Turowski Młyn, nowa miejscowość w województwie warmińsko-mazurskim ma pierwszego mieszkańca. Jest nim Krzysztof Bucholski

2022-01-17 16:15:22(ost. akt: 2022-01-17 16:38:00)
Uroczyste odsłonięcie tablicy z numerem 1.

Uroczyste odsłonięcie tablicy z numerem 1.

Autor zdjęcia: Zuzanna Leszczyńska

W Polsce nie brakuje opuszczonych miejscowości. Po wojnach, przymusowych wysiedleniach, a teraz także z powodu migracji do miast, niektóre wsie znikają z mapy naszego kraju. 17 stycznia byliśmy świadkami nietypowej uroczystości. Tego dnia odbyło się oficjalne otwarcie Turowskiego Młyna - nowej osady w powiecie nidzickim, w gminie Kozłowo.
Turowski Młyn został oficjalnie ustalony i wpisany do wykazu urzędowych nazw miejscowości 1 stycznia 2022 roku. 17 stycznia miało miejsce uroczyste otwarcie wioski. To pierwsza taka sytuacja po 1945 roku na terenie powiatu nidzickiego. Turowski Młyn ma też pierwszego mieszkańca. Jest nim Krzysztof Bucholski.
Przybyłych gości przywitał Marek Wolszczak - wójt gminy Kozłowo, który podkreślił, że jest to uroczystość nietypowa.

— Zazwyczaj miejscowości giną z mapy naszego kraju, a w naszej gminie ustanawiamy nową miejscowość — mówił. Wspomniał także o okolicznościach rozpoczęcia całego procesu.

— Pan Krzysztof i kilku nowych mieszkańców naszej gminy nabyło działki na tym terenie. To właśnie oni chcieli przywrócić byłej miejscowości dawną świetność. Stwierdzili, że okolica jest tak malownicza, i ma tak ciekawą historię, że warto byłoby tu zamieszkać. Pan Krzysztof, dzięki pozyskanym środkom, zbudował tu suszarnię ziół, która już funkcjonuje. Jest też pierwszym mieszkańcem nowej miejscowości. Nabywcy działek zwrócili się do urzędu gminy z prośbą, by ustanowić nazwę tej miejscowości. My oczywiście przychyliliśmy się do tej prośby. Proces nie był łatwy, rozpoczął się w 2020 roku, a nowa nazwa istnieje oficjalnie od 1 stycznia 2022 roku — mówił Marek Wolszczak.

Następnie głos zabrał właściciel pierwszego budynku w Turowskim Młynie, Krzysztof Bucholski, który przybliżył historię tego miejsca.

— Droga do powstania Turowskiego Młyna jako osady nie była prosta. Zafascynowałem się tą okolicą 12 lipca 2010 roku, o godz. 14:00, czyli dokładnie w 600-lecie Bitwy pod Grunwaldem. Znajdujemy się teraz 1,5 km od miejsca, gdzie Jagiełło otrzymał dwa nagie miecze. Potem okazało się, że historia tego miejsca jest niezwykle fascynująca. Jesteśmy we młynie, który należał kiedyś do wielu znacznych możnych, data znalezienia konstrukcji młyńskiej pokrywa się z nabyciem dóbr przez Gołyńskich w roku 1460. Zawsze zaprzeczam takim historiom, że na tych terenach byli tylko Niemcy.

W Browinie i Turowie dominowali Polacy. Młyn należał również przez długie lata do biskupów chełmińskich, dworzan królów polskich. A w roku 1920 roku, podczas Plebiscytu na Warmii i Mazurach większość okolicznych mieszkańców głosowała za Polską. W tej okolicy zawsze dominował kościół katolicki. Zawsze podkreślam, że młyn był takim centrum społeczno-gospodarczym. Nie służył tylko do mielenia zboża. Był tylko centrum informacji, zabezpieczał wiele innych potrzeb. Młynarz był doradcą, ekonomem, zielarzem, można było uzyskać od niego wiele cennych informacji. Młynarz bił także monety, tzw. kantory młyńskie, które były lokalną walutą. Rolnik oddając zboże dostawał żetony, a za te żetony mógł nabyć inne produkty. I ten żeton wracał do młynarza. To pokazuje jak ważna to była funkcja i rola. Cieszę się, że Turowski Młyn wraca na administracyjną mapę Polski — mówił Krzysztof Bucholski.

Artur Chojecki, wojewoda warmińsko-mazurski podkreślił, że powstanie Turowskiego Młyna to ważna chwila dla mieszkańców Warmii Mazur.
— Myślę, że tam gdzie mieszkańcy są zainteresowani i zaangażowani w rozwój miejscowości, tam jest szansa na przybycie kolejnych osadników. Dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani w ten długotrwały proces. Liczę, że jest to początek czegoś dobrego, nowego, co będzie sprzyjało wszystkim. Proces został przeprowadzony w ogólnej zgodzie i mam nadzieję, że tak pozostanie — mówił
Artur Chojecki. Wojewoda pogratulował też Krzysztofowi Bucholskiemu 2. miejsca w ogólnopolskim konkursie ,,Sposób na Sukces" na najlepsze działania kreujące przedsiębiorczość na obszarach wiejskich. Wręczył też mieszkańcowi symboliczną łódkę, by prowadziła go ku kolejnym sukcesom.

Do gratulacji przyłączyli się posłowie: Iwona Arent i Jerzy Małecki — Wierzę, że miejscowość będzie się rozwijała, a w nas będziecie państwo mieli wsparcie. Dziękujemy za zaproszenie i życzymy sukcesów — mówiła Iwona Arent.

Po uroczystym poświęceniu obiektu odbyło się odsłonięcie tablicy upamiętniającej dawnych właścicieli, rodzinę Gołyńskich, oraz powrót nowego życia do dawnej osady.

zl


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. alex #3088129 17 sty 2022 18:35

    A co tu Malecki robi?Oddal swoja dzialke za darmo,czy otwieral "doline krzemowa"Jest to normalna budowa za normalne pieniadze chyba a posel swietuje jakby odkryl jakies cudo swiatowe.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5