"Podrywał" dziewczynki przez internet
2020-09-21 13:00:00(ost. akt: 2020-09-21 14:15:58)
NIDZICA || Ok. 300 dziewczynek w wieku 8-13 lat z kilku województw nagabywał przez internet mieszkaniec powiatu nidzickiego. Dzięki zaangażowaniu detektywa z Mrągowa został zatrzymany. Mimo że usłyszał zarzuty, został po 48 godzinach wypuszczony z aresztu.
Wściekłość i strach. Takie uczucia pojawiły się u pani Magdy, kiedy jej niespełna 12-letnia córka Sara opowiedziała o kontaktach internetowych z dorosłym mężczyzną.
— Od pierwszego kontaktu minął wtedy zaledwie tydzień. Wiem jednak, że próbował się z nią skontaktować już wcześniej. Wysyłał jej zaproszenia na profilu, a ona je odrzucała — mówi mama Sary. Mężczyzna wielokrotnie „dobijał się” do konta na portalu społecznościowym dziewczynki. Co ciekawe, mężczyznę „uwiarygodniła” koleżanka ze szkoły dziewczynki.
— Córka powiedziała koleżance, że wkurza ją ktoś, kto wysyła jej non stop zaproszenia, a ona go nie zna. Koleżanka spojrzała na profil Sary powiedziała, że „on jest spoko, możesz go wpuścić, ja też z nim piszę”. Nie powiedziała tylko, o czym z nim pisze — dodaje pani Magda. Internetowa konwersacja Sary z mężczyzną, na szczęście, nie trwała długo. Jak mówi mama, już w pierwszej rozmowie miały paść seksistowskie teksty i dziewczynka go zablokowała. Wtedy zaczęła się przysłowiowa „jazda”. Internetowy podrywacz nakłaniał koleżanki Sary, z którymi też miał kontakty, aby te wpłynęły na nią, żeby odblokowała konto. Pod naciskiem Sara na krótko ponownie odblokowała mu dostęp. Po tym, co zaczął do niej wypisywać zablokowała go ponownie.
Mężczyzna jednak nie dał za wygraną. To właśnie od koleżanek dostał numer telefonu Sary. Zaczęły się więc sms-y i zastraszanie. — Pisał do niej, podając nawet mój numer telefonu i sugerując, że może jej narobić „obciachu”. Wtedy córka pękła i opowiedziała mi o wszystkim — dodaje matka.
Pani Magda zaczęła szukać pomocy. To z czym się spotkała, przeraziło ją jeszcze bardziej. Skontaktowała się z matkami dwóch innych dziewczynek, które miały kontakt z podejrzanym. Żadna z nich nie wyraziła jednak większego zainteresowania. — Liczyłam na podjęcie wspólnych działań. Niestety, nic z tego nie wyszło. Przeraża mnie to, że rodzice do tej pory nie widzą problemu w tym, że to jest człowiek, który ma określony profil dziewczynek i uderza w nie. Owszem, panie zapowiedziały, że chętnie pokażą to, o czym pisał do ich córek na temat Sary. One nie mają świadomości, o czym pisał z ich córkami — twierdzi pani Magda.
Pomocy zdesperowana matka szukała również w szkole córki. Tutaj, jak podkreśla, spotkała się z dużą empatią ze strony szkolnego pedagoga. — Poradziła nam zgłosić sprawę na policję. Niestety sama wiele nie mogła zrobić, ponieważ sytuacja nie miała miejsca na terenie szkoły — opowiada załamana rodzicielka. Nikt ze szkoły nie podjął też próby kontaktu z rodzicami pozostałych dziewczynek. Logicznym więc zdawał się być kolejny krok - wizyta w Komendzie Powiatowej Policji w Nidzicy. I znowu negatywne zaskoczenie. — Zgłoszenie zostało przyjęte i nie chciałabym tego komentować więcej — mówi kobieta.
Wtedy też pani Magda zaczęła myśleć o biurze detektywistycznym. — Czułam, że sprawcą jest ktoś stąd. Ktoś, z kim możemy się nawet codziennie mijać. Dlatego zależało mi na identyfikacji tej osoby — uzasadnia podjęte dalej działania. Dzięki internetowi trafiła na Piotra Oleksiaka z HIIT Group z Mrągowa. — Czułam, że w końcu mam wsparcie. Że jest ktoś, kto to rozumie i widzi, że doszło do strasznej rzeczy — ocenia współpracę kobieta.
Piotr Oleksiak natychmiast przystąpił do działania. — Na podstawie analizy dokumentów dostarczonych przez naszą klientkę ustaliliśmy, że mężczyzna na jednym z portali społecznościowych koresponduje z dużą grupą dziewczynek. Używa przy tym różnych, fikcyjnych kont. W kręgu jego zainteresowania było ok. 300 dziewczynek w wieku 8-13 lat nie tylko z województwa warmińsko-mazurskiego, ale też pomorskiego i kujawsko-pomorskiego — opowiada detektyw.
Podejrzany mężczyzna był bardzo ostrożny, co nie ułatwiało pracy detektywom. W pewnym momencie nawet przestał się pojawiać w sieci, a jego konta były nieaktywne. W tej sytuacji, w oparciu o ustalenia m.in. jego upodobań detektywi stworzyli kilka fikcyjnych kont młodych dziewczynek. Po pewnym czasie mężczyzna sam się na jedno z nich odezwał i zaczął rozmowę.
Sposób działania i prowadzenia korespondencji był niemal identyczny, jak w przypadku Sary z powiatu nidzickiego. Tym razem upatrzył sobie, fikcyjną na szczęście, 12-latkę. Sam przedstawiał się jako 17-latek, który uczy się i mieszka w Gdańsku. Nalegał na przesłanie zdjęć i zachęcał do czynności seksualnych. — To nie był jego pierwszy raz. Doskonale wiedział co robi. Sposób jego postępowania utwierdził nas, że jest to dorosły mężczyzna — dodaje Piotr Oleksiak. Detektyw skontaktował się z nidzicką policją w celu skoordynowania działań.
W sierpniu mężczyzna został zatrzymany.
W sierpniu mężczyzna został zatrzymany.
Jak udało nam się ustalić, przyznał się do winy i usłyszał prokuratorski zarzut z art.200a § 2 k.k. Czytamy w nim: "Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
— Przedmiotem dochodzenia jest jeden czyn popełniony za pośrednictwem Internetu, polegający na nawiązaniu kontaktu z małoletnią — informuje Cezary Fiertek z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Przeszukano też jego mieszkanie. — W toku przeszukania zabezpieczono komputery i dopiero po wydaniu opinii przez biegłego z zakresu informatyki możliwe będzie stwierdzenie, czy podejrzany kontaktował się z innymi osobami, czy posiadał materiały pornograficzne z udziałem małoletnich — mówi Fiertek.
Wydawać się mogło, że to położy kres dalszym obawom matki Sary. Niestety, po 48 godzinach podejrzany został wypuszczony z aresztu. Dlaczego? — Z uwagi na charakter czynu zastosowano wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu zbliżania i kontaktowania z pokrzywdzoną — uzasadnia prokurator.
10 września detektyw osobiście zawiózł do nidzickiej prokuratury zgromadzony przez siebie materiał dowodowy i złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Jak twierdzi Piotr Oleksiak, prokuratura nie podjęła wcześniej działań, żeby się z tym wszystkim zapoznać. Czy zrobi to teraz? Z informacji przekazanej nam 14 września przez Cezarego Fiertka z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie: "W postępowaniu nie są wykorzystywane żadne materiały pochodzące od prywatnego detektywa."
Pani Magda chce, aby sprawa nabrała rozgłosu. Chce pokazać innym, że można i trzeba walczyć o dobro swojego dziecka. — Chciałabym powiedzieć innym rodzicom, żeby rozmawiali ze swoimi dziećmi. A z drugiej strony utwierdzić ich w przekonaniu, że naszą rolą i obowiązkiem, bez względu na wszystko, jest stanąć za nimi murem i bronić. Nie można takich rzeczy chować i liczyć, że to gdzieś przeczeka — dodaje.
Wojciech Caruk
Pojawiające się w tekście imiona dziewczynki i jej mamy zostały zmienione.
Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ann #2975508 | 10.10.*.* 22 wrz 2020 16:14
Bardzo znany chłopak z Napiwody
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Rodzic #2975410 | 10.10.*.* 22 wrz 2020 13:04
czy to prawda że to znany do niedawna człowiek z życia publicznego? Podobno ten typ już miał incydenty z pedofilią?
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
czego szukaja #2975305 | 10.10.*.* 22 wrz 2020 09:57
dziewczeta na czacie, niech rodzice powiedzą, bedzie ciekawe, kij zawsze ma dwa konce
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Na ulicy #2975271 | 51.81.*.* 22 wrz 2020 09:05
Facet ma szczęście, że ofiarami nie była córka któregoś z nidzickich radnych, kierowników, dyrektorów czy prezesów. Miałby brygadę AT o 5 rano. Szaraczki muszą się wykosztować na prywatnego detektywa.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Ann #2975248 | 87.75.*.* 22 wrz 2020 08:24
Nauczycielka odesłała do pedagoga, pedagog zbył, policja olała . Witamy w Nidzicy.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)