Dorota Grabowska: W Nidzicy znalazłam pracę
2021-08-22 16:00:00(ost. akt: 2021-08-19 13:14:09)
To dzięki nim mamy w co się ubrać i możemy podkreślać nasze wyjątkowe figury. Mowa o krawcowych i szwaczkach, które starają się jak najlepiej nas ubrać. Dorota Grabowska pracuje w zawodzie już dwadzieścia dwa lata, w tym czasie pracowała w pięciu różnych zakładach, w których zajmowała się szyciem: ubrań, pościeli, akcesoriów niemowlęcych i tapicerki meblowej. W domu skracała, poprawiała i zwężała ubrania dla swoich bliskich i znajomych, a dzieciom i sobie szyła kreacje. W rozmowie z ,,Naszą Gazetą Nidzicką" opowiedziała, jak wygląda proces szycia i wyjaśniła różnice między pracą w domu, a w zakładzie. Wymieniła, co składa się na cenę wyrobów indywidualnych u krawcowych i jaką przyszłość ma jej zdaniem zawód krawcowej i szwaczki.
— Ile czasu zajmuje nauczenie się szycia? I jak wyglądało to u Pani?
— Nauka średnio trwa trzy lata, potem tylko doskonalimy swoje umiejętności w praktyce. Uczęszcza się do szkoły wielozawodowej i w jej trakcie odbywa się praktyki w wybranym zawodzie, w tym wypadku krawcowej lub szwaczki. Osobiście nie skończyłam żadnej szkoły o tematyce krawieckiej, tylko szkołę dziewiarską, na której były postawy z szycia na maszynie przemysłowej (szyje ona szybciej niż maszyna domowa typu łucznik). W pierwszym zakładzie zajmowałam się podprasówkami (przygotowanie do szycia niektórych elementów) i zaczęłam doskonalić swoje umiejętności szycia w następnych zakładach. W domu szyłam ubrania dla siebie i moich dzieci, między innymi sukienki i bluzki. Na prośbę bliskich mi osób również skracałam i zwężałam na przykład spodnie.
— Nauka średnio trwa trzy lata, potem tylko doskonalimy swoje umiejętności w praktyce. Uczęszcza się do szkoły wielozawodowej i w jej trakcie odbywa się praktyki w wybranym zawodzie, w tym wypadku krawcowej lub szwaczki. Osobiście nie skończyłam żadnej szkoły o tematyce krawieckiej, tylko szkołę dziewiarską, na której były postawy z szycia na maszynie przemysłowej (szyje ona szybciej niż maszyna domowa typu łucznik). W pierwszym zakładzie zajmowałam się podprasówkami (przygotowanie do szycia niektórych elementów) i zaczęłam doskonalić swoje umiejętności szycia w następnych zakładach. W domu szyłam ubrania dla siebie i moich dzieci, między innymi sukienki i bluzki. Na prośbę bliskich mi osób również skracałam i zwężałam na przykład spodnie.
— Czy do dobrego szycia wystarczy tylko nauka, czy potrzebne są również wrodzone zdolności?
— Moim zdaniem potrzebne są umiejętności manualne, wyobraźnia przestrzenna, ale także poczucie estetyki. Najważniejsza jednak jest praktyka.
— Moim zdaniem potrzebne są umiejętności manualne, wyobraźnia przestrzenna, ale także poczucie estetyki. Najważniejsza jednak jest praktyka.
—Jak długo trwa produkcja bluzki lub sukienki dla klienta, jeśli się ją szyje w domu?
— Klient, dla którego się szyje,, przychodzi ze swoją tkaniną i mówi czego oczekuje. Następnie trzeba zdjąć miarę, potem zrobić szablon i go wykroić. Dobieramy dodatki: guziki, suwaki i nici. Wykrój trzeba pofastrygować (szef tymczasowy), a następnie klient go przymierza i patrzymy czy wszytko dobrze leży. Jeśli tak zszywamy go właściwie. Podczas drugiej przymiarki interesant ocenia czy na pewno jest wszystko dobrze, czy trzeba wprowadzić jeszcze poprawki.
— Klient, dla którego się szyje,, przychodzi ze swoją tkaniną i mówi czego oczekuje. Następnie trzeba zdjąć miarę, potem zrobić szablon i go wykroić. Dobieramy dodatki: guziki, suwaki i nici. Wykrój trzeba pofastrygować (szef tymczasowy), a następnie klient go przymierza i patrzymy czy wszytko dobrze leży. Jeśli tak zszywamy go właściwie. Podczas drugiej przymiarki interesant ocenia czy na pewno jest wszystko dobrze, czy trzeba wprowadzić jeszcze poprawki.
— Jak wygląda proces szycia ubrań w zakładzie? I jakie są największe różnice pomiędzy nim, a tym w domu?
— W domu szyjemy według miary klienta lub klientki, a w zakładzie według standardów wymiarowych ogólnie przyjętych w branży odzieżowej. Nie szyjemy również jednej sztuki tylko kilkanaście w różnych rozmiarach, przez co na ulicy możemy spotkać inną osobę w tej samej kreacji. Od krawcowej, która szyje indywidualnie mamy jedną niepowtarzalną rzecz. W zakładach, w których ja pracowałam, produkcja odbywała się w taśmie, każdy miał swoją operację, którą musiał wykonać. W domu jedna osoba odpowiada za wszystkie elementy.
— W domu szyjemy według miary klienta lub klientki, a w zakładzie według standardów wymiarowych ogólnie przyjętych w branży odzieżowej. Nie szyjemy również jednej sztuki tylko kilkanaście w różnych rozmiarach, przez co na ulicy możemy spotkać inną osobę w tej samej kreacji. Od krawcowej, która szyje indywidualnie mamy jedną niepowtarzalną rzecz. W zakładach, w których ja pracowałam, produkcja odbywała się w taśmie, każdy miał swoją operację, którą musiał wykonać. W domu jedna osoba odpowiada za wszystkie elementy.
— Gdyby miała Pani wycenić ubranie, co się składa na cenę takiego wyrobu?
— Ważne jest to, że krawcowa musi dopasować ubranie do figury i ewentualnie zakryć mankamenty, a nie jak wszystkie ubrania masowo produkowane, na przykład w sieciówkach, pasują na wszystkie figury. W tych czasach mamy rozmaite kształty i często zarówno kobiety jak i mężczyźni nie potrafią dobrać sobie ubrania w sieciówce, dlatego jednym z największych plusów szycia na miarę jest perfekcyjnie dopasowane ubranie. Wliczyć również trzeba poświęcony czas, praca nad wszystkim zajmuje średnio cztery dni, ale głównie zależy ona od wprawy krawcowej oraz od tego, jak skomplikowany jest krój.
— Ważne jest to, że krawcowa musi dopasować ubranie do figury i ewentualnie zakryć mankamenty, a nie jak wszystkie ubrania masowo produkowane, na przykład w sieciówkach, pasują na wszystkie figury. W tych czasach mamy rozmaite kształty i często zarówno kobiety jak i mężczyźni nie potrafią dobrać sobie ubrania w sieciówce, dlatego jednym z największych plusów szycia na miarę jest perfekcyjnie dopasowane ubranie. Wliczyć również trzeba poświęcony czas, praca nad wszystkim zajmuje średnio cztery dni, ale głównie zależy ona od wprawy krawcowej oraz od tego, jak skomplikowany jest krój.
— Czy na przestrzeni lat uważa Pani, że zawód krawcowej/szwaczki jest wymierający?
— Z mojego doświadczenia i obserwacji środowiska na przestrzeni wielu lat zauważyłam, że zawód szwaczki jest mało popularny wśród młodych ludzi. Dla osób, które fascynują się szyciem artystycznym i indywidualnym jest przyszłość, ale również mają dużo miejsca w tej branży.
— Z mojego doświadczenia i obserwacji środowiska na przestrzeni wielu lat zauważyłam, że zawód szwaczki jest mało popularny wśród młodych ludzi. Dla osób, które fascynują się szyciem artystycznym i indywidualnym jest przyszłość, ale również mają dużo miejsca w tej branży.
— Czy uważa Pani że w naszym mieście jest popyt na krawcowe?
— Przeprowadziłam się do Nidzicy, bo znalazłam tu pracę w zakładzie tapicerskim jako szwaczka, więc jak najbardziej dla szwaczek jest. Popyt może być również na poprawki, jak na przykład skracanie czy zwężanie, jednak krawcowe mogą mieć trudności ze znalezieniem pracy, ponieważ wiąże się to z wysokimi kosztami, dlatego ludzie wolą kupować w sklepach odzieżowych.
— Przeprowadziłam się do Nidzicy, bo znalazłam tu pracę w zakładzie tapicerskim jako szwaczka, więc jak najbardziej dla szwaczek jest. Popyt może być również na poprawki, jak na przykład skracanie czy zwężanie, jednak krawcowe mogą mieć trudności ze znalezieniem pracy, ponieważ wiąże się to z wysokimi kosztami, dlatego ludzie wolą kupować w sklepach odzieżowych.
Aleksandra Grabowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez