Zdarzyło się podczas spływu Łyną...

2021-02-27 10:00:00(ost. akt: 2021-02-26 09:20:58)

Autor zdjęcia: Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Nidzicy

Jan Paweł II kochał góry, ale był nie mniejszym miłośnikiem jezior i rzek. Chcielibyśmy mieszkańcom naszego regionu i odwiedzającym nas turystom opowiedzieć i przybliżyć ks. Karola Wojtyłę, jako wytrawnego turystę i kajakarza.
Z inspiracji nidzickiej biblioteki w 2020 r. powstała książka „Zdarzyło się podczas spływu Łyną... Nie tylko „kajakowe” duszpasterstwo ks. Karola Wojtyły i... nieoczekiwane wezwanie.” Publikacja autorstwa prof. Waldemara Smaszcza ukazała się dla uczczenia Stulecia Urodzin Ojca Świętego Jana Pawła II. Jeden z rozdziałów poświęcony został wyprawie kajakowej ks. Karola Wojtyły ze studentami po Łynie w 1958 r. Wypoczynek przyszły papież musiał przerwać. Został wezwany do Warszawy, gdzie mianowano go biskupem pomocniczym w Krakowie. Już jako biskup wrócił nad Łynę, aby kontynuować spływ. Jan Paweł II kochał góry ale był nie mniejszym miłośnikiem jezior i rzek. Chcielibyśmy mieszkańcom naszego regionu i odwiedzającym nas turystom opowiedzieć i przybliżyć ks. Karola Wojtyłę, jako wytrawnego turystę i kajakarza. Droga do Rzymu ks. Karola Wojtyły zaczęła się w kajaku na Łynie, która ma swoje źródła w powiecie nidzickim.

"Zdarzyło się podczas spływu Łyną...
„Duszpasterstwo w drodze” jedno z największych, a najmniej znanych dzieł św. Jana Pawła II, początkami swoimi sięga roku 1949, a trwa... do dziś.
W marcu 1949 roku, po ukończeniu studiów specjalistycznych w Rzymie, zakończonych sfinalizowaną rozprawą doktorską, i po niespełna rocznej pracy w Niegowici, młody wikary został skierowany do parafii św. Floriana w Krakowie. W krótkim czasie skupił wokół siebie grupę studentów głównie z Politechniki Krakowskiej i studentek z domu akademickiego ss. Nazaretanek.

Pierwszą inicjatywą Duszpasterza, który przyciągał młodzież niezwykłymi kazaniami i samym sposobem bycia, było zorganizowanie „Chórku”. Potrzeba bycia razem dała zaś początek wspólnym, nie tylko wakacyjnym wędrówkom po górach i spływom kajakowym.

Ukształtowane wokół takiego Duszpasterza „Środowisko” – jak sami siebie nazwali – przetrwało zarówno Jego kolejne funkcje w polskim Kościele, jak i wyniesienie na stolicę Piotrową, a nawet odejście do Domu Ojca.
Dziś już trzecie pokolenie wędruje po górach i organizuje wakacyjne spływy kajakowe, wciąż powracając do „Wujka” – bo tak kazał się Duszpasterz, nawet już w Watykanie, nazywać, i tego, co po sobie zostawił. " - Waldemar Smaszcz

MGBP


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: MGBPNidzica

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5