Silne rolnictwo to niższe ceny na półkach
2020-04-25 16:00:00(ost. akt: 2020-04-25 08:54:26)
O aktualnej sytuacji w rolnictwie, wpływie pandemii na ceny produktów spożywczych na sklepowych półkach, a także o funkcjonowaniu Rady Powiatowej Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej rozmawiamy z Piotrem Miecznikowskim- przewodniczącym Rady Powiatowej Warmińsko – Mazurskiej Izby Rolniczej w powiecie nidzickim.
— Jak przedstawia się aktualna sytuacja na rynkach rolnych? Trwająca pandemia ma wpływ na ceny produktów spożywczych na sklepowych półkach?
— Rolnictwo jest najważniejszą gałęzią gospodarki. Podstawą ludzkiej egzystencji jest żywność. Człowiek korzystał, korzysta i będzie korzystał z darów natury, których to producentem jest właśnie rolnik.
— Rolnictwo jest najważniejszą gałęzią gospodarki. Podstawą ludzkiej egzystencji jest żywność. Człowiek korzystał, korzysta i będzie korzystał z darów natury, których to producentem jest właśnie rolnik.
Stąd należy dążyć to tego, aby gałąź ta poniosła jak najmniejsze straty, które wynikły i wynikną w dobie trwającej pandemii. Silne i stabilne rolnictwo to niższe ceny produktów spożywczych na sklepowych półkach. To więcej pieniędzy w naszych kieszeniach, bo przecież największą część miesięcznych wydatków Polaków stanowi właśnie zakup produktów spożywczych.
Polska jest krajem samowystarczalnym w zakresie żywności, nie jesteśmy w stanie wszystkiego skonsumować. Nadwyżka przeznaczana jest na eksport. Jednak w dobie koronawirusa kraje zamykają się, eksport jest bardzo ograniczony, tracimy rynki zbytu. W chwili obecnej sytuacja na rynkach rolnych jest zła, nastąpiła destabilizacja rynku. Ceny mleka, wieprzowiny powindowały w dół o około 10%.
Najtrudniejsza, wręcz fatalna, sytuacja jest na rynku wołowiny, ceny skupu żywca spadły o około 20% w stosunku do okresu sprzed epidemii. Wynika to z faktu, iż Polska eksportuje 80% produkowanej wołowiny, a największym odbiorcą są Włochy. Trudna sytuacja jest również na rynku drobiu. Ceny spadły o około 10% przy umowach kontraktacyjnych, natomiast sprzedaż na wolnym rynku jest produkcją nieopłacalną. Wylęgarnie nie skupują jaj. W chwili obecnej w miarę stabilny jest rynek zbóż, rzepaku oraz gryki. Aczkolwiek prognozy nie są zbyt optymistyczne.
— A co z producentami owoców? Mają się czego obawiać?
— Zdecydowanie. Zaistniała sytuacja może ograniczyć dostęp do pracowników z Ukrainy i nie będzie komu zbierać jabłek, truskawek, czy borówki. Panika społeczeństwa sprzed miesiąca, puste półki w sklepach spowodowały wzrost cen.
— Zdecydowanie. Zaistniała sytuacja może ograniczyć dostęp do pracowników z Ukrainy i nie będzie komu zbierać jabłek, truskawek, czy borówki. Panika społeczeństwa sprzed miesiąca, puste półki w sklepach spowodowały wzrost cen.
Firmy handlowe wykorzystały moment i podwyższyły ceny. Jednak taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, firmy próbują dorobić się na innych wykorzystując obecną sytuację. Jednak i my, jako obywatele, możemy mieć wpływ na polską gospodarkę. Kupujmy polskie produkty. Poprzez takie działania wspieramy polskiego rolnika, polskie firmy działające na rynku okołorolnym, polskie przetwórstwo. Dzięki takiemu podejściu w konsekwencji ograniczymy wzrost cen oraz ograniczymy zbliżające się bezrobocie ratując wiele miejsc pracy. I oczywiście jemy zdrową żywność.
— Na polach jednak praca wre. Nie widać tu jakiegoś zastoju. Epidemia nie dotyczy rolników nastawionych na produkcję roślinną?
— Koronawirus znacząco nie wpłynął na pracę w gospodarstwach rolnych. Epidemia przypadła na wczesną wiosnę, jest to czas siewów, intensywnych prac polowych. Nie można tych czynności wykonać po ustaniu epidemii. Ziemia nie poczeka, każde opóźnienie zabiegu agrotechnicznego skutkowałoby znaczną zniżką plonów. Posiadanemu inwentarzowi żywemu nie możemy powiedzieć „nakarmię cię jutro”. W obecnej sytuacji utrudniony jest jednak dostęp do niezbędnych środków do produkcji.
— Jak ocenia pan dotychczasowe rozwiązania rządowej tarczy antykryzysowej w odniesieniu do rolnictwa?
— Rząd w tarczy antykryzysowej wprowadził również pomoc dla rolników, tj. zwolnienie ze świadczeń ZUS za pracownika przez okres 3 miesięcy, zwolnienie z części składki ubezpieczeniowej KRUS (emerytalno-rentowe) za II kwartał. Jednak, niestety składka wypadkowa, chorobowa oraz macierzyńska w wysokości 126 PLN musi zostać opłacona przez rolnika. Wydaje się, iż budżet państwa winiem wziąć na swoje barki pełne świadczenie, jak ma to miejsce w przypadku płatników ZUS. Jeden z rodziców może ubiegać się o świadczenie opiekuńcze w wysokości 32,41 zł za każdy dzień opieki. Na chwilę obecną świadczenie jest wypłacane do dnia 26 kwitetnia 2020 r.. Dodatkowo podwyższono zasiłek chorobowy z tytułu czasowej niezdolności do pracy w przypadku zakażenia COVID-19 z 10 na 15 zł za 14 dni. Zatem zasiłek wzrośnie tylko o 70 zł. Jest to kwota zbyt niska. Oczywistym jest, iż budżet nie jest z gumy, ale wskazana pomoc powinna być większa.
— Koronawirus znacząco nie wpłynął na pracę w gospodarstwach rolnych. Epidemia przypadła na wczesną wiosnę, jest to czas siewów, intensywnych prac polowych. Nie można tych czynności wykonać po ustaniu epidemii. Ziemia nie poczeka, każde opóźnienie zabiegu agrotechnicznego skutkowałoby znaczną zniżką plonów. Posiadanemu inwentarzowi żywemu nie możemy powiedzieć „nakarmię cię jutro”. W obecnej sytuacji utrudniony jest jednak dostęp do niezbędnych środków do produkcji.
— Jak ocenia pan dotychczasowe rozwiązania rządowej tarczy antykryzysowej w odniesieniu do rolnictwa?
— Rząd w tarczy antykryzysowej wprowadził również pomoc dla rolników, tj. zwolnienie ze świadczeń ZUS za pracownika przez okres 3 miesięcy, zwolnienie z części składki ubezpieczeniowej KRUS (emerytalno-rentowe) za II kwartał. Jednak, niestety składka wypadkowa, chorobowa oraz macierzyńska w wysokości 126 PLN musi zostać opłacona przez rolnika. Wydaje się, iż budżet państwa winiem wziąć na swoje barki pełne świadczenie, jak ma to miejsce w przypadku płatników ZUS. Jeden z rodziców może ubiegać się o świadczenie opiekuńcze w wysokości 32,41 zł za każdy dzień opieki. Na chwilę obecną świadczenie jest wypłacane do dnia 26 kwitetnia 2020 r.. Dodatkowo podwyższono zasiłek chorobowy z tytułu czasowej niezdolności do pracy w przypadku zakażenia COVID-19 z 10 na 15 zł za 14 dni. Zatem zasiłek wzrośnie tylko o 70 zł. Jest to kwota zbyt niska. Oczywistym jest, iż budżet nie jest z gumy, ale wskazana pomoc powinna być większa.
Rząd premiera Mateusza Morawieckiego posiada jeszcze wiele możliwości, aby pomóc polskiemu rolnictwu. Należy niezwłocznie uruchomić skup interwencyjny mleka w proszku, masła oraz wołowiny, co wpłynęłoby na spowolnienie kryzysu na tych rynkach. Ponadto powinno się umożliwić zaciąganie tanich kredytów bankowych, a także wprowadzić zapisy ustawowe w zakresie braku możliwości sztucznego podnoszenia marży oraz cen przez pośredników oraz sklepy, a tym samym zapobiec dorabianiu się na ludzkiej krzywdzie. Dodatkowo Komisja Europejska powinna niezwłocznie uruchomić wspólnotowe środki i pomóc branży rolniczej w poszczególnych krajach.
Zaistniała sytuacja jest bardzo trudna, jednak nie sposób nie wspomnieć o suszy, która dotyka nasz powiat od kilku lat. Brak opadów śniegu zimą oraz brak deszczu od kilku tygodni oraz prognozy pogody nie napawają zbyt dużym optymizmem. Klimatolodzy wskazują, iż tak niskiego poziomu wód w naszym kraju nie było od kilkudziesięciu lat. Niedobór wody oczywiście powoduje znaczące obniżenie plonów. Musimy nauczyć się oszczędzać wodę. Krajowy system monitorowania suszy jest wadliwy i niesprawiedliwy. Dopłaty z budżetu państwa nigdy nie rekompensują strat ilościowych oraz jakościowych uzyskiwanych plonów. Należałoby między innymi zwiększyć ilość stacji meteorologicznych oraz wykorzystać nowe technologie w postaci teledetekcji satelitarnej. Oczywiście takie rozwiązania przedstawiamy Ministrowi Rolnictwa, który to mamy nadzieję weźmie nasze propozycje pod uwagę. Oczekujemy jedynie sprawiedliwego sytemu monitorowania suszy, który to pokryje straty, które to wynikają z braku opadów atmosferycznych.
— Jak w czasie obostrzeń związanych z epidemią funkcjonuje Rada Powiatowa Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej?
— W pracy Nidzickiej Rady Powiatowej zbyt wiele się nie zmieniło. Oczywiście planowane było posiedzenie, które z wiadomych powodów nie doszło do skutku. Ograniczamy kontakt osobisty do niezbędnego minimum. Kontaktujemy się drogą telefoniczną oraz elektroniczną. Członkowie nidzickiej rady oraz pracownicy Izby Rolniczej są do dyspozycji rolników z naszego powiatu. Trzeba mieć nadzieję i wierzyć, iż niedługo rozchwiany rynek zostanie ustabilizowany i wszystko wróci do normy.
— Jak w czasie obostrzeń związanych z epidemią funkcjonuje Rada Powiatowa Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej?
— W pracy Nidzickiej Rady Powiatowej zbyt wiele się nie zmieniło. Oczywiście planowane było posiedzenie, które z wiadomych powodów nie doszło do skutku. Ograniczamy kontakt osobisty do niezbędnego minimum. Kontaktujemy się drogą telefoniczną oraz elektroniczną. Członkowie nidzickiej rady oraz pracownicy Izby Rolniczej są do dyspozycji rolników z naszego powiatu. Trzeba mieć nadzieję i wierzyć, iż niedługo rozchwiany rynek zostanie ustabilizowany i wszystko wróci do normy.
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W weekendowym (25-26 kwietnia) wydaniu m.in.
Romantyzmem w wirusa... rutyny
„Magdusia… Ty już wiesz co… Kocham Cię” — billboard z takim napisem pojawił się w Olsztynie. Nie wiemy, kto jest adresatką tych słów, kto nadawcą, nie wiemy nawet, czy nie jest to element jakiejś kampanii reklamowej. Ale można to traktować jako przypomnienie, że nawet w czasie kwarantanny romantyczne gesty się liczą.
Zdjęcie potrafi przenieść w czasie
Fotografia to pasja, uzależnienie, ten momentu „sekundę przed” i kiedy okazuje się, że wszystko układa się, tworząc piękny kadr. Obraz staje się prawdziwy. Czysta adrenalina. — Takiego uzależnienia życzę każdemu! — mówi Natalia Dąbkowska ze Szczytna.
Każdy z nas ma swojego anioła
Pisanie książek jest jej spełnieniem marzeń i życiową misją, a ostatnia "Zimowa Jutrzenka" podczas plebiscytu Książka Roku 2019 zajęła pierwsze miejsce.
— Zaczynać od nowa jest trudno, ale jeśli się podejmuje decyzje w zgodzie z sercem, to wychodzi się na prostą — przekonuje Adrianna Trzepiota.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Konsument #2911705 | 31.0.*.* 25 kwi 2020 21:27
Rolnicy podobnie kompletnie oderwali się od rzeczywistości. Gonitwa za coraz to nowszymi (drogimi) samochodami, maszynam, ciągnikami). iDopłaty bezpośrednie i finansowanie inwestycji z EU, dopłaty do paliwa, suszowe, KRUS na bardzo niskim poziomie w stosunku do ZUS itp. Z drugiej strony ogromny wzrost cen żywności. A tu czytamy dajcie, dajcie....... Może czas zejść na ziemię
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
nigdy niższe #2911575 | 77.111.*.* 25 kwi 2020 16:08
czy ty durniu na rozumy sie pomieniałeś ? czy cie takiego urodzili
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz