[ZDJĘCIA] Każdy rok na winnicy jest inny

2024-08-20 09:06:08(ost. akt: 2024-09-07 08:44:59)

Autor zdjęcia: Alina Laskowska

Ania i Łukasz połączyli swoje ścieżki życiowe na malowniczych wyspach Grecji. Miłość do siebie, która zakwitła we Włoszech, zaowocowała czymś więcej niż tylko wspólnym życiem. Znaleźli swoje miejsce na ziemi w Szafarni, niewielkiej miejscowości położonej w powiecie nowomiejskim, na granicy Pojezierza Brodnickiego. Tam, pośród sielskich krajobrazów, podjęli decyzję, która zmieniła ich życie na zawsze – założyli winnicę. Ta przygoda trwa już 7 lat, to pasja i styl życia.
— Ta historia zaczęła się od wakacji, choć już wcześniej tęskniliśmy za bliskim kontaktem z przyrodą i życiem na wsi. Wówczas wypoczywając we Włoszech nasyciliśmy się winami i widokami. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy to w Polsce jest możliwe, czy w naszym klimacie winnica ma sens. Okazało się, że tak, że w Polsce można uprawiać winorośle i produkować jakościowe wino. W ten sposób zaczęło się poszukiwanie tego naszego idealnego miejsca — mówi Ania.

Droga do Szafarni nie była oczywista, potencjalnych lokalizacji zobaczyli wiele. Uprawa winorośli nie jest prostym tematem, tu nie ma mowy o przypadku, nie ma drogi na skróty. Ania i Łukasz uzbrojeni w porządną wiedzę, z sercami wypełnionymi pasją, ogromną wiarą i ekscytacją, 1 kwietnia 2017 roku przyjechali do Szafarni, spojrzeli na południowo - zachodni stok działki i mieli pewność, że znaleźli odpowiednie miejsce do życia, do realizowania swoich planów, do spełniania marzeń.

— 1 kwietnia 2017 roku postawiliśmy nasze walizki w nowym domu, a już ostatniego dnia kwietnia sadziliśmy krzewy. Najpierw 3 500 winorośli, a w 2022 roku dosadziliśmy kolejne 3 000 krzewów. Pierwsze trzy lata na winnicy, to czas pielęgnacji krzewów i dbania o ich prawidłowy rozwój. Pierwsze wino powstało w czwartym roku uprawy. — wyjaśnia Łukasz — Wybraliśmy dziesięć odmian dostosowanych do uprawy w naszym północnym klimacie, na wino białe zdecydowaliśmy się na Solaris, Muscaris, Seyval Blanc, Johanniter, Hibernal i Chardonnay dla ciekawostki. Natomiast Regent, Cabernet Cortis i Leon Millot zasadziliśmy z przeznaczeniem na wina różowe i czerwone.

Wśród pól, lasów i jezior w Winnicy Sztolcman toczy się niespieszne życie w zgodzie z naturą. Ania i Łukasz takiego życia chcieli, ich praca to pasja, przy uprawach pracują sami. Krzewy pielęgnowane są głównie ręcznie, a zbierane tylko najwyższej jakości owoce. Bo od tego zależy efekt końcowy, który ma zachwycić — Wina produkujemy zgodnie ze sztuką winiarską, a proces winifikacji jest pod stałym nadzorem w celu uzyskania win najwyższej jakości — wyjaśniają — Fascynujące jest jak każdy rok na winnicy jest inny, a my mamy możliwość produkowania niepowtarzalnych win. Jesteśmy ciekawi kolejnych lat na winnicy i w winiarni, chcemy eksperymentować z nowymi dla nas technikami produkcji win. Obecnie mamy w ofercie wina wytrawne białe, różowe, czerwone oraz wina musujące produkowane metodą pradawną.

Wina z Winnicy Sztolcman można kupić w ich internetowym sklepie, na lokalnych jarmarkach, dożynkach czy targach. Winnicę można także odwiedzić i kupić wino osobiście. Ta opcja jest bez wątpienia najlepsza! Można przede wszystkim poznać Anię i Łukasza, wejść do ich świata i się zachwycić. Zwiedzanie winnicy i posmakowanie win w nieformalnej atmosferze, zdecydowanie przyciąga. Można zobaczyć owoce jeszcze na krzewie, wygrzewające się w letnim słońcu, posłuchać jak im mija cały rok, gdy słońca jest mało, gdy jesienny wiatr porywa liście, a potem, gdy śnieg otula bezlistne krzewy. To pierwsza część zwiedzania winnicy. Następnie w sali degustacyjnej z widokiem na winnicę, odbywa się degustacja czterech win. Do degustacji goście otrzymują trzy rodzaje świeżo pieczonego pieczywa z pieca chlebowego oraz regionalne oleje.

Atmosfera jest nieformalna, przyjazna, a jednocześnie pełna wiedzy i pasji, którą dzielą się gospodarze. "Podczas degustacji opowiadamy, jak przebiega rok na winnicy, jakie metody winifikacji stosujemy, a nasze chleby na drożdżach winiarskich to tylko przedsmak tego, co możemy zaoferować," dodaje Łukasz.

Zwiedzanie winnicy może być ciekawym sposobem na spędzenie wyjątkowego popołudnia, może być prezentem, a nawet pomysłem na zorganizowanie np. unikalnego wieczoru panieńskiego lub kawalerskiego w winnicy - dla grup indywidualnych możemy dostosować specjalny termin spotkania. Winnica w Szafarni to także doskonałe miejsce na sesję zdjęciową. To magiczne otoczenie będzie idealnym tłem do Waszych najpiękniejszych kadrów, a dodatkowo właściciele opowiedzą dlaczego właśnie to miejsce ich tak urzekło.
Winnicę Sztolcman zdecydowanie trzeba odwiedzić. To miejsce unikalne, enklawa pasji i natury, gdzie czas zwalnia, a życie nabiera nowego smaku. Ania i Łukasz dzielą się swoją codziennością, pokazując jak wiele natura ma nam do zaoferowania. Ważne tylko, aby żyć z nią w zgodzie, a odwdzięczy się po stokroć. Nasza winnica to miejsce, które warto odkryć, zatrzymać się na chwilę i pozwolić, by życie w zgodzie z naturą wypełniło nasze serca i kieliszki.


red.
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5