Autko z trawnikiem na dachu na ulicach Olsztyna

2022-07-23 16:10:00(ost. akt: 2022-07-23 16:06:10)

Autor zdjęcia: Andrzej Mielnicki

Jest mały, zielony i przyciąga uwagę. Ba, ma nawet swoje konto na TikToku. Ale też, gdzie się nie pojawi, wzbudza sensację, a już na pewno zainteresowanie. Pani Natalia z okolic Nowego Miasta Lubawskiego zaskoczyła mieszkańców Olsztyna.
Ostatnio podszedł do niej policjant. Zapukał w szybę auta. Otworzyła, lekko przerażona, że może złamała jakieś przepisy i dostanie mandat. Po chwili odetchnęła z ulgą.

— Policjant zapytał tylko, czy może zrobić zdjęcie mego auta — z uśmiechem wspomina tamto zdarzenie pani Natalia, właścicielka Citroena Berlingo.
Takich aut jeździ po Polsce tysiące, ale auto pani Natalii, która mieszka w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego, jest wyjątkowe. Przyciąga uwagę bardziej niż luksusowe auta.

Była w sklepie w Nowym Mieście Lubawskim przed nią w kolejce do kasy stali dwaj mężczyźni. Jeden z nich żalił się drugiemu, że można zajechać pod sklep „porszakiem”, a i tak ludzie patrzą na tego „zielonego futrzaka”. Kobieta tylko się uśmiechnęła, ani słowem nie zdradzając, że zielony futrzak należy do niej.
Auta jest rzeczywiście niezwykłe, bo całe oklejone sztuczną trawą. Zieloną, tak że pojazd jest nie do wytropienia w lesie, czy latem na łące. W sam raz na te niebezpieczne, wojenne czasy.
Czy dlatego okleiła auto? — Nie, po prostu taki samochód już kupiłam — tłumaczy właścicielka. — Mam go już od ponad roku.

Samochód kupiła od mieszkańca Susza, a ten od kogoś innego. Prawdopodobnie Citroen został oklejony za granicą. I zostało to zrobione profesjonalnie. Mieszkaniec Susza miał nawet obawy, czy uda mu się sprzedać tak nietypowe auto.

Pani Natalia miała już kilka ofert odkupienia od niej Citroena. Wszystkie odrzuciła, bo naprawiła w aucie, co trzeba było i samochód dobrze się spisuje. A przy tym daje dużo dobrych emocji, bo ludzie na widok zielonego autka uśmiechają się i pozdrawiają ją.

— Nie wiem, czy są inne auta, które dają tyle radości i uśmiechu ludziom — kwituje pani Natalia, dodając, że ponoć w kraju są trzy takie auta.

Oczywiście ciągle padają pytania, dlaczego w tak nietypowy sposób okleiła auto. Mówi prawdę, ale czasem żartuje, że trawa sama wyrosła.

Widząc, jakie zainteresowanie wzbudza samochód i ilu ma fanów, pani Natalia założyła konto na TikToku (teeny.greeny), gdzie można obejrzeć np. filmiki z pucowania auta. Bo wbrew temu, co by się wydawało, to auto też trzeba myć. Tylko ostrożne i bez dużej ilości piany.

Andrzej Mielnicki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5