Jacek Zieliński: Rada potrzebuje młodych ludzi
2023-02-26 16:00:00(ost. akt: 2023-02-21 11:43:01)
O plusach i minusach obecnej rady miejskiej, priorytetach w rozwoju miasta i problemach, z którymi borykają się mieszkańcy Nidzicy rozmawiamy z Jackiem Zielińskim - radnym rady miejskiej.
— Jest pan radnym drugą kadencję, dlaczego zdecydował się pan startować w wyborach do rady miejskiej?
— Po raz pierwszy wystartowałem w wyborach do rady miasta w latach 90. jako dwudziestokilkulatek. Byłem młodym człowiekiem, myślałem że jako radny mógłbym mieć wpływ na zmiany w mieście. Wtedy naprawdę niewiele głosów mi zabrakło, żeby zdobyć miejsce w radzie. Po tamtych wyborach jednak odpuściłem i przez lata nie angażowałem się w tego typu działalność. O wejściu do rady miasta, w pierwszej kadencji, tak naprawdę zadecydował przypadek. Wystartowałem w 2014 roku z listy KWW Przymierze Samorządowe 2014, wtedy okręgi wyborcze były jednomandatowe. Cieszyłem się, że wyborcy dali mi szansę i będę miał wpływ na podejmowanie decyzji w ich imieniu.
— Po raz pierwszy wystartowałem w wyborach do rady miasta w latach 90. jako dwudziestokilkulatek. Byłem młodym człowiekiem, myślałem że jako radny mógłbym mieć wpływ na zmiany w mieście. Wtedy naprawdę niewiele głosów mi zabrakło, żeby zdobyć miejsce w radzie. Po tamtych wyborach jednak odpuściłem i przez lata nie angażowałem się w tego typu działalność. O wejściu do rady miasta, w pierwszej kadencji, tak naprawdę zadecydował przypadek. Wystartowałem w 2014 roku z listy KWW Przymierze Samorządowe 2014, wtedy okręgi wyborcze były jednomandatowe. Cieszyłem się, że wyborcy dali mi szansę i będę miał wpływ na podejmowanie decyzji w ich imieniu.
— W nadchodzących wyborach samorządowych okręgi znowu będą jednomandatowe. To dobrze?
— Tak, bardzo dobrze. Ordynacja w małych miastach i gminach zawsze powinna być tak skonstruowana, żeby mieszkaniec mógł głosować na konkretnego kandydata, a nie na listę wyborczą. Nie dochodzi wtedy do przypadków, że kandydat z 200 głosami nie dostaje się do rady, a z innej lisy wchodzi osoba z 40 głosami. Oczywiście i w tym przypadku zawsze ktoś będzie miał inny punkt widzenia. Ja jestem zwolennikiem okręgów jednomandatowych.
— Tak, bardzo dobrze. Ordynacja w małych miastach i gminach zawsze powinna być tak skonstruowana, żeby mieszkaniec mógł głosować na konkretnego kandydata, a nie na listę wyborczą. Nie dochodzi wtedy do przypadków, że kandydat z 200 głosami nie dostaje się do rady, a z innej lisy wchodzi osoba z 40 głosami. Oczywiście i w tym przypadku zawsze ktoś będzie miał inny punkt widzenia. Ja jestem zwolennikiem okręgów jednomandatowych.
— Głosowanie nad jakimi uchwałami jest szczególnie trudne?
— Trudne są zawsze uchwały budżetowe, inwestycje są bardzo potrzebne do rozwoju gminy, ale kolejność ich wykonywania często budzi kontrowersje. Już w zeszłej kadencji rozmawialiśmy o tym, żeby stworzyć listę zadań i systematycznie je realizować. Tak, aby nowe inwestycje nie przeskakiwały kolejki. Dlatego czasami mam dylematy przed głosowaniem, ale mam z tyłu głowy, że każda inwestycja jest realizowana dla dobra mieszkańców.
— Trudne są zawsze uchwały budżetowe, inwestycje są bardzo potrzebne do rozwoju gminy, ale kolejność ich wykonywania często budzi kontrowersje. Już w zeszłej kadencji rozmawialiśmy o tym, żeby stworzyć listę zadań i systematycznie je realizować. Tak, aby nowe inwestycje nie przeskakiwały kolejki. Dlatego czasami mam dylematy przed głosowaniem, ale mam z tyłu głowy, że każda inwestycja jest realizowana dla dobra mieszkańców.
Tak naprawdę najtrudniejsze są uchwały podnoszące podatki. Z jednej strony myślę o mało zasobnych portfelach mieszkańców, a z drugiej zdaję sobie sprawę, że gmina musi mieć odpowiednie dochody, żeby wywiązywać się z zadań własnych i realizować nowe inwestycje. Ministerstwo finansów ustala widełki podatków i jeżeli nie uchwalimy najwyższych, to kwota otrzymywanych subwencji jest proporcjonalnie zmniejszona. W zeszłym roku podatki w naszej gminie znalazły się w większości pośrodku tych widełek, więc dla ministerstwa jesteśmy ,,bogaci’’.
— Plusy i minusy obecnej rady miejskiej?
— Rada jest różnorodna, myślę że to dobrze, bo dzięki temu każda grupa społeczna w mieście ma swoich przedstawicieli. Należę do klubu radnych ,,Gmina dla wszystkich", poza mną w skład klubu wchodzą Waldemar Pyracki i Robert Stasiukiewicz. Osobiście bardzo szanuję poglądy innych radnych, ale nie oznacza to, że zawsze się z nimi zgadzam. Po to jest ta różnorodność w radzie, żeby usiąść i rozmawiać, a nie kłócić się i narzucać swoje zdanie.
— Rada jest różnorodna, myślę że to dobrze, bo dzięki temu każda grupa społeczna w mieście ma swoich przedstawicieli. Należę do klubu radnych ,,Gmina dla wszystkich", poza mną w skład klubu wchodzą Waldemar Pyracki i Robert Stasiukiewicz. Osobiście bardzo szanuję poglądy innych radnych, ale nie oznacza to, że zawsze się z nimi zgadzam. Po to jest ta różnorodność w radzie, żeby usiąść i rozmawiać, a nie kłócić się i narzucać swoje zdanie.
Na poziomie lokalnym wszyscy powinniśmy działać razem, wspólnie podejmować decyzje i rozwiązywać problemy. Trzeba wsłuchać się w głos mieszkańców i działać dla ich dobra. Pamiętając cały czas o tym, że jesteśmy różni i mamy inne potrzeby i oczekiwania. Minusem jest fakt, że małym klubom i pojedynczym radnym trudno jest przeforsować swoje pomysły nawet na terenie takich małych gmin jak nasza.
— Jakie są pana priorytety, jeśli chodzi o rozwój miasta?
— Kino, biblioteka z czytelnią w bardziej dostępnym miejscu niż zamek. Dokończenie skateparku, lodowisko o które wystąpiliśmy jako klub. Sztuczne boisko boczne, które jest w realizacji. Trzeba pamiętać o nowych miejscach pracy, ale też o tym, że mieszkańcy poza pracą muszą mieć zapewnione miejsce na rozwój swoich zainteresowań i potrzeb.
— Kino, biblioteka z czytelnią w bardziej dostępnym miejscu niż zamek. Dokończenie skateparku, lodowisko o które wystąpiliśmy jako klub. Sztuczne boisko boczne, które jest w realizacji. Trzeba pamiętać o nowych miejscach pracy, ale też o tym, że mieszkańcy poza pracą muszą mieć zapewnione miejsce na rozwój swoich zainteresowań i potrzeb.
Z mojej perspektywy, na chwilę obecną, liczba dróg i chodników, które wyremontowaliśmy i zaplanowaliśmy do wykonania na przyszłe lata, powinna zaspokoić potrzeby mieszkańców. Oczywiście trzeba nadal pamiętać o takich inwestycjach, ale nie są one już priorytetem, bo za chwilę nie będzie komu chodzić tymi chodnikami. Cieszę się, że oprócz piłki nożnej i koszykówki rozwija się podnoszenie ciężarów, kolarstwo, szachy i sztuki walki. Cały czas brakuje mi sekcji lekkoatletycznej. Duża różnorodność rodzajów aktywności sprzyja temu, żeby każdy znalazł coś dla siebie. Starajmy się zachęcać wszystkie grupy wiekowe do aktywności, bo w zdrowym ciele zdrowy duch. Powinniśmy też pamiętać o zajęciach dodatkowych dla dzieci zdolnych, aby rozwijać ich zainteresowania m.in. humanistyczne, językowe, matematyczne, chemiczne, fizyczne, które w przyszłości zaowocują laureatami i finalistami konkursów kuratoryjnych. Bardzo fajną imprezą organizowaną przez MOSiR jest SWIMRUN, na którą przyjeżdżają do nas ludzie z całej Polski, jest to niezwykła promocja sportowa i turystyczna walorów krajobrazowych naszej gminy. Nie powinniśmy rezygnować ze strzeżonych kąpielisk, nad którymi nasi mieszkańcy mogą bezpiecznie wypoczywać.
Ponadto cieszę się, że jako gmina jesteśmy coraz bliżej wybudowania publicznego żłobka potrzebnego dla młodych mieszkańców z terenu miasta i gminy. Wspieram tak jak i poprzednią inwestycję, już drugą kadencję, potrzebę powstania całodobowego domu pomocy społecznej. Na chwilę obecną około 30 osób z naszej gminy przebywa w takich domach na terenie całej Polski, a gmina ponosi koszty związane z ich utrzymaniem. Uważam, że takie miejsce powinno powstać u nas w Nidzicy, wygeneruje to dodatkowe miejsca pracy, mieszkańcy nadal będą mieszkać u siebie, a samorząd będzie mógł przeznaczyć zaoszczędzone środki finansowe na inne cele. Podsumowując, powinniśmy myśleć globalnie, a działać lokalnie.
— Z jakimi problemami zgłaszają się do pana mieszkańcy?
— W związku z tym, że od 30 lat pracuję z osobami niepełnosprawnymi zawsze starałem się wspierać tą grupę osób. Byłem też orędownikiem wprowadzenia ogólnopolskiej i miejskiej karty seniora oraz wspierania wszelkich działań zmierzających do zwiększania aktywności tej grupy wiekowej. Poza tym przewijają się problemy z mieszkaniami komunalnymi, czystością ulic. Mieszkańcy rozmawiali także na temat wzrostu opłat za czynsz, ciepło systemowe i wywóz śmieci. W zeszłym roku zgłosili się też mieszkańcy jednego z osiedli zaniepokojeni budową węzła do produkcji betonu w bezpośredniej bliskości ich zabudowań mieszkalnych.
— W związku z tym, że od 30 lat pracuję z osobami niepełnosprawnymi zawsze starałem się wspierać tą grupę osób. Byłem też orędownikiem wprowadzenia ogólnopolskiej i miejskiej karty seniora oraz wspierania wszelkich działań zmierzających do zwiększania aktywności tej grupy wiekowej. Poza tym przewijają się problemy z mieszkaniami komunalnymi, czystością ulic. Mieszkańcy rozmawiali także na temat wzrostu opłat za czynsz, ciepło systemowe i wywóz śmieci. W zeszłym roku zgłosili się też mieszkańcy jednego z osiedli zaniepokojeni budową węzła do produkcji betonu w bezpośredniej bliskości ich zabudowań mieszkalnych.
— Pozapolityczne zainteresowania?
— Moje zainteresowania poza pracą to wszelka aktywność: rower, spacery, wędrówki piesze, a także czytanie książek oraz poznawanie nowych nieznanych mi miejsc.
— Moje zainteresowania poza pracą to wszelka aktywność: rower, spacery, wędrówki piesze, a także czytanie książek oraz poznawanie nowych nieznanych mi miejsc.
— Gdzie widzi się pan w nadchodzących wyborach samorządowych?
— Jeszcze nie wiem czy będę kandydował do rady. Kadencja jest wydłużona, więc wszystko może się zdarzyć. Mam nadzieję, że do rady wejdzie więcej młodych ludzi. To oni powinni wyznaczać kierunki rozwoju gminy i dbać o jej harmonijny rozwój. A jeżeli chodzi o wybór przyszłego burmistrza, to mam nadzieję, że kandydatów będzie co najmniej trzech.
— Jeszcze nie wiem czy będę kandydował do rady. Kadencja jest wydłużona, więc wszystko może się zdarzyć. Mam nadzieję, że do rady wejdzie więcej młodych ludzi. To oni powinni wyznaczać kierunki rozwoju gminy i dbać o jej harmonijny rozwój. A jeżeli chodzi o wybór przyszłego burmistrza, to mam nadzieję, że kandydatów będzie co najmniej trzech.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez