim rynku, gdzie po powitaniu uczestników i omówieniu trasy, każdy uczestnik otrzymał na drogę batonik energetyczny i wyruszyliśmy na szlak. W ciekawszych miejscach na chwilę grupa przystawała aby wysłuchać ciekawostek historyczno geograficznych Planowo dojechaliśmy na miejsce postojowe, gdzie oczekiwał na nas strażnik Welskiego Parku Krajobrazowego Mariusz Lisicki, który przekazał nam ciekawe foldery i mapkę WPK "Odkrywaj i Wędruj" — relacjonuje Marek Połomski.
Uczestnicy wyprawy raz ze strażnikiem wybrali się na spacer wzdłuż rzeki Wel, aż do Pszczółkowej Polany. Była to okazja to wysłuchania wielu ciekawych opowieści o przyrodzie i samym rezerwacie Piekiełko.
Gdy wizyta w Welskim Parku Krajobrazowym dobiegła końca, rowerzyści ruszyli w drogę powrotną, po drodze odwiedzając kilka ciekawych miejsc związanych z historią tych terenów.
— Odwiedziliśmy łączkę na zakolu rzeki Wel gdzie kajakarze ufundowali figurę świętego Nepomucena i na cokole stoi figurka Matki Boskiej z dzieciątkiem, odnaleziona kilkanaście lat temu podczas jednego z zimowych spływów rzeką Wel. Następnie podjechaliśmy na Mrockie Góry gdzie odwiedziliśmy przywrócony do pamięci cmentarz ewangelicki, tam była krótka opowieść o tym miejscu. W drodze do domu odwiedziliśmy cmentarz pobaptysterski w Tyliczkach, na którym będą prowadzone dalsze prace porządkowe — mówi Marek Połomski.
Uczestnicy bezpiecznie wrócili do domu, pełni wiedzy o kolejnym skrawku naszego regionu. Marek Połomski zapewnia, że kolejna rowerowa wycieczka krajoznawcza z pewnością zostanie przez niego zorganizowana.
Założenie było takie, aby pokonać ok. 42 km. z Nowe Miasta Lubawskiego do "Piekiełka" ścieżką rowerową do Tyliczek, następnie przez Mroczenko drogą asfaltową do Trzcina, dalej drogą szutrową z metą na parkingu przy rezerwacie. Powrót tą samą trasą. Z zaproszenia pana Marka skorzystało 12 osób, wśród których były dwie panie.
— W chłodny październikowy poranek o 9:30 spotkaliśmy się na nowomiejskim rynku, gdzie po powitaniu uczestników i omówieniu trasy, każdy uczestnik otrzymał na drogę batonik energetyczny i wyruszyliśmy na szlak. W ciekawszych miejscach na chwilę grupa przystawała aby wysłuchać ciekawostek historyczno geograficznych Planowo dojechaliśmy na miejsce postojowe, gdzie oczekiwał na nas strażnik Welskiego Parku Krajobrazowego Mariusz Lisicki, który przekazał nam ciekawe foldery i mapkę WPK "Odkrywaj i Wędruj" — relacjonuje Marek Połomski.
Uczestnicy wyprawy raz ze strażnikiem wybrali się na spacer wzdłuż rzeki Wel, aż do Pszczółkowej Polany. Była to okazja to wysłuchania wielu ciekawych opowieści o przyrodzie i samym rezerwacie Piekiełko.
Gdy wizyta w Welskim Parku Krajobrazowym dobiegła końca, rowerzyści ruszyli w drogę powrotną, po drodze odwiedzając kilka ciekawych miejsc związanych z historią tych terenów.
— Odwiedziliśmy łączkę na zakolu rzeki Wel gdzie kajakarze ufundowali figurę świętego Nepomucena i na cokole stoi figurka Matki Boskiej z dzieciątkiem, odnaleziona kilkanaście lat temu podczas jednego z zimowych spływów rzeką Wel. Następnie podjechaliśmy na Mrockie Góry gdzie odwiedziliśmy przywrócony do pamięci cmentarz ewangelicki, tam była krótka opowieść o tym miejscu. W drodze do domu odwiedziliśmy cmentarz pobaptysterski w Tyliczkach, na którym będą prowadzone dalsze prace porządkowe — mówi Marek Połomski.
Uczestnicy bezpiecznie wrócili do domu, pełni wiedzy o kolejnym skrawku naszego regionu. Marek Połomski zapewnia, że kolejna rowerowa wycieczka krajoznawcza z pewnością zostanie przez niego zorganizowana.
red.
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)