Już wkrótce nowy bon "500 plus na zdrowie"

2021-02-02 11:00:00(ost. akt: 2021-02-02 09:15:41)

Autor zdjęcia: źródło: pixabay

W tym roku będziemy mogli korzystać z bonów, które podreperują nasze zdrowie. Będzie je można zrealizować, korzystając i tak z bezpłatnej w Polsce służby zdrowia. Nie do każdego jednak trafi taki bon. Kto może na niego liczyć?
500 plus stało się sztandarowym programem socjalnym. Jego nazwa, która działa na wyobraźnię, jest też chętnie wykorzystywana w przypadku innych rządowych inicjatyw. Bon turystyczny stał się więc „500 plus na wakacje”. Teraz czas na bon „zdrowotne 500 plus”. Właśnie za jego pomocą rząd planuje uruchomić wiosną "plan odbudowy zdrowia Polaków". Chce zachęcić nas do diagnostyki. Tylko że u lekarza będą mogły pojawić się osoby, które skończyły czterdziestkę.

— Plan ma polegać na szeregu badań ukierunkowanych na pacjentów 40 plus, żeby każdy z nas po covidzie mógł dokładnie zweryfikować stan swojego zdrowia — wszystkie wskaźniki, które są dość istotne przy szeregu chorób, w tym m.in. nowotworowych, cukrzycowych czy kardiologicznych, tak żeby ta pierwsza diagnostyka była dokładnie zaplanowana przez państwo — wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. — Będzie to coś na zasadzie bonu, który każdy będzie mógł wykorzystać w diagnostyce. Zależy nam na tym, żeby na postawie tej pierwszej diagnozy można było podjąć dalsze leczenie.

Tylko czy wprowadzenie bonu jest naprawdę potrzebne? Leczenie w Polsce jest przecież darmowe, opłacane ze składek. Co taki bon usprawni? Co zagwarantuje?

— Mamy inne programy profilaktyczne dla osób w wieku 35-60 lat, ale niewiele osób z nich korzysta. One nie zdają egzaminu. W ciągu roku bada się zaledwie około 10 proc. pacjentów, albo nawet mniej. Być może takie badania są za mało rozpropagowane? Ulotki są dostępne, ale w przychodniach. A tu niewiele osób się pojawia, jeśli nie choruje. Zwłaszcza w czasie pandemii — mówi Maria Ołdziejewska, internista z Olsztyna. — W każdym roku może przebadać się dany rocznik. I za każdym razem zainteresowanie jest nikłe. Może bon, gdy zostanie wprowadzony, zmobilizuje Polaków? Bon dobrze się kojarzy. Tylko jak on będzie realizowany? Czy lekarz będzie mógł według swojego uznania dopasować badania? A może sam pacjent będzie decydował o profilaktyce? Na razie za mało o wszystkim wiemy.

I dodaje: — Do tej pory, w programach profilaktycznych, w danym roku badane były konkretne roczniki. Gdy ktoś się interesował badaniami, często „nie trafiał” ze swoją datą urodzenia. Był albo za młody, albo już minęła jego kolejka. Nie mógł też pójść do lekarza i poprosić go o skierowanie. Lekarz może zlecić badania tylko, gdy podejrzewa chorobę. Bo skąd wziąć na to pieniądze? W tej chwili profilaktyka została zrzucona na zakłady pracy. Jednak nie wszystkie firmy zlecają je co dwa lata… Ale jeśli coś wyjdzie z takich badań, to pacjent i tak trafia do lekarza rodzinnego z wynikami. Ten kieruje go wtedy dalej. Ale oczywiście im więcej badań, tym lepiej. Tylko żeby ludzie chcieli je zrobić.

W związku z „planem odbudowy zdrowia Polaków”, planowane jest też zmniejszenie kolejek do specjalistów. Ma to łączyć się z realizacja bonu. Żeby pacjent, jeśli wyniki badań coś wykażą, został jak najszybciej zdiagnozowany.
— Ale przecież lekarzy nie przybyło. Mówi się o lekarzach ze Wschodu, ale oni mają pracować w szpitalach — zauważa Maria Ołdziejewska. — Pytanie, jak będzie można się z nimi porozumieć. Czy ci lekarze poradzą sobie z językiem polskim, bo pacjenci raczej nie mówią po rosyjsku…


Rząd podkreśla, że na zmiany na razie trzeba jeszcze poczekać. Aż pandemia się ustabilizuje. Tylko kiedy to nastąpi?

— Jesteśmy w takiej sytuacji, w której przestrzeń dyskusji na temat zdrowia publicznego zdominował w ostatnich miesiącach Covid-19. Niestety ma to również swoje negatywne konsekwencje — twierdzi Adam Niedzielski, minister zdrowia. — Po statystykach zgonów widzimy, że te z powodów innych niż covidowe rosną. Dlatego bacznie przyglądamy się temu, co się dzieje z dostępnością do służby zdrowia. Jest wiele sygnałów, że dobrze się nie dzieje.

"Plan odbudowy zdrowia Polaków" to nie tylko realizacja bonu. Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca, aby mimo epidemii, szpitale wracały do planowych zabiegów i badań diagnostycznych. Ma też być dofinansowana opieka onkologiczna, kardiologiczna i psychiatryczna. Chodzi między innymi o rozbudowę Krajowej Sieci Onkologicznej i stworzenie Sieci Kardiologicznej. Trudno jednak mówić o konkretnych datach. Ministerstwo zapowiada też, że dofinansowana zostanie Ambulatoryjna Opieka Specjalistyczna. To działanie ma podobno skrócić kolejki do lekarzy specjalistów.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ewasz #3059959 | 83.23.*.* 4 lut 2021 14:20

    bon dla 40+, aby mogli się przebadać i przez następne dekady zasilali wypłaty zasiłków, zapomóg ,500+, 300+, trzynasta i czternasta emerytura, itp, by lenie, dziecioroby i cwaniaki napychali sobie kabzę.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mazur #3056887 | 79.124.*.* 2 lut 2021 11:45

    do wyborów jeszcze daleko a rządzący już zaczynają rozdawać kiełbasę ....wyborczą kiełbasę , znowu zaczynają bawić się w dobrego wujka za Nasze pieniądze

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  3. XD #3056802 | 83.20.*.* 2 lut 2021 11:06

    Jak to mówią "Droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami". Widać, że obecny rząd chce nas przekonać do głosowania na nich poprzez takie "dobre" chęci, po czym stopniowo zaczną dyktaturę wprowadzać i ograniczać nasze prawa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5