O tym pisaliśmy w lipcu, sierpniu i wrześniu 2021 roku

2022-01-11 07:00:00(ost. akt: 2022-01-10 16:17:17)

Autor zdjęcia: Anna Skuza

Powspominajmy, co zdarzyło się w naszym powiecie w lipcu, sierpniu i wrześniu.
LIPIEC

12 lat za usiłowanie zabójstwa?
Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z 5 lipca 2021 r. orzekł karę 12 lat pozbawienia wolności wobec Krzysztofa J. oskarżonego o próbę zabójstwa przy użyciu broni palnej na stacji paliw w Nidzicy. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.
Sprawa miała związek ze strzelaniną, do której doszło wieczorem 20 grudnia 2016 r. na jednej ze stacji paliw w Nidzicy.
Proces Krzysztofa J. toczył się przez kilkanaście miesięcy. Odbyło się 15 terminów rozprawy.
— Prokurator, wygłaszając 23 czerwca 2021 r. mowę końcową w tej sprawie, wniósł o uznanie oskarżonego za winnego zarzucanych mu czynów i wymierzenie mu kary łącznej 12 lat pozbawienia wolności. Z kolei oskarżony w ostatnim słowie starał się przekonać sąd, że użył broni palnej w obronie swojego życia oraz życia Piotra W., dlatego domagał się wydania wyroku uniewinniającego.


Na pewno będę odwiedzał Nidzicę
Krzysztof Mierzejewski ponad 3 lata był komendantem Powiatowej Straży Pożarnej w Nidzicy. Od czerwca pełni funkcję zastępcy komendanta wojewódzkiego w Olsztynie.
— Każdy awans jest ogromnym wyróżnieniem, gdyż uważam, że wiąże się z uznaniem dla wkładu pracy i zaangażowania w realizację zadań służbowych, a już szczególnie jeśli chodzi o tak ważne stanowisko służbowe, jakim jest zastępca warmińsko-mazurskiego komendanta wojewódzkiego PSP. Awans przyjąłem jako ogromne wyróżnienie dla mojej dotychczasowej służby. Byłem ogromnie zaskoczony, gdyż informacja o mojej nominacji dotarła do mnie dość niespodziewanie. Później wszystko potoczyło się bardzo dynamicznie. Nominacja była ogromnym zaskoczeniem, wyróżnieniem i honorem — mówił Krzysztof Mierzejewski.


W Brzeźnie Łyńskim ewakuowano obóz harcerski
Nidziccy strażacy pomagali w ewakuowaniu obozu harcerskiego, który rozbity został w Brzeźnie Łyńskim. Na obozie przebywało 82 harcerzy z Krakowa. Uczestnicy obozu zostali przewiezieni na nocleg do szkoły podstawowej w Napiwodzie, a następnego dnia rano wrócili do obozowiska. Darmowy transport zapewnił im nidzicki przewoźnik Tomasz Szpejna, który pomimo późnych godzin wieczornych i dynamicznej sytuacji pogodowej osobiście przewiózł wszystkie osoby do bezpiecznego miejsca noclegowego do Szkoły Podstawowej w Napiwodzie, a następnego dnia zaoferował transport powrotny do obozu. — Zadzwonił do mnie pan starosta Marcin Paliński i zapytał, czy przewiózłbym harcerzy. Nie zastanawiałem się. Pojechałem, żeby pomóc. To był zwykły odruch ludzki. Trzeba pomóc, to się pomaga. Najważniejsze było dla mnie bezpieczeństwo obozowiczów. Następnego dnia odwiozłem całych i zdrowych harcerzy do obozu — mówił Tomasz Szpejna. W akcji ewakuacji brali udział strażacy z Komendy PSP w Nidzicy i prawie wszystkie jednostki OSP z terenu powiatu. W sumie ponad 50 strażaków i ochotników. Na szczęście, nie było osób poszkodowanych.

SIERPIEŃ

Potężny wybuch gazu zniszczył budynek
Tę datę mieszkańcy Safronki zapamiętają na długo. 1 sierpnia około godz. 9:30 doszło do wybuchu gazu w jednym z bloków. Z ustaleń policjantów wykonujących na miejscu zdarzenia czynności pod nadzorem prokuratora wynikało, że do zdarzenia doszło w lokalu na parterze, w którym mieszkała 82 – letnia kobieta. Jak poinformowała nas Alicja Pepłowska - rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy, w czasie wybuchu w budynku przebywało 10 osób. — Siedem osób wyszło z budynku o własnych siłach, natomiast trzem osobom udzielono pomocy. Dwie z nich, ze względu na obrażenia, zostały odwiezione do szpitala. Trzeciej udzielono pomocy na miejscu — mówiła Alicja Pepłowska. Budynek nie nadaje się do użytku. W środku mieszkańcy zostawili cały swój dobytek.


Sąd nie umorzył sprawy Jakuba Żulczyka o znieważenie prezydenta
Prokuratura wniosła przeciwko pisarzowi Jakubowi Żulczykowi akt oskarżenia o znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy. W marcu sam zainteresowany poinformował o tym na Facebooku. "Dwie śmieszne sprawy" — zaczyna swój wpis Jakub Żulczyk. — "Pierwsza — dowiedziałem się właśnie, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do Sądu Okręgowego Warszawa akt oskarżenia przeciwko mnie z artykułu 135 Kodeksu karnego, czyli znieważenia głowy Państwa.
Idzie o wpis na Facebooku na temat wyborów w USA, w którym napisałem, cytuję: "Andrzej Duda jest debilem".
O umorzenie sprawy wnioskowała obrona Żulczyka, uzasadniając, że na tę wypowiedź należy spojrzeć w szerszym kontekście — jako na wpis o charakterze felietonu spuentowany w taki właśnie sposób. Ponadto mec. Krzysztof Nowiński wskazywał na obecny w całej sprawie rozdźwięk: z jednej strony jest bowiem organ konstytucyjny, jeden z najważniejszych polityków w kraju, a z drugiej obywatel, który zamieścił wpis na Facebooku.
Ostatecznie Sąd Najwyższy nie przychylił się do tego wniosku, uzasadniając, że na tym etapie postępowania jest za wcześnie, by stwierdzić, czy sprawa Żulczyka nie zawiera znamion czynu zabronionego lub czy jego szkodliwość społeczna jest znikoma.
W marcu Jakub Żulczyk następująco komentował całą sprawę: "(...) jestem, podejrzewam, pierwszym od bardzo dawna pisarzem w tym kraju, który stanie przed sądem za to, co napisał".

Jest wyrok w sprawie zabójstwa 18-latka
Witold W., 48-letni morderca 18-latka z Nidzicy usłyszał wyrok. Sąd Okręgowy w Płocku skazał go na 15 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy z 15/16 listopada 2019 r. na terenie Mławy.
Według ustaleń policji, do idących ulicą trzech osób: dwóch mężczyzn i kobiety, niespodziewanie podszedł starszy mężczyzna. Doszło do ostrej wymiany zdań. Nagle 48-latek wyciągnął nóż i zadał nim cios w okolicy nerek 18-letniemu mieszkańcowi Nidzicy. Ranny chłopak został przewieziony do szpitala. Niestety, mimo reanimacji zmarł. Sprawa została przekazana mławskiej prokuraturze. Przesłuchano osoby towarzyszące zmarłemu 18-latkowi, które wskazały zatrzymanego mężczyznę jako sprawcę. — Podejrzany o zabójstwo nie przyznał się do winy. Podczas przesłuchania zasłaniał się niepamięcią spowodowaną stanem nietrzeźwości — mówi wówczas prokurator Marcin Bagiński. Proces przeciwko Witoldowi W. dopiero się zakończył. Mężczyzna został skazany na 15 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

WRZESIEŃ

Chwile grozy na ,,siódemce"
Na S7 doszło do zderzenia samochodu osobowego z cysterną przewożącą tlen. Kierowca samochodu osobowego śmigłowcem LPR został przetransportowany do szpitala w Olsztynie. Trasa została zablokowana na wiele godzin. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący pojazdem marki Mazda, jadąc prawym pasem ruchu w kierunku Nidzicy, nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu marki Man z naczepą typu cysterna, która przewoziła tlen. — Na skutek zderzenia 42-letni, kierujący autem osobowym, został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Olsztynie. 50-letni kierujący pojazdem ciężarowym nie doznał poważniejszych obrażeń. Obaj mężczyźni byli trzeźwi i podróżowali sami.
W wyniku zderzenia doszło do rozszczelnienia zbiornika z tlenem, co groziło wybuchem. Trasa Warszawa — Gdańsk została zblokowana w obu kierunkach.

Zabił psa ze szczególnym okrucieństwem
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który w sposób okrutny zabił psa, a jego truchło wrzucił do rzeki. — Sprawca przy użyciu plastikowej taśmy powiesił zwierzę w budynku gospodarczym, w wyniku czego doprowadził do jego padnięcia. Następnie truchło psa przewiózł i wyrzucił do pobliskiej rzeki. Pomimo przeszukania jej kilkuset metrów policjanci nie ujawnili padniętego czworonoga — mówiła Alicja Pepłowska. 56-letni mieszkaniec gm. Kozłowo został zatrzymany, usłyszał zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem i przyznał się do popełnionego czynu, a prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Teraz o losie mężczyzny zdecyduje sąd. Zgodnie z zapisem art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5