Grają w kosza, bo to lubią

2021-11-29 13:00:00(ost. akt: 2021-11-28 19:14:08)

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

Sandra, Roksana i Daria, uczennice Jedynki i zawodniczki UKS Jedynka, rozegrały pierwsze mecze w kadrze województwa warmińsko- mazurskiego. Zdobyły złoty medal i awansowały do dywizji A. Czekają je rozgrywki o mistrzostwo Polski.
Dziewczyny koszykówkę trenują od III klasy szkoły podstawowej. Awans do Warmińsko-Mazurskiej Kadry Wojewódzkiej Młodziczek w Koszykówce Kobiet jest dla nich dużym sukcesem.

— Reprezentujemy nasze województwo i naszą szkołę. To jest dla nas ważne — mówią.
W wakacje były na zgrupowaniu w Ełku. Brały w nim udział najlepsze koszykarki z województwa warmińsko- mazurskiego z rocznika 2008. Wytypowała je trener Joanna Zielińska.

O awansie do warmińsko - mazurskiej kadry wojewódzkiej decydowali trenerzy z Elbląga. Bardzo się z tego cieszyłyśmy, To jest krok do dalszego rozwoju — mówią.

Koszykarki na co dzień trenują i przygotowują się do meczów w kadrze wojewódzkiej w Nidzicy pod okiem swojej trenerki Joanny Zielińskiej. Wyjeżdżają również na weekendowe zgrupowania, gdzie trenują z całą drużyną. Przed rozgrywkami w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży Dywizja B Kobiet uczestniczyły w dwóch zgrupowaniach w Olsztynie i w Ełku.

— Podczas tych zgrupowań ostro trenowałyśmy. Ćwiczyłyśmy różne ustawienia, trenowałyśmy grę drużynową. Musiałyśmy się zgrać i stworzyć zespół, który będzie się wzajemnie rozumiał. Musiałyśmy się także poznać. Były to również zgrupowania, które zdecydowały o ostatecznym składzie drużyny na olimpiadę. Nam się udało — cieszą się.

W I turnieju, który odbył się w Janikowi, ich drużyna zajęła III miejsce. Startowało w nim 7 drużyn z innych województw. To był dla nich sprawdzian umiejętności gry w nowym zespole oraz zgrania drużyny.

— Grało się nam bardzo dobrze — zapewniają. Czekała ich jednak trudniejsza przeprawa; udział w ogólnopolskiej olimpiadzie.

— To były dla nas bardzo ważne rozgrywki, bo od nich zależało czy dostaniemy się do dywizji A, czyli lepszej grypy koszykarek. Przed rozgrywkami trochę się stresowałyśmy, ale udało się. Nasza drużyna zajęła I miejsce i zdobyła złoty medal. W marcu będziemy uczestniczyły w olimpiadzie dywizji A i będziemy grały o Mistrzostwo Polski. To naprawdę duży zaszczyt i uznanie dla naszych umiejętności — mówią.

Czeka ich jednak ciężka praca. Na pewno będą jeździły na zgrupowania treningowe i ostro ćwiczyły. Jednak więcej czasu spędzą na treningach w Nidzicy. Już teraz mają zwiększoną liczbę treningów. — Mamy 4 godziny wychowania fizycznego w planie lekcji oraz dodatkowo 6 godzin treningu popołudniami. Trenujemy pod okiem naszej trenerki — wyjaśniają.

Mimo że tyle czasu poświęcają na koszykówkę, to są bardzo dobrymi uczennicami. Trochę nieśmiało dodają, że na świadectwie mają same piątki.

— Zdarza się w ciągu semestru dostać ocenę dobrą, ale na koniec roku są same piątki — dodają.

Jak radzą sobie z nauką przy tylu godzinach treningu?

— Najważniejsza jest dobra organizacja czasu. Nie można go marnować — twierdzą. — Ta organizacja czasu zależy od tego, o której godzinie kończymy lekcje i o której godzinie zaczynamy treningi. Jak kończę lekcje około godziny 15, to idę do domu, jem obiad i zabieram się do nauki, odrabiania pracy domowej. Mam na to czas do godziny 19:00, bo pół godziny potem zaczynamy trening. Uczę się szybko. Czasami trening zaczyna się wcześniej. Wówczas uczę się po treningu — mówi Roksana.

— Ja natomiast z przedmiotów trudniejszych - matematyka i język angielski - chodzę na korepetycje, w czasie których uczę się na bieżąco i powtarzam materiał przed klasówkami — mówi Daria. Roksana dodaje, że ona głównie uczy się przedmiotów, w których jest dużo nauki pamięciowej.

— Historia, geografia, biologia to najtrudniejsze dla mnie przedmioty, bo trzeba wyuczyć się ich na pamięć, np. daty z historii, państwa, rzeki z geografii. Z biologii też trzeba wiele wykuć na pamięć. Mniej czasu poświęcam na naukę przedmiotów, które wymagają zrozumienia — wyjaśnia Roksana. — Ja szybko zapamiętuję tłumaczenia nauczycieli. To mi wystarcza — dodaje Sandra.


Do sprawdzianów nie muszą się specjalnie przygotowywać, bo uczą się na bieżąco. Przed klasówkami, do których trzeba powtórzyć materiał z całego działu, uczą się głównie w weekendy.

— Prace klasowe są zapowiadane na tydzień przed. Rozkładamy sobie naukę tak, żeby do klasówki wszystko powtórzyć — tłumaczą.

Kiedy więc mają czas dla siebie? — Głównie w piątki. Spotykamy się wówczas ze znajomymi, przyjaciółmi — mówią.

Dziewczyny wkrótce skończą szkołę podstawową. Wszystkie planują uczyć się dalej w liceum.

Roksana na pewno wybierze liceum z rozszerzeniem z matematyki i fizyki, bo bardzo lubi te przedmioty.

Sandra i Daria nie zastanawiały się jeszcze nad wyborem profilu kształcenia w liceum.

Wszystkie trzy chciałyby grać w koszykówkę w szkole, którą wybiorą. Natomiast zgodnie twierdzą, że nie chcą wiązać swojego życia z koszykówką.

— Gramy w kosza, bo to lubimy. Jest to też nasze hobby, sposób na spędzanie wolnego czasu i na nienudzenie się. Poza tym lubimy chodzić na treningi, spotykać się z koleżankami, pogadać, pośmiać się. Jest fajnie. Łączy nas bardzo dobre koleżeństwo — zapewniają.



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kaziktoameba #3082823 29 lis 2021 20:46

    Ich ostry trening nie dorównuje najlżejszemu treningowi Dżankowskiego.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5